Dlaczego poród jest tak ważny?

„Nigdy jeszcze nie dokonałam czegoś tak niesamowitego”.

Reklama

Fragment książki Mary Haseltine, Cud macierzyństwa. Poradnik dla przyszłych mam

„Zrobiłam to. Nie mogę w to uwierzyć, właśnie to zrobiłam!” – mówiła, gdy trzymała na swoich piersiach wiercącego się, pokrytego mazią nowo narodzonego chłopca, wyjętego prosto z jej łona, wyczerpana i zarazem pełna euforii. „Nigdy jeszcze nie dokonałam czegoś tak niesamowitego”.

To był moment, na który czekała, chwila, o której marzy tak wiele kobiet. Chwila, gdy ona, jak wiele kobiet przed nią, przeszła metamorfozę. Jej włosy zmatowiały, twarz zalała się potem, ciało krwawiło i bolało, a mimo wszystko bił z niej blask. Dopiero co była absolutnie pewna, że już nie da rady, i właśnie wtedy, jak tyle matek przed nią, zrobiła to. I to ją zmieniło.

Owa szokująca, zwyczajna, niepoukładana, niezwykle bolesna rzeczywistość porodu skrywa w sobie niezwykłą moc. W swojej naturze chwila narodzin – każde narodziny dziecka – zaprojektowana została przez Stwórcę w taki sposób, aby stanowiła jedną z najbardziej doniosłych i głęboko odczuwanych chwil naszego życia. Miliony kobiet odczuły już tę siłę, a niezliczone marzą, by ją poczuć. Tu nie chodzi jedynie o intelektualną czy duchową rzeczywistość stawania się matką, choć z pewnością w dużym stopniu tak jest, ale też o to, iż sam akt narodzin dziecka ma w sobie potencjał, by nas przemienić. I taki jest jego cel. Fizyczny proces aktu narodzenia jest blisko związany z procesem umysłowym, emocjonalnym i duchowym. Dla matki, która właśnie rodzi swoje dziecko, to nigdy nie jest „tylko” poród. Poród nie jest niczym wyskok do sklepu lub obowiązek do odhaczenia. To nie jest coś, przed dokonaniem czego mamy zacisnąć zęby i jakoś przez to przebrnąć, żeby mieć dziecko. Z natury swej poród jest doświadczeniem intymnym, angażującym całe nasze ciało i całe nasze jestestwo; ma ogromny ładunek emocjonalny i głęboko się w nas zakorzenia. Poród to doświadczenie jednocześnie cudowne, jak i przyziemne, dzikie i łagodne, pełne mocy i uległości, zwyczajne i niezwyczajne, pospolite i metafizyczne, krwawe i piękne. Właśnie w taki sposób Bóg zaprojektował tę chwilę, by przemienić nas w matki. Akt narodzin ma dla kobiet głębokie znaczenie.

Doświadczenie porodu pozostaje w kobiecie na zawsze – niekoniecznie każdy szczegół, lecz na poziomie głębszym, bardziej intuicyjnym pamięta, jak się czuła, jak ją potraktowano, w jakim stopniu była przygotowana na skomplikowane emocje związane z przyjściem dziecka na świat, jak to ją zmieniło i wyposażyło w wiarę w moc swego macierzyństwa – lub być może stało się wręcz odwrotnie. Każdy poród zostawia swój ślad w kobiecym ciele, sercu i duszy. Zmienia ją. Jesteśmy jedną całością, a więc każda sytuacja, która wpływa na jakiś aspekt naszego jestestwa, ma swoje odzwierciedlenie we wszystkich innych sferach – fizycznej, emocjonalnej, duchowej, umysłowej.

Mamy możliwość zaprosić w pierwszej kolejności Tego, który to wszystko zaplanował, by zasilił każdą naszą cząstkę łaską przed porodem, w jego trakcie, a także po nim. W książce tej będziemy zadawać pytanie, dlaczego akt narodzin jest tak mocnym przeżyciem, dlaczego jest aż tak głębokim i istotnym momentem kobiecego (i męskiego!) życia i co Bóg może mieć z tym wszystkim wspólnego.

