Nuncjusz w Libanie: trzeba pomóc uchodźcom wrócić do Syrii

Licząc zaledwie 4 mln mieszkańców Liban przyjął aż 1,5 mln uchodźców z Syrii, Iraku i Palestyny.

Reklama

Kluczowe dla przyszłości Syrii jest zorganizowanie powrotu do tego kraju jego mieszkańców, którzy schronili się m.in. w sąsiednim Libanie. Wskazuje na to nuncjusz apostolski w tym niewielkim, ale bardzo gościnnym kraju, który sam licząc zaledwie 4 mln mieszkańców przyjął aż 1,5 mln uchodźców z Syrii, Iraku i Palestyny.

„Liban okazał się krajem niezwykle gościnnym i pokazał światu, na czym polega prawdziwe człowieczeństwo i braterstwo. Nie można jednak negować, że taka rzesza uchodźców stanowi dla niego poważny problem” – podkreśla abp Joshep Spiteri. Zauważa zarazem, że od powrotu Syryjczyków do ich domów zależy przyszłość ich ojczyzny.

Nuncjusz apostolski w Libanie wskazuje na wielkie zaangażowanie tamtejszych władz, które udzielają uchodźcom naprawdę wszechstronnej pomocy. Zorganizowały dla nich przychodnie; szkoły, w których rano uczą się libańskie dzieci, prowadzą specjalne popołudniowe lekcje dla dzieci uchodźców; organizowane są kursy zawodowe. W te działania aktywnie włącza się Kościół katolicki m.in. przez Caritas i inne organizacje pomocowe. „Nawet jeśli uchodźcy otrzymują wielkie wsparcie to priorytetem jest zorganizowanie ich powrotu. Bardzo ważny jest także powrót chrześcijan do Syrii”– mówi abp Spiteri.

"Naszym ideałem jest udzielenie wsparcia Syryjczykom, tak by mogli wrócić do swojej ojczyzny. Trzeba im pomóc odbudować ich życie na miejscu, w ich miastach i wioskach. Syria jest krajem, który wiele wycierpiał. Musi się podnieść z gruzów i nauczyć na nowo żyć. To jest możliwe tylko dzięki działaniom samych Syryjczyków. To jest priorytet – mówi Radiu Watykańskiemu abp Spiteri. – Powrót uchodźców służy dobru ich ojczyzny. Pamiętajmy też o znaczeniu obecności chrześcijan na tym terenie. Jeśli nie wrócą, grozi nam, że Bliski Wschód opustoszeje z chrześcijan, że zostanie pozbawiony tej tak ważnej obecności. To byłaby ogromna strata. Sami muzułmanie mówią, że Bliski Wschód bez chrześcijan nie byłby prawdziwym Bliskim Wschodem. W tym regionie muszą być obecne wszystkie wspólnoty religijne, które pokojowo współistnieją, pracują razem i wspólnie budują przyszłość krajów tego regionu".

Abp Spiteri wskazuje, że powrót uchodźców będzie długofalowym procesem, ale musi być prowadzony. Do tej pory z Libanu wróciło do swych domów 130 tys. syryjskich uchodźców.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7