Po raz 34. odbyła się piesza polonijna pielgrzymka maryjna z Chicago do Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville. W czasie drogi pątnicy rozważali słowa „Maryjo Tyś moją Królową”.
Po ubiegłorocznej wirtualnej pielgrzymce, którą pieszo pokonała garstka pielgrzymów, a tysiące śledziły ją w internecie, tegoroczna 34. już piesza polonijna pielgrzymka maryjna ruszyła w sobotę rano. Po zniesieniu restrykcji związanych z pandemią zgromadziła na szlaku tysiące pielgrzymów. Hasłem pielgrzymki były słowa: „Maryjo Tyś moją Królową”, zaczerpnięte z „Dziennika duchowego” założyciela salwatorianów o. Franciszka Marii od Krzyża Jordana, który w tym roku został ogłoszony błogosławionym. Gościem honorowym tegorocznej pielgrzymki jest pierwszy polski biskup z diecezji Brooklyn w Nowym Jorku, Witold Mroziewski.
Niestety, w tym roku po raz pierwszy zabrakło na pątniczym szlaku wieloletniego organizatora pieszych pielgrzymek, który brał w nich udział od pierwszej pielgrzymki do Merrillville, salwatorianina ks. Józefa Zuziaka. Ten gorliwy kapłan, odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej przez prezydenta Andrzeja Dudę za swoją działalność wśród Polonii, odszedł do Domu Ojca 27 lipca, zaledwie na kilka dni przed pielgrzymką.
Pielgrzymka piesza z Chicago do Merrillville jest swoistym fenomenem w Stanach Zjednoczonych. Choć jej trasa wynosi tylko 32 mile, czyli ok. 54 km, stanowi wielką manifestację wiary Polaków żyjących od lat na emigracji. Z roku na rok liczba pielgrzymów wzrasta. Tym polonijnym „rekolekcjom w drodze” w poczuciu jedności z pielgrzymami idącymi w tych dniach na Jasna Górę i do innych polskich sanktuariów, towarzyszy klimat wielkiego rozmodlenia, uwielbienia Boga oraz zasłuchania w Jego słowo głoszone w czasie homilii oraz w konferencjach głoszonych na trasie. Pielgrzymi bardzo licznie przystępują do sakramentów świętych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).