Każdy czas trudny jest czasem na miłość. Wbrew wszystkiemu. Mimo wszystko.
Co jakiś czas powraca ten motyw. Dlaczego jest epidemia? Albo: po co jest epidemia? Czy to czas przeklęty, czy może błogosławiony?
Nie widzę sensu w publicznych odpowiedziach na to pytanie.
Bez wątpienia wielu ludzi doświadcza cierpienia. Doświadcza lęku. Doświadcza samotności. Choroby i śmierci. Nie mam jednak watpliwości, że część osób zwyczajnie odpoczywa, cieszy się obecnością bliskich, doświadcza miłości i troski którą wyzwoliła trudna sytuacja. Relacje mogą się kruszyć lub pogłębiać. To samo dotyczy wiary. Jakim prawem mielibyśmy to bilansować i uśredniać? Kto miałby to zrobić? Myślę, że warto przyjąć po prostu, że takie opinie można wydawać tylko w swoim imieniu, w odniesieniu do swojego życia. Szanując, że dla kogoś obok mnie to doświadczenie może mieć skrajnie odmienny wymiar. Trzeba po prostu słuchać drugiego, przyjmować jego doświadczenie... może zastanowić się, czy jestem w stanie, jeśli cierpienie kogoś przerasta, w jakiś sposób mu ulżyć?
To kolejne, bardzo ważne pytanie. Jesteśmy odizolowani przestrzennie. Nie musimy jednak izolować naszych serc. Tym bardziej trzeba się rozejrzeć. Tym bardziej trzeba uśmiechu (choćby spod maski widać było jedynie oczy), trzeba słowa, trzeba pytania, czy nie pomóc, trzeba kontaktu. Bliskości i troski.Tak, być może nigdy tego nie robiliśmy. Ale to nie powód, by nie spróbować. Na tyle, na ile nam wolno (ale przecież wolontariat na rzecz osób, które nie powinny opuszczać domu, jest możliwy, prawda?).
Tylko miłość może sprawić, że mimo cierpienia pojawi się radość.
Każdy czas trudny jest czasem na miłość. Wbrew wszystkiemu. Mimo wszystko.
Nie ma sensu zastanawiać się na początku drogi, jaki jest jej sens. Trzeba po prostu przejść ją najlepiej, jak potrafimy. Sens to jest coś, co będzie się rodziło w drodze, pokazywało swoje różne oblicza, znikało z oczu i pojawiało się inne, może pełniejsze. Być może prawdziwą odpowiedź będziemy mogli dać dopiero za wiele lat. Dziś to w najlepszym razie sens cząstkowy, jeśli nie jedynie marzenie o sensie.
Dziś po prostu trzeba iść. I kochać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.