Jego pasją była i pozostaje teologia. Wbrew sobie został opolskim biskupem. Na 32 lata. Dla niego był to krzyż, dla innych dar. Abp Alfons Nossol to śląski oryginał, człowiek pojednanych różnorodności.
Ślązak potrafi się ubogacać i kulturą polską, i czeską, i niemiecką, ale żadnej z nich nie traktuje jako jedynej i absolutnej – powtarza cierpliwie abp Nossol. Dystansuje się od idei narodu śląskiego. Przekonuje, że Śląsk jest krainą serca myślącego i rozumu kochającego. Zachodnia racjonalność i wschodnia uczuciowość spotykają się tu, tworząc wyjątkową syntezę. Budowanie mostów jest trudną sztuką. Posądzano biskupa opolskiego o szowinizm, oskarżano, że albo jest zbyt proniemiecki, albo że zbyt propolski. Po Mszy św. pojednania w Krzyżowej z udziałem Helmuta Kohla i Tadeusza Mazowieckiego dostawał telefony: „Ty hitlerowcu, precz z Opola, bo cię wypalimy”. Dostawał memoriały i listy z oskarżeniami, że nie szanuje rodzimej kultury. Na murach wypisywano „Nossol do Ber-lina”. Dyrektor opolskiej Caritas został kiedyś zatrzymany przez policję, gdy do jednego z tych napisów dopisał: „po lekarstwa i sprzęt medyczny”.
Wierzymy inaczej, ale nie w Innego
Śląskość pojmowana jako pojednana różnorodność. W tych rejonach biją źródła ekumenicznej pasji abp. Nossola. Swoją rozprawę habilitacyjną poświęcił Karolowi Barthowi, najwybitniejszemu teologowi reformacyjnemu XX wieku, wykazując jego wpływ na teologię katolicką. Często cytuje jego zdanie: „wierzymy inaczej, ale nie w Innego”. Prof. Nossol uczestniczył w dialogu ekumenicznym na poziomie ogólnoświatowym (katolicko-luterańskim i katolicko-prawosławnym). Kiedy kard. Willebrands kończył kierowanie Papieską Radą ds. Jedności Chrześcijan, zasugerował Nossola jako swego następcę. Biskup opolski tym razem wybronił się od „awansu”. Przekonał Jana Pawła II, że tę funkcję należy powierzyć komuś z kraju Marcina Lutra (został nim bp Walter Kasper). Ekumeniczne credo biskup opolski formułuje najczęściej w taki sposób: potrzebujemy więcej katolickiej szerokości, ewangelickiej głębi i prawosławnego dynamizmu. I wyjaśnia, że katolicy mogą szczycić się swoją otwartością na innych, ale od ewangelików mogą uczyć się głębi, czyli skoncentrowania na Chrystusie, na krzyżu i na Piśmie Świętym. Prawosławny dynamizm to moc płynąca z Ducha Świętego. Pierwszą ekumeniczną postawą jest nawracanie się. Nie z jednego wyznania na drugie, ale ku Chrystusowi. Im bliżej będziemy Niego, tym bliżej siebie, przekonuje opolski ekumenista.
Noc z książkami
„Bóg teologii nie potrzebuje, ale my ludzie nie możemy się bez niej obejść” – pisał we wstępie do swojej słynnej książki pod wymownym tytułem „Teologia bliższa życiu”. Zdrowa teologia, zdaniem arcybiskupa, najbardziej potrzebuje odwagi, pokory i cierpliwości. Zostając biskupem, nie zostawił nauki. Wykładał w opolskim seminarium, przez 20 lat jeździł systematycznie na zajęcia do Lublina. Na KUL-u był dyrektorem Instytutu Ekumenicznego, miał katedrę teologii ewangelickiej i dogmatyki katolickiej. Przez 17 lat dojeżdżał z wykładami także na Wydział Teologiczny we Wrocławiu. Ks. prof. Jerzy Szymik, jego lubelski uczeń, potem adiunkt i następca na KUL-u, wspomina: „Przyjeżdżał do Lublina najczęściej około północy (nierzadko później), pił herbatę owocową, razem omawialiśmy sprawy katedry (czyli pracował). Od rana wykładał. Nigdy nie okazywał zniecierpliwienia”.
