Papież Franciszek skierował przesłanie do uczestników 14. Pielgrzymki Rodzin. Zamiast jednego krajowego spotkania odbywa się aż dwadzieścia pielgrzymek, których celem są maryjne sanktuaria we wszystkich regionach Włoch oraz szwajcarskie Locarno. „W tych czasach trudności i cierpień jesteście jasnym obliczem wiary” – napisał Ojciec Święty.
Papież podkreślił, że życie daje rodzinie wspólna modlitwa i odkrywanie Słowa Bożego, a także otwartość na pomoc najbardziej potrzebującym. Zachęcił do modlitwy w intencji Światowego Spotkania Rodzin, które odbędzie się w czerwcu przyszłego roku w Rzymie i w diecezjach na całym świecie.
Nawiązując do hasła pielgrzymki, Franciszek wyraził wdzięczność dla rodzin za bycie „świadectwem komunii i radości” w duchu Amoris laetitia. Zaznaczył, że rodziny są najlepszym dowodem na to, iż szczęście nie rodzi się z konsumpcjonizmu i indywidualizmu, ale ze wspólnoty z innymi. „Miłość pomnaża naszą radość, ponieważ czyni nas zdolnymi do radowania się dobrem innych” – napisał Papież.
Jednym z organizatorów pielgrzymki jest włoska Odnowa w Duchu Św. „W naszej modlitwie nie zapominamy o rodzinach, które obecnie najbardziej cierpią, a więc o rodzinach afgańskich i tych, które dotknęła pandemia” – mówi Salvatore Martinez, koordynator wspólnoty.
„Jedna z pięciu tajemnic różańca będzie poświęcona rodzinom cierpiącym prześladowania, niesprawiedliwość i ubóstwo. W czasie naszej modlitwy będziemy myśleć także o wszystkich rodzinach, które ucierpiały w wyniku pandemii, których bliscy chorują lub zmarli. Inicjatywa rozpoczyna się w dniu, w którym obchodzimy 20. rocznicę ataków z 11 września i w czasie, gdy świat jest świadkiem cierpienia Afgańczyków, pamiętamy więc i o nich – powiedział w rozmowie z papieską rozgłośnią Salvatore Martinez. – Problemu cierpienia nie da się rozwiązać jedynie za pomocą polityki gospodarczej i społecznej, czy porozumień między państwami, które są ważne, ale wierzymy, że los rodzin leży w ręku Boga. Stąd waga i wartość modlitwy. Modlitwa czyni rodziny bardziej hojnymi i gościnnymi, bardziej zdolnymi do dźwigania ciężaru historii.“
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.