W liście skierowanym do wiernych chilijski kardynał Riccardo Ezzati poinformował, że w tym roku nie będzie przewodniczył tradycyjnemu Te Deum za ojczyznę. Nabożeństwo to otwierało zawsze 18 września uroczystości związane z obchodami niepodległości.
Arcybiskup Santiago de Chile przyznał, że decyzję podjął po głębokim namyśle mając na uwadze wielki kryzys, jaki przeżywa obecnie Kościół chilijski i wynikające z tego konsekwencje. Dodał, że pragnie przyczyniać się do budowania klimatu większego zaufania i pojednania narodowego i temu ma służyć także podjęta przez niego decyzja.
Jednocześnie chilijski hierarcha podkreślił, że jest przekonany, iż nigdy nie ukrywał informacji, ani nie utrudniał działań wymiaru sprawiedliwości w sprawach związanych z oskarżeniami o nadużycia seksualne ze strony duchownych. Podkreślił, że uczyni wszystko, co w jego mocy, by pomóc w dojściu do prawdy o nadużyciach.
Episkopat Chile podjął ostatnio całą serię konkretnych zobowiązań mających wprowadzić politykę tolerancji zero wobec nadużyć i zadośćuczynić ofiarom. Biskupi przeprosili też wiernych, że jako pasterze w tej sprawie zawiedli.
Ojciec Święty w czasie tej podróży dzwonił, by zapewnić o swojej obecności i modlitwie.
Niech Rok Jubileuszowy będzie czasem łaski, nadziei i przebaczenia.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.