Istota człowieczeństwa

Godności nikt nie może nam odebrać, z niej wynikają podstawowe prawa i obowiązki ludzkie.

Reklama

Dlaczego człowiek ma prawo do życia, wolności sumienia, nauki czy wynagrodzenia za pracę? Dlaczego nie wolno nas czynić niewolnikami? Ponieważ posiadamy godność. Ale co to jest godność i dlaczego stanowi źródło praw człowieka? Co mówi o niej chrześcijaństwo? Między innymi te pytania były przedmiotem rozważań podczas konferencji „Osoba ludzka, jej prawa i obowiązki”, która odbyła się 14 stycznia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Choć „godność” jest jednym z podstawowych pojęć, nie ma jej precyzyjnej definicji. Być może wynika to z faktu, że godność jest cechą tak oczywistą, że każdy niejako intuicyjnie wie, czym ona jest. Panuje zgoda, że godność ludzka jest przynależna każdemu człowiekowi, choć już co do jej źródeł istnieje spór. Pozwala rozeznawać i czynić dobro lub zło. Stanowi fundament prawa świeckiego, a także kościelnego.

Godność w nauczaniu Kościoła

Godności ludzkiej poświęcony jest dział otwierający część trzecią Katechizmu Kościoła Katolickiego, który dotyczy zagadnienia „Życie w Chrystusie”. Analizuje on godność w kontekście powołania człowieka do życia w Duchu Świętym. Według Katechizmu „godność osoby ludzkiej ma podstawę w stworzeniu jej na obraz i podobieństwo Boże”. Księga Rodzaju mówi wprost: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1,27).

Soborowa konstytucja „Gaudium et spes” tłumaczy, że Jezus Chrystus jest Bogiem, ale jednocześnie doskonałym człowiekiem, który zbawiając nas, przywrócił człowiekowi podobieństwo Boże, zniekształcone grzechem pierworodnym.

Katechizm uczy też, że godność jest właściwa istocie ludzkiej, spełnia się w powołaniu do Boskiego szczęścia i dobrowolnie do niego dąży. Na związek między godnością i sumieniem zwrócił uwagę podczas konferencji w Poznaniu ks. dr Krzysztof Smykowski z KUL. – Sumienie jest tym, co współtworzy godność, a z drugiej strony stoi też na straży tej wolności i ludzkiego życia – podkreślił.

Pojęcie godności jest również podstawą do sformułowania obowiązków i praw wszystkich wiernych w Kodeksie prawa kanonicznego: „Z racji odrodzenia w Chrystusie wszyscy wierni są równi co do godności i działania, na skutek czego każdy, zgodnie z własną pozycją i zadaniem, współpracuje w budowaniu Ciała Chrystusowego” (kan. 208).

Metropolita poznański abp Stanisław Gądecki wskazał, że z faktu posiadania przez człowieka godności wynikają powszechne i niezbywalne prawa. Jan Paweł II w encyklice „Centesimus annus” przedstawił listę tych praw. Jest to m.in. prawo do życia od momentu poczęcia, do rozwijania własnej inteligencji i wolności, do doskonalenia dóbr ziemi, do życia w rodzinie czy prawo do wolności religijnej.

Godność po świecku

Refleksja nad ludzką godnością podejmowana była przez filozofów od czasów starożytnych. Doktor Dawid Bunikowski z University of the Arctic (Finlandia) i Ronin Institute for Independent Scholarship (USA) tłumaczył, że dla Platona jest ona związana z cnotą, dobrym życiem, nieuleganiem zbytnio wartościom materialnym i pożądaniu. Z kolei u Arystotelesa godność jest cnotą, złotym środkiem. Za jego myślą podążali następni filozofowie, łącząc godność z dobrym, prawym życiem. Taka perspektywa jest aktualna do dziś m.in. w egzystencjalizmie i personalizmie, a określa się ją jako nurt idealistyczny.

Jest jednak inna tradycja. Jest to tradycja ateistyczna. W czasach renesansu zaczęto skupiać się na człowieku, racjonalizm zaś odrzucił metafizykę. Wyrwanie się z więzów religijnych, społecznych czy moralnych miało dać człowiekowi wolność do decydowania o sobie. W tej koncepcji człowiek też ma godność, ale nie jest ona związana z Bogiem i od Niego nie pochodzi. Przedstawiciele tego nurtu, np. współcześni oksfordzcy filozofowie Derek Parfit czy Jeff McMahan, twierdzą, że godność pochodzi z samego faktu bycia człowiekiem. Stąd wysnuwają wniosek, że człowiek ma prawo do aborcji i eutanazji.

Godność życia

Ateistyczne ujmowanie godności doprowadziło do relatywizmu etycznego i uznania, że nie każdy ją posiada. Dobrze ilustruje to kwestia ochrony życia. W przypadku eutanazji wywodzący się wprost z godności zakaz zabijania filozofowie przedefiniowali na prawo do „godnej śmierci”, czyli prawo danego człowieka lub jego rodziny do decydowania o czasie przerwania życia pacjenta.

