Paschał, czyli wielkanocna świeca symbolizująca zmartwychwstałego Chrystusa, która zapłonie podczas papieskiej liturgii, została wykonana przez skruszonych członków zorganizowanych grup przestępczych, głównie byłych mafiosów, przebywających w zakładzie karnym w Paliano, miejscowości położonej niecałe sto kilometrów na południe od Rzymu. To właśnie w tym miejscu cztery lata temu Ojciec Święty odprawił Mszę Wieczerzy Pańskiej.
Paschał wręczył Papieżowi ks. Raffaele Grimaldi, inspektor kapelanów włoskiego więziennictwa, wraz z dyrektorką zakładu karnego w Paliano, Anną Angeletti. „Chcieliśmy, aby Ojciec Święty umieścił te świecę w swojej kaplicy w Domu św. Marty jako pamiątkę spotkania z osadzonymi w naszym zakładzie, które dla wielu więźniów było bardzo wzruszającym przeżyciem skłaniającym do refleksji” – powiedziała Anna Angeletti.
Paschały wykonane przez osoby skazane na karę pozbawienia wolności mają szczególną wymowę. „Ta świeca symbolizuje zmartwychwstałego Chrystusa, który uwalnia nas z więzienia naszych grzechów, a przede wszystkim z więzienia śmierci, dlatego paschał wykonany przez osadzonych ma podwójne znaczenie symboliczne” –zauważył ks. Grimaldi.
Świecę z więzienia w Paliano otrzymał nie tylko Franciszek. „Naszym celem było, aby paschały wykonane przez więźniów dotarły do kaplic wszystkich zakładów karnych w Italii. Nasz dar łącznie otrzymało ponad sto więzień” – powiedziała Anna Angeletti.
W więzieniu w Paliano przebywa obecnie ok. 70 osadzonych. Są to najczęściej tzw. współpracownicy wymiaru sprawiedliwości, czyli członkowie organizacji przestępczych, najczęściej mafiosi, którzy wyrzekli się dawnego życia i narażeni są na zemstę ze strony dawnych wspólników. Stąd strażników jest w tym więzieniu prawie tulu, co osadzonych.
Oprócz kary pozbawienia wolności przeżywają oni cierpienie związane ze strachem o życie swoje i bliskich. Rodziny wielu z nich muszą się ukrywać i przebywać stale w otoczeniu chroniących je funkcjonariuszy. Mafia, nie mogąc dopaść „zdrajców”, próbuje bowiem skrzywdzić ich bliskich. Ojciec Święty zdecydował się cztery lata temu odprawić dla tych skazanych Mszę, aby przynieść im pociechę płynącą z Eucharystii.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.