Rozpoczęły się ogólnokościelne konsultacje na temat nowej ewangelizacji. Dziś w Watykanie zaprezentowano tzw. lineamenta na najbliższy Synod Biskupów poświęcony właśnie temu tematowi.
Szerzej watykańskie propozycje omawia KAI.
Pełna treść dokumentu w języku polskim
Sekretarz generalny Synodu abp Nikola Eterović poinformował, że zagadnienie nowej ewangelizacji jako temat kolejnego spotkania synodalnego wybrał Benedykt XVI w odpowiedzi na propozycje, jakie nadeszły od Kościołów lokalnych i zgromadzeń zakonnych z całego świata. Przypomniał, że 21 września 2010 r. Ojciec Święty powołał do życia Papieską Radę ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji. Ponadto arcybiskup rozesłał w imieniu papieża do 13 synodów katolickich Kościołów wschodnich „sui iuris”, 113 krajowych i regionalnych konferencji biskupich, 25 urzędów Kurii Rzymskiej i Unii Wyższych Przełożonych Zakonnych prośbę o przesłanie na piśmie trzech tematów, które – ich zdaniem – winny się stać przedmiotem obrad najbliższego zgromadzenia Synodu Biskupów. Według chorwackiego arcybiskupa kurialnego, zdecydowana większość odpowiedzi sugerowała, aby zająć się sprawą przekazu wiary w naszych czasach.
Na tej podstawie, a także kierując się własnymi przesłankami, Benedykt XVI postanowił, że XIII zgromadzenie zajmie się nową ewangelizacją i obradować będzie pod hasłem: „Nova evangelizatio ad christianam fidem tradendam – Nowa ewangelizacja dla przekazu wiary chrześcijańskiej”.
Dziś, gdy wielu chrześcijan jest „uwarunkowanych kulturą obrazu” i padają oni ofiarami „mentalności hedonistycznej i konsumpcyjnej”, prowadzącej do powierzchowności i egocentryzmu, istnieje rzeczywiste ryzyko utracenia także podstawowych elementów „gramatyki wiary” – powiedział abp Eterović, cytując „Lineamenta”. Dodał, że chodzi również o niebezpieczeństwo „zaniku duchowego i pustki serca” lub o „zastępcze formy przynależności religijnej bądź rozmytą duchowość”.
Tekst dokumentu przygotowawczego zwraca następnie uwagę na wpływ, jaki na chrześcijan naszych czasów wywiera „kultura medialna i cyfrowa, która oprócz aspektów pozytywnych niesie z sobą także poważne ryzyko”. Chodzi o „głębokie egocentryczne skupienie się wyłącznie na sobie i na swoich potrzebach indywidualnych”, o utratę obiektywnej wartości doświadczenia refleksji i myślenia, o „postępujące wyobcowywanie się z etycznego i politycznego wymiaru życia, które sprowadza się do roli zwierciadła i widza własnych działań”. Zagrożenia te mogą doprowadzić w ostateczności do tzw. kultury przemijalności, natychmiastowości, przynależności, czyli społeczeństwa niezdolnego do pamięci i przyszłości – czytamy w dokumencie przedsynodalnym.
W tle tego „scenariusza kulturalnego”, z którym chrześcijanie muszą się zmierzyć, jest perspektywa „głębokiego zeświecczenia”, które zatraciło zdolność słuchania i rozumienia Ewangelii jako przesłania żywego i ożywiającego, oraz obraz świata i ludzkości, „bez odniesienia do transcendencji”. I gdy nawet w ostatnich latach zmniejszyła się liczba bezpośrednich i ostrych wypowiedzi przeciw Bogu, religii i chrześcijaństwu, to sekularyzacja przybrała ton spokojniejszy, który pozwolił „wypełnić życie codzienne osób i rozwijać mentalność, w której Bóg stał się nieobecny, całkowicie lub częściowo, w życiu i świadomości ludzkiej” – stwierdzają „Lineamenta”.