Dowiemy się, dlaczego głębsze zrozumienie porodu nie jest „przesadnym uduchawianiem” go, ale dochodzeniem do prawdy, kim jesteśmy, czym jest nasze ciało i dusza, a także kim jest Bóg. Podzielimy się przykładami, jak my jako kobiety możemy współpracować z Bożym zamysłem aktu narodzin tak, by przemieniać nasze ciało, umysł, serce i duszę. Poznamy świadectwa prawdziwych kobiet, które doznały niezmiernej łaski w trakcie porodu, a także kobiet, które pozwoliły, by ich wiara głęboko przeniknęła okres ciąży, porodu i macierzyństwa. Przyjrzymy się niektórym możliwościom, które najpewniej będziesz miała, tak abyś mogła podjąć najlepsze dla siebie decyzje.

Jeśli otworzymy się na Boży plan dla każdej z nas, dostaniemy szansę przeżycia cudownego, przemieniającego, szczęśliwego, zdrowego, a nawet świętego porodu dla nas i dla naszych dzieci.

Boży plan dla twojego porodu

Bez względu na to, czy dana kobieta jest katoliczką, chrześcijanką, czy nie identyfikuje się z żadną wiarą, fizycznie jest taką samą kobietą jak każda inna, jej dziecko prawdopodobnie przyjdzie na świat w typowy sposób.  Aktywność w trakcie porodu, techniki porodowe, pomoce fizjologiczne,  wybór procedur medycznych – najpewniej wszystkie te aspekty zewnętrzne wyglądają podobnie.

Zatem czym może się różnić poród z perspektywy wiary? Czerpiąc z wiary, rodząca może zapragnąć celebrować Boży zamysł względem niej. Naszym Panem jest Bóg, który pragnie być z nami w intymnej relacji i który ma piękny i wyjątkowy plan dla każdej ze swych córek. On kocha nas miłością nieskończoną i wieczną. Ten sam Bóg, który jest w nas tak zakochany, chce być zaproszony, by stać się częścią najbardziej istotnych i przemieniających chwil naszego życia, w tym także momentu porodu.  Tajemnica miłości oraz bogata tradycja wiary może przeniknąć ten wyjątkowy dla ciebie moment narodzin dziecka i uczynić go świętym. Kiedy nasze życie i dusza zostają przemienione na mocy chrztu świętego, każdy aspekt życia przenika prawdziwa i żywa łaska. Całkiem zrozumiałe jest zatem oczekiwanie, aby łaska wypełniła coś tak doniosłego i intymnego jak akt narodzin. Te chwile, tak mocno związane z naszym boskim powołaniem do bycia żoną i matką, mogą w sposób szczególny być częścią Bożego planu w naszym życiu, by przyciągnąć nas do Niego. Ten sam Bóg, który zna każdy włos na twojej głowie, który przenika cię i wie, kiedy siadasz i kiedy wstajesz (zob. Mt 10,30; Ps 139,2), z pewnością troszczy się o ciebie, kiedy wydajesz na świat jednego spośród Jego synów lub jedną z Jego córek. On nie wprowadza nas w tajniki poczęcia i narodzin, żeby zostawić nas same za drzwiami sali porodowej. Nie ma niczego, co byłoby poza Jego zasięgiem, władaniem i troską. Możemy dostrzec Jego rękę we wszystkich tych sferach i prosić, by był z nami w zażyłej relacji, gdy jesteśmy w ciąży i gdy rodzimy.  Istnieje pewna pokusa, by rozdzielać te elementy naszego życia, które nie wyglądają na święte (ponieważ czasami nasze zrozumienie pojęcia świętości wydaje się zdeformowane). Niektórym ludziom zdaje się, że Bóg nie chce mieć nic wspólnego z tym „porodowym tematem”. Niektórzy być może przylgnęli do stwierdzenia, że poród to proces czysto fizyczny i medyczny – zajdź w ciążę, przebrnij przez poród, a potem zajmij się ważniejszymi sprawami. Być może niektórzy czują presję z powodu mylnego przekonania, że uświęcony poród, z Chrystusem w jego centrum, winien przebiegać  w pewien określony sposób i to działa na nich odpychająco. Jednak żaden  z powyższych powodów nie jest wart tego, by spisać na straty rzeczywistość: Bóg może być – chce być – częścią twojego wyjątkowego porodu.

