W rocznicę tych wydarzeń wierni Włocławka gromadzą się w bazylice katedralnej na Mszy św., a następnie uczestniczą w marszu do miejsca, w którym aresztowani zostali uwięzieni.
82 lata temu, w nocy, 7 listopada 1939 r., niemieccy okupanci, aresztowali bp. Michała Kozala, duszpasterzy Włocławka, rektora, wykładowców i alumnów miejscowego WSD oraz nauczycieli, łamiąc dane kilka godzin wcześniej zapewnienie, że duchowieństwo i seminarium będą bezpieczne, a aresztowani wcześniej księża zostaną zwolnieni. W rocznicę tych wydarzeń wierni Włocławka gromadzą się w bazylice katedralnej na Mszy św., a następnie uczestniczą w marszu do miejsca, w którym aresztowani zostali uwięzieni.
W tym roku Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Wętkowski, a homilię wygłosił ks. dr hab. Jacek Szymański, b. rektor WSD we Włocławku. Nawiązując do Ewangelii dnia powiedział, że są ludzie, którzy dla swoich dobrych czynów potrzebują medialnego szumu. Tymczasem ewangeliczna wdowa swoją ofiarę złożyła w cichości. – Ten tekst ukazuje wielką ufność, jaką kobieta miała do Pana Boga; naprawdę nie jest łatwo oddać wszystko co się ma – mówił homilista, dywagując, że powodem takiego czynu była zapewne jej miłość do świątyni i troska o nią. – Choć wrzuciła do skarbony najmniej ze wszystkich, zasłużyła na pochwałę Pana Jezusa, który patrzy na motywy działania; one są dla Niego najważniejsze – przekonywał.
W tym kontekście ks. Szymański ukazał grozę nocy aresztowania włocławskiej inteligencji oraz jej dalsze, męczeńskie losy. – Oni również zostali aresztowani po cichu, pod osłoną nocy. Mieli 10 minut, żeby się spakować. Niewiele można zabrać w tak krótkim czasie – tłumaczył.
Przypomniał też słowa bp. Kozala, który powiedział do jednego ze współwięźniów, że oddaje życie za Kościół i Ojczyznę. – Życie jest dla człowieka najcenniejsze. Bp Kozal i jego towarzysze oddali Bogu wszystko. Nie mamy nawet ich prochów – mówił ks. Szymański dodając, że Bóg przyjął ich ofiarę. – Dziś cieszą się chwałą ołtarzy, jako męczennicy II wojny światowej – mówił, zawierzając ich wstawiennictwu Kościół, Ojczyznę oraz wszystkich ludzi.
Po Eucharystii uczestnicy uroczystość przeszli do miejsca uwięzienia włocławskiej inteligencji. Przemarszowi towarzyszyła modlitwa Koronką do Bożego Miłosierdzia, przeplatana pieśniami oraz fragmentami nauczania bł. bp. Michała Kozala.
Po dotarciu na miejsce dawnego więzienia, złożono kwiaty i zapalono znicze pod pamiątkowym obeliskiem. Modlitwa za pomordowanych poprowadzona przez biskupa włocławskiego oraz hymn „Boże, coś Polskę” zakończyły doroczne obchody.
W wydarzeniu, jak co roku, uczestniczyli przedstawiciele włocławskich szkół (młodzież i nauczyciele) z pocztami sztandarowymi, pracownicy oświaty, prezbiterzy, alumni, siostry zakonne i wierni świeccy.
7 listopada 1939 r. Niemcy aresztowali wspomnianych wyżej bp. Michała Kozala, ówczesnego biskupa pomocniczego włocławskiego, a także rektora, wykładowców i alumnów miejscowego WSD, duszpasterzy włocławskich parafii i nauczycieli. Zgromadzono ich najpierw we włocławskim więzieniu, a następnie przetransportowano do różnych obozów. Księża trafili najpierw do Lądu, a następnie do obozu zagłady w Dachau, gdzie większość została zamordowana. Diecezja włocławska straciła w czasie wojny 220 księży, co stanowiło ok. 50 proc. duchowieństwa. Część z nich została wyniesiona do chwały ołtarzy przez Jana Pawła II w 1999 r. w gronie 108 Błogosławionych Męczenników II Wojny Światowej. Wśród nich znajdują się m.in.: ks. Henryk Kaczorowski, rektor WSD, oraz dwóch alumnów: Tadeusz Dulny i Bronisław Kostkowski.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.