560 małżeństw obchodziło w Świątyni Opatrzności Bożej swoje jubileusze. Mszę św. dziękczynną za dar rodziny w Niedzielę Świętej Rodziny odprawił kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.
Kardynał Kazimierz Nycz, przewodniczył 26 grudnia Mszy św., podczas której dziękowano Bogu za dar rodziny. W Eucharystii uczestniczyły małżeństwa, które w tym roku obchodzą okrągłą rocznicę ślubu oraz darczyńcy powstającego na Wilanowie sanktuarium Opatrzności Bożej.
Dla 560 jubilatów zostały przygotowane dyplomy z błogosławieństwem kardynała Kazimierza Nycza, w tym trzy dla małżeństw z 66-letnim stażem pożycia małżeńskiego. Na telebimach zostały wyświetlone nadesłane przez jubilatów zdjęcia.
Kard. Nycz nawiązując w homilii do tajemnicy Wcielenia, którą rozważamy w czasie świąt Bożego Narodzenia, przypomniał, że jest ona wyrazem wielkiej miłości Boga do Człowieka i Jezusa do Kościoła. - Szczególnym znakiem tej miłości jest małżeństwo, czyli związek dwojga ludzi, mężczyzny i kobiety, pobłogosławiony w Kościele podniesiony przez Jezusa do godności sakramentu. Dlatego dziś dotykamy tego znaku, przeżywając dzień Rodziny z Nazaretu, ale także wszystkich rodzin i małżeństw, za które się dziś modlimy - powiedział kardynał.
Kardynał przypomniał, że sakrament małżeństwa, tak jak i inne sakramenty, jest znakiem miłości Boga do człowieka. - Świat bardzo potrzebuje tego znaku - mówił hierarcha. - Ile razy błogosławię małżonków na 50-lecie, 40-lecie czy 25-lecie, tyle razy mówię i wydaje mi się, że trzeba to powtarzać ciągle, że realna miłość małżonków, jest wielkim znakiem tego, że można i trzeba być wiernym do końca. I tak jak Pan Jezus, który oddał swoje życie za Kościół - umieć oddać je za rodzinę i dla małżeństwa. Dziś nie jest to wcale oczywiste - zauważył hierarcha.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).