Jako kobiety zmierzające w kierunku narodzin dziecka mamy pewien wybór. Możemy wejść w ten akt jako w coś, przez co trzeba przebrnąć, zaciskając pięści i zamykając oczy, chcąc, by to skończyło się jak najszybciej, postrzegając poród jako nieudany i potworny sposób spotkania się ze swoim dzieckiem. Albo też możemy wejść weń z sercem trochę bardziej otwartym, dostrzegając w akcie narodzin niezwykle mądry zamysł samego Boga, poprzez który On, nasz kochający Ojciec, z troską może stwarzać rodziny i przemieniać swe córki w matki.

Wierzę, że Bóg chce wejść w każdy stan błogosławiony i jego finał i zdziałać w nich wielkie rzeczy. Nieważne, czy to twoje pierwsze, czy dwunaste dziecko, nieważne, do jakiej ciąży i jakiego porodu wzywa cię Bóg, nieważne, jaka jest twoja sytuacja, Jego łaska jest z tobą i jest dostępna w  niezmierzonych ilościach. On chce cię przemienić i przybliżyć do tajemnicy Jego miłości właśnie teraz, w trakcie tej ciąży i tego porodu w sposób, który przemawia tylko do twojego serca. Bóg daje nam wybór, by współpracować z Jego łaską oraz odpowiedzieć na zaproszenie, by spoglądać na nasze ciąże i porody z perspektywy wieczności.

Akt narodzin to narzędzie, za pomocą którego dwoje stających się jednym ciałem dotyka namacalnie aktu stworzenia. To właśnie tu kobieta uczestniczy w stwórczej mocy Boga, a mężczyzna i kobieta spotykają się z osobą, którą, wraz z Bogiem, powołali do istnienia. Każde narodziny wyglądają inaczej, bo każdy z nas jest inny. Bóg wzywa każdą matkę do wyjątkowego przeżywania okresu ciąży i porodu. Zatem idea włączenia naszej wiary do aktu narodzin nie ma na celu zarysowania żadnej specyficznej formuły świętego porodu. Nie ma również na celu powiedzenia tobie, jaka jest poprawna metoda wydania dziecka na świat lub też uznania za doktrynę czegoś, co może być zmienne – sytuacja każdej kobiety jest wyjątkowa. Wspominam o różnych formułach czy możliwościach, książka ta jednak nie ma na celu wejścia głęboko w każdą decyzję, którą podejmiesz w związku z narodzinami twojego dziecka, jej intencją nie jest również analiza ryzyka i korzyści każdego rozwiązania wybieranego w trakcie twojej ciąży i porodu. Jest wiele wspaniałych książek, które już tym się zajęły, sporo z nich wymienia Dodatek D. Gorąco zachęcam, by po nie sięgnąć. Rzetelne zajęcia w szkole rodzenia pomogą ci poznać wachlarz dostępnych w okolicy praktyk porodowych, zwłaszcza gdy jesteś w ciąży po raz pierwszy, wskażą również medyków, którzy otaczają opieką w sposób pełen współczucia, godny, kierując się wspomnianymi zasadami EBM. Dzięki takim zajęciom wejdziesz pełniej i bardziej świadomie w akt narodzin. Celem niniejszej książki jest opowiedzieć o tym, jak pozwolić Bogu przemienić czas ciąży i moment porodu w coś pięknego, zbawczego i prawdziwie metafizycznego. Publikacja ta ma pomóc kobietom w zrozumieniu, jak ich ciało zostało stworzone, oraz przedstawić dostępne możliwości, tak by kobiety w najlepszy sposób uszanowały własną godność, godność swoich dzieci, a także Boży zamysł względem narodzin.