W przypadku aborcji odmawiają dziecku poczętemu godności, arbitralnie wskazując, kiedy staje się ono człowiekiem. Bardzo ostro skrytykowała takie stanowisko prof. dr hab. inż. Grażyna Ptak z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Podkreśliła, że godność przynależy człowiekowi w każdym stadium rozwoju, a to, kiedy zaczyna się życie, określa nauka. – Embriologia jednoznacznie stwierdza, że początkiem życia ludzkiego jest fuzja DNA matki i ojca. Następuje to, gdy po połączeniu się komórki jajowej i plemnika powstaje nowy materiał genetyczny jedynej i niepowtarzalnej osoby. Osoba ta posiada godność, a więc także prawo do życia – tłumaczyła. Jest to tzw. kryterium genetyczne początku ludzkiego życia, powszechne w nauce, na którym opiera się również nauczanie Kościoła katolickiego o ochronie życia.

Głównym przedstawicielem relatywizmu etycznego w kwestii życia jest znany australijski etyk Peter Singer. Uważa on, że nie każde życie jest „warte życia”, a więc są ludzie, których można zabić, odbierając im ten atrybut godności. Dlatego jest zwolennikiem aborcji, gdyż płód ma niski poziom świadomości, a także eutanazji, gdyż zakończenie cierpienia śmiercią jest dobrem.

Pozbawienie godności

Gdyby przyjąć kryteria Singera, cierpienie czy ograniczona świadomość mogłyby być dostatecznym powodem odebrania komuś życia. Jest to stanowisko nie do zaakceptowania na gruncie etyki katolickiej, a także nurtów filozofii idealistycznej. – Nikomu nie można odmówić godności ze względu na jego stan, bo nie wynika ona z tego, jaki on jest, ale z tego, kim jest – podkreślił zdecydowanie ks. dr Adam Sikora z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

W czasie debaty zwracano uwagę, że w historii były próby odzierania ludzi z godności, a także człowiek sam się jej pozbawiał. Chodzi na przykład o sytuację w obozach koncentracyjnych. Z drugiej strony narkomani czy alkoholicy często doprowadzają do destrukcji swojego życia osobistego i społecznego, a nierzadko do śmierci. Jednak nawet w takich sytuacjach człowiek nie jest pozbawiony godności, gdyż jest ona przyrodzona i niezbywalna. Można jedynie mówić o próbach odbierania atrybutów godności, jak wolność, prawo do niestosowania tortur, do życia czy do ludzkiego traktowania.

Święty Maksymilian Kolbe był poddany zbrodniczym działaniom, podobnie jak inni więźniowie obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Jednak zachował godność, ofiarując swoje życie za innego więźnia.

Z drugiej strony istnieją też ludzie, którzy poddają się autodestrukcyjnym działaniom. Są liczne przypadki alkoholików, którzy stoczyli się na dno, a jednak ich przyrodzona godność pozwoliła im się podnieść. Przykładem może tu być Mateusz Talbot. Ten irlandzki robotnik, który przez 16 lat był uzależniony od alkoholu, dzięki zwróceniu się do Boga odrodził się duchowo, porzucił nałóg i pozostał abstynentem do śmierci, czyli przez 41 lat. W 1975 roku papież Paweł VI ogłosił dekret o heroiczności jego cnót.

Problemy z godnością

Intrygujący problem poruszył w czasie konferencji prof. dr hab. inż. Roman Słowiński z Wydziału Informatyki Politechniki Poznańskiej i Instytutu Badań Systemowych PAN. Rozważał on, czy dzięki sztucznej inteligencji roboty mogą zagrozić godności osoby ludzkiej poprzez swego rodzaju ubezwłasnowolnienie człowieka. Uczony przyznał, że jesteśmy świadkami bezprecedensowego przejmowania przez roboty funkcji, które do tej pory spełniali ludzie, łącznie z funkcjami intelektualnymi. Jednak sam robot nie jest w stanie stworzyć czegoś nowego, ponad to, co zakodował mu twórca. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że człowiek wyposaży sztuczną inteligencję w funkcje destrukcyjne dla ludzi. – Zagrożeniem dla godności osoby ludzkiej jest działalność samego człowieka. Ludzie mają kontrolę nad tym, w jakim stopniu uzależnią się od robotów. Nie wierzę w agresję maszyn z ich własnej inicjatywy – podkreślał.

Zwrócił jednak uwagę, że istnieje niebezpieczeństwo pozbawienia człowieka wolności poprzez wykorzystywanie wielkich systemów informatycznych do tzw. profilowania i oceny obywateli, co już robią rządy niektórych państw, np. Chin. Takie systemy tworzą profil obywatela. Nie ograniczają się tylko do sfery finansowej, jego preferencji przy zakupach, ale monitorują także zachowania społeczne i polityczne.

Konferencja była jednym z dziesięciu spotkań, które od marca ubiegłego roku odbywają się w ramach projektu „Polonia Restituta. Dekalog dla Polski w 100-lecie odzyskania niepodległości”. Jego inicjatorem jest Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wraz z Radą ds. Społecznych Konferencji Episkopatu Polski, a koordynatorem merytorycznym – Akademia Ignatianium w Krakowie. Celem debat jest refleksja nad wyzwaniami, jakie stoją przed Polską, z perspektywy różnych dziedzin nauki, a szczególnie przez pryzmat Katolickiej Nauki Społecznej.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama