W Malborku rozpoczął się jarmark rzemiosła.
Wydarzenie w okolice malborskiego zamku przyciągnęło pasjonatów dawnych dziejów - wystawców i zwiedzających - z całej Polski, a także turystów z zagranicy.
- Tutaj nic się nie powtarza. Chcemy najpierw odwiedzić wszystkie stoiska, by później wrócić po wybrane pamiątki. Ze zdziwieniem zauważamy, że w każdym kramie są inne rzeczy nawiązujące do dawnych dziejów - mówi pani Iza, która z rodziną przyjechała z Przechlewa w województwie pomorskim. Kobietę i jej córkę Tosię zainteresowała przede wszystkim biżuteria - kolczyki ozdobione pięknymi kamieniami. Podziwiały rękodzieło, natomiast jej syna Wojtka zaciekawił widok rekonstruktora zakładającego kolczugę.
Przy kolejnych stoiskach odwiedzający jarmark odnajdą galanterię domową, wyroby dekoracyjne, biżuterię, drewniane naczynia, lampiony z drewna i cienko wygarbowanej skóry (tzw. pergaminowej), miecze, hełmy, tarcze, tradycyjne średniowieczne stroje, zabawki, różnego rodzaju akcesoria, przepyszne miody pitne i niepowtarzalne drobiazgi.
Jedno ze stoisk przygotowało Bractwo Rycerskie Chorągwi Ziemi Malborskiej. Atrakcją przy nim dla najmłodszych jest możliwość samodzielnego wybijania monet. Starsi mogą zaś kupić upominki, czyli wykonane z mosiądzu guziki, sprzążki, klucze itp. Przy namiocie stoi Kacper. Chłopak od dziecka interesuje się średniowieczem, walkami, a także freskami. Sam założył strój nawiązujący do dawnych dziejów. - To ładnie wyglądało, widać było w tym kunszt. Człowieka może to zaciekawić, bo przecież teraz wszystko mamy robione maszynowo - tłumaczy.
Jarmark rzemiosła w Malborku trwa do niedzieli 26 lipca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.