Prywatna biblioteka arcybiskupa liczy ponad 20 tys. książek. W kurii trzeba było wzmacniać stropy pod pokojem biskupa. Kiedy miał czas na czytanie? – Wieczorami, po godzinie dziesiątej, zabieram się do systematycznego czytania, do kopiowania niektórych tekstów i zbierania materiałów do artykułu czy wykładu. Pracuję przeważnie nocą... Czasami siedziałem do wpół do szóstej nad ranem, pracując naukowo. Jedną noc w tygodniu bez snu wytrzymywałem – opowiada arcybiskup. Jest tajemnicą, jak wytrzymał taki styl życia jego organizm. Ekumeniczne i inne obowiązki zmuszały go do wielu podróży. A zdrowia specjalnego nigdy nie miał. Podczas studiów na KUL-u o mały włos nie rozstał się z życiem. Perforację żołądka lekarze rozpoznali błędnie jako zapalenie wyrostka. Wdało się zapalenie otrzewnej, pojawiły się komplikacje. Przez 6 tygodni w szpitalu żywiono go tylko kroplówkami. Z 70 kg wagi zostało 49. Po drugiej operacji, ledwo żywy słyszał rozmowę pielęgniarek: „Ten ksiądz najprawdopodobniej dziś w nocy umrze, dlatego pilnujcie go szczególnie”.
Dzieła „egzemplaryczne”
W diecezji opolskiej abp. Nossol zostawił po sobie dwa dzieła, które można uznać za – użyję charkterystycznego wyrażenia – „egzemplaryczne” dla jego osoby i posługi. Pierwsze z nich to Kamień Śląski. Dźwignięty z ruiny zamek – miejsce urodzenia św. Jacka, stał się ośrodkiem duchowości, spotkań, nauki, obok niego wyrosło sanatorium wodolecznicze. Drugim ukochanym dzieckiem arcybiskupa jest Uniwersytet Opolski, pierwszy państwowy uniwersytet z wydziałem teologicznym. Bez Nossolowej pasji, entuzjazmu i śląskiego uporu nie byłoby tych dwóch ważnych punktów na duchowej mapie Polski. Trudno policzyć, ile dzieł charytatywnych zawdzięczają mu mieszkańcy Opolszczyzny. Kiedy nie wisi już nad nim „siekiera posługi”, chce wrócić do teologii. Zamierza zamknąć się na rok w Kamieniu, by pozwolić swojemu następcy być sobą. Chce napisać trzy książki: jedną poświęconą eschatologii, drugą chrystologii, trzecią Śląskowi. Na pytanie dziennikarzy, co dziś czuje, odpowiada: „Wielką radość i prawdziwie radosną ulgę. W końcu dobiegła kresu droga krzyżowa. Jestem przy stacji piętnastej: Zmartwychwstanie”. *** Korzystałem z książek „Być dla, czyli myśleć sercem”, „Miałem szczęście w miłości” oraz z wywiadu ze strony nto.pl
***
Abp Alfons Nossol - urodził się w Brożcu w 1932 r. na Opolszczyźnie w wielodzietnej rodzinie. Wyższe Seminarium Duchowne ukończył w Nysie. Święcenia kapłańskie przyjął 23.06.1957 r. w Opolu, biskupie 17.08.1977 r. Doktorat obronił w 1962 r., habilitowany w 1976, profesor zwyczajny nominowany w 1988. Sześciokrotny doktor honoris causa, laureat wielu nagród. Mianowany w 1999 r. tytularnym arcybiskupem. Jest ostatnim biskupem diecezjalnym z nominacji Pawła VI, który zakończył swoją posługę. Od niedawna szczęśliwy emeryt.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.