W Rzymie powstały dwa domy dla uchodźczyń. W jednym zamieszkały kobiety z dziećmi, a w drugim kobiety znajdujące się w szczególnie trudnej sytuacji.
Jest to inicjatywa zgromadzenia sióstr misjonarek skalabrynianek, wsparta przez Dykasterię ds. Intergralnego Rozwoju Człowieka, Kongregację ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Międzynarodową Unię Przełożonych Generalnych oraz Włoską Konferencję Biskupią.
Skalabryniaki włączyły w tę inicjatywę również siostry misjonarki Najświętszego Serca Jezusowego, które udostępniły budynki, oraz inne żeńskie zgromadzenia zakonne.
W obu domach mieszka obecnie 17 kobiet i siedmioro małoletnich. Przyjęto kobiety, które otrzymały już status uchodźcy we Włoszech lub mogą uregulować swój status. Pozostaną one pod opieką sióstr przez okres od sześciu do dwunastu miesięcy, osiągając w tym czasie pełną samodzielność.
Koordynatorka projektu, s. Eleia Scariot wyjaśnia, że jego ideą jest wsparcie kobiet w procesie integracji społecznej i zawodowej. Otrzymują też pomoc w „odzyskaniu nadziei” i szacunku dla samych siebie, często utraconych w drodze do Europy.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.