Dlatego nowa ewangelizacja będzie musiała być również „krytyką stylów życia, struktur myślenia i wartości, języków tworzonych w celu komunikowania się”. Będzie też musiała stać się samokrytyką współczesnego chrześcijaństwa, które musi ciągle na nowo uczyć się rozumienia samego siebie, wychodząc od swych korzeni. W zderzeniu z tymi scenariuszami i „nie zamykając się w krużgankach naszych wspólnot”, trzeba zaakceptować także zderzenie z obecnymi formami agresywnego ateizmu lub skrajnej sekularyzacji, których celem jest „zniknięcie problemu Boga z życia człowieka”. Apologia wiary może wymagać uczenia się nowego stylu – globalnego, obejmującego myśl i działanie, postawy osobiste jako świadectwo publiczne, życie wewnętrzne wspólnot i ich zapał misyjny – podkreślono w dokumencie.
Mimo że codzienne przekazy medialne coraz mniej miejsca poświęcają głosowi ubogich, związanych z utrzymującym się kryzysem gospodarczym, od Kościoła ciągle jeszcze oczekuje się wiele, gdy chodzi o uwrażliwianie i konkretne działania – przypominają „Lineamenta”. Omawiając ekonomiczny kontekst nowej ewangelizacji, dokument watykański zwraca uwagę na nierówności między Północą a Południem świata, o czym wielokrotnie wspominali papieże, także gdy chodzi o dostęp do zasobów i o szkody dla dzieła stworzenia. Dlatego Kościół podejmuje zadanie mówienia o tych sprawach, począwszy od głosu ubogich.
Potrzebna jest też odwaga mówienia o niewierności i skandalach, pojawiających się we wspólnotach chrześcijańskich. Dokument przedsynodalny wyraża życzenie, aby była to także odwaga uznania swych win, zdolność do dalszego świadczenia o Chrystusie wtedy, gdy mówimy o naszej nieustannej potrzebie bycia zbawianymi, o pokucie, kroczeniu drogą oczyszczenia i woli naprawiania skutków naszych błędów. „Lineamenta” przypominają, że pojęcia „nowa ewangelizacja” użył po raz pierwszy Jan Paweł II w czasie swej pierwszej podróży do Polski w czerwcu 1979 r., a następnie rozszerzył je najpierw na Amerykę Łacińska, a później na cały Kościół.
Wśród przeszkód na drodze nowej ewangelizacji dokument wymienia „brak radości i nadziei”, wywołany przez pustkę i niezadowolenie, jakie panują w dzisiejszym świecie. Dodaje, że nierzadko brak ten jest tak silny, że dotyka on samego rdzenia wspólnot chrześcijańskich. Toteż nowa ewangelizacja jest propozycją nie jako obowiązek i dodatkowy ciężar, który trzeba nieść, ale jako lek na przywrócenie radości i życia, gdy jesteśmy więźniami własnych obaw. Nie potrzebujemy ewangelizatorów „smutnych i bez odwagi” – podkreśla dokument watykański.
Zaznacza ponadto, że ewangelizacja jako zjawisko „normalne” w Kościele, nie ma nic wspólnego z prozelityzmem, który stosuje niegodne środki propagowania wiary. Kościół nie uprawia prozelityzmu i gdy mówi o nowej ewangelizacji, pragnie zwracać się w różnych kierunkach, także do już ochrzczonych, choć nieraz oddalonych od niego. „Ewangelii nie można narzucać, ale należy ją proponować w wolny sposób wszystkim, zarówno chrześcijanom, jak i niechrześcijanom” – czytamy w dokumencie. W tym kontekście chodzi także o imigrantów, przybywających do krajów od dawna schrystianizowanych – oni również mogą w sposób wolny przyjąć przesłanie Ewangelii i tym samym zbliżyć się do chrześcijaństwa.
Pełna treść dokumentu w języku polskim
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.