Założeniem tego tomu jest wspomóc kobiety w uzyskaniu zbawczej i przemieniającej mocy płynącej z aktu narodzenia. Poradnik ten ma także na celu wyposażenie matki, która chce przeżyć swój poród w świetle wiary, w odpowiednie narzędzia. Nic, co czynimy, nie trafia w próżnię. Światło naszej wiary ma moc przemieniać wszystko, czym się paramy – nawet, i to w dodatku w wyjątkowo doniosły sposób, poród. Poród to zagadnienie niezmiernie delikatne, osobiste, obarczone ciężarem emocji, co tylko potwierdza fakt, że jest to wydarzenie ważne, mające na nas ogromny wpływ. Z tego też powodu nie ma tu miejsca na osądzanie innych kobiet za ich wybory porodowe. Jest tu tylko przestrzeń do wysłuchania, zachęty, zaoferowania wartościowych informacji, a także do wsparcia, wyrażenia szacunku wobec sytuacji innych kobiet oraz do szczerej miłości. O ile oczywiste jest, że potrzebujemy sami ocenić sytuację, zasięgać wiedzy oraz dokonywać najlepszych wyborów, o tyle nie leży w naszej gestii czynić tego za innych. Pokornie modlę się, byś w miarę czytania tej książki pozostawiła ocenę innym. Modlę się o to, byś otworzyła się na tę myśl, że narodziny są tak subtelnym tematem właśnie dlatego, że leżą w samym sercu naszej kobiecości. Być może w głębi naszego jestestwa wiemy, jak wiele to znaczy. I być może właśnie taki jest zamysł Boży.


Najważniejsza lekcja

Co powinna wiedzieć kobieta o porodzie?

Kobiece ciało zostało zaprojektowane w taki sposób, by mogła urodzić dziecko. Nawet jeśli nigdy nie pojmie dokładnie logiki i anatomii porodu, kobieta, która ma pewność, iż jej ciało naturalnie zostało stworzone, by mogła uczestniczyć w akcie stwarzania życia i wydawania go na świat, ma olbrzymią
przewagę nad tym, co się z nią dzieje. Jak wyraził to papież Jan Paweł II:

Macierzyństwo kobiety, w okresie pomiędzy poczęciem a urodzeniem dziecka, jest procesem biofizjologicznym i psychicznym, który współcześnie jest lepiej znany niż w przeszłości i stanowi przedmiot wielorakiej wiedzy. Analiza naukowa w całej pełni potwierdza fakt, że sama konstytucja cielesna kobiety
oraz jej organizm zawierają w sobie naturalną dyspozycję do macierzyństwa, do poczęcia, brzemienności i urodzenia dziecka jako następstwa małżeńskiego zjednoczenia z mężczyzną. – Jan Paweł II.

Papież potwierdza tę prawdę: ciało kobiety stworzone zostało przez Boga, by mogła ona urodzić dziecko. Płodność kobiety, jej zdolność do bycia brzemienną, urodzenia dziecka i opieki nad nim świadczą o jej dobrym i naturalnym stanie zdrowia. Jako katolicy odrzucamy mentalność antykoncepcyjną, która mówi nam, że płodność jest chorobą, którą należy leczyć, a poród karą dla tych, które nie potrafiły zachować się „odpowiedzialnie”. Ma to swoje dobre i złe strony, ale kobieta wnosi swoją przeszłość, środowisko, w którym żyje, a także najgłębsze przekonania i lęki w akt narodzin. Jeżeli wywodzi się z linii kobiet, które szczęśliwie i sprawnie urodziły dziecko,
jeżeli utrzymuje ciało w dobrej kondycji oraz jeżeli postrzega swoje małżeństwo i macierzyństwo jako powołanie dane jej przez Boga, jeżeli jej mąż pokłada ufność w jej zdolności, by urodzić ich dziecko, oraz jeżeli ona słyszy od swojego męża, a nawet od przywódców kościelnych słowa piękne i pełne nadziei w odniesieniu do jej kobiecości i macierzyństwa, jest w stanie głęboko uwierzyć w to, że prawdziwie została stworzona i uzdolniona, by dzieła tego dokonać. Z drugiej strony, jeśli kobieta słyszała jedynie mrożące krew w żyłach historie porodowe, jeśli nigdy w życiu nie widziała kobiety, która przeszła przez zwykły poród naturalny, jeśli jej mąż powątpiewa w jej siły lub jeśli uwierzyła, że jej ciało jest nie takie, jakie być powinno, to z dużym prawdopodobieństwem przeniesie takie negatywne nastawienie na poród.

