Agresja Rosji wobec Ukrainy, to obecnie już nie tylko kontynuacja trwającego od 8 lat konfliktu, ale zagrożenie dla Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, a w konsekwencji dla całego świata – uważa abp Światosław Szewczuk. Zwierzchnik ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego wziął udział w internetowej konferencji zorganizowanej przez Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Zaznaczył, że Ukraina jest tylko pionkiem na szachownicy globalnego kryzysu, którego nie wolno zlekceważyć. Podkreślił jednak, że wojna byłaby najgorszą z możliwych odpowiedzi na rosyjską agresję. „Nadzieja naszego kraju leży w modlitwie i rozsądku wspólnoty międzynarodowej, dzięki wsparciu której być może uda się uniknąć rozwiązania militarnego” - powiedział abp Szewczuk.
Hierarcha zaznaczył, że choć Ukraińcy w większości są prawosławni, to bardzo liczą się ze zdaniem Papieża Franciszka, którego uważają za największy autorytet moralny na świecie. „Każde jego słowo dotyczące konfliktu na Ukrainie jest dla nas bardzo ważne” - powiedział abp Szewczuk. Podkreślił jednak, że to, co na Ukraińcy najbardziej czekają, to wizyta Ojca Świętego w ich kraju.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
Szczególnie na terenach, gdzie istnieją głębokie rany spowodowane długotrwałym konfliktami.
Mówi o nich nowy przewodniczący Konferencji Episkopatu Kanady bp Pierre Goudreault.