Staroobrzędowcy w Polsce: Na straży tradycji