Wiemy, że wskutek grzechu pierworodnego nie zawsze wszystko odbywa się zgodnie z pierwotnym Bożym planem. Zdarzają się pary bezpłodne. Zdarzają się ciąże niedonoszone. Zdarzają się komplikacje okołoporodowe. Mamy świadomość, że według pierwotnego zamysłu poród ma przebiegać w sposób najzdrowszy. W sytuacji, gdy pojawiają się komplikacje, interwencja medyczna na rzecz matki lub dziecka winna być wzięta pod uwagę jako część Bożego planu. Nauka i medycyna mają być darem dla świata – w służbie życia. Jesteśmy wdzięczni Bogu za lekarzy położników, lekarzy innych specjalności i za położne. Wszyscy oni wykorzystują swoje talenty, by służyć kobietom i dzieciom w razie konieczności. Nadal jednak ufamy, że to Bóg wymyślił akt narodzin i wiedział, co robi. Jego zamiarem było i jest, aby na świat przez tysiące lat przychodziły dzieci. Taki porządek ma sens i to działa.

Mary Haseltine, Cud macierzyństwa. Poradnik dla przyszłych mam, W drodze, Poznań 2021.

O książce:

Troska o dziecko, jeszcze przed jego narodzeniem, od pierwszej chwili poczęcia, a potem w latach dziecięcych i młodzieńczych, jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka. – Jan Paweł II, Familiaris consortio.

Cud macierzyństwa. Poradnik dla przyszłych mam (oryg. Made for This: The Catholic Mom's Guide to Birth) to niejako kompendium katolickiego spojrzenia na dar rodzicielstwa. To pierwsza książka na temat porodu z katolickiego i holistycznego punktu widzenia. Porusza zagadnienia teologii ciała, decyzji dotyczących planu porodu oraz przygotowania ciała, umysłu i duszy do macierzyństwa. Zawiera praktyczne porady nie tylko na czas samego porodu, ale także okres ciąży i opieki nad dzieckiem. Mary Haseltine pokazuje w niej piękno i siłę kobiety. Nie unika także trudnych tematów: depresji poporodowej, utraty dziecka poczętego lub jego utraty krótko po porodzie.
– Wierzę głęboko, że na tych stronach każda kobieta przygotowująca się do porodu znajdzie coś dla siebie. Modlę się o to, aby ta książka była wam zachętą, łaską, nadzieją, pięknem i prawdą. Mam nadzieję, że po lekturze głęboko w sercu odnajdziesz tę prawdę, że bez względu na to, do jakiego porodu jesteś powołana, jesteś stworzona do macierzyństwa. Niech Pan pobłogosławi ciebie i twoje dzieciątko zdrowiem, szczęściem i prawdziwie uświęconym momentem narodzin twojego małego szczęścia – pisze Mary Haseltine.

Ta katolicka certyfikowana doula i nauczycielka rodzenia, zwraca się przede wszystkim do osób wierzących, ale także tych, którzy poszukują̨ Boga w codzienności i wkrótce zostaną̨ rodzicami lub już̇ nimi są̨. Daje wsparcie i nadzieję oraz uczy wdzięczności za cud macierzyństwa.

– Zwrócenie uwagi na siłę i predyspozycje posiadane przez każdą kobietę, a uzdalniające ją do aktywnego i dobrego przeżycia porodu, jest niezwykle cennym aspektem. Odkrycie w całości daru macierzyństwa, perspektywy wspaniałego planu Boga, to niezaprzeczalny walor publikacji. Jestem przekonany, że lektura książki Mary Haseltine będzie inspirującym doświadczeniem – dr Tomasz Dmochowski, lekarz medycyny, specjalista ginekologii i położnictwa.

O autorze:

Mary Haseltine jest pisarką, absolwentką teologii oraz certyfikowaną doulą i nauczycielką rodzenia. Z pasją buduje kulturę życia; ucząc teologii ciała, przybliża naukę Kościoła w kwestii narodzin, macierzyństwa i utraty ciąży. Mieszka w stanie Nowy Jork wraz z mężem i sześcioma synami. Jedno jej dziecko odeszło do wieczności. Swoim życiem i doświadczeniem dzieli się na blogu: maryhaseltine.com.

Dlaczego poród jest tak ważny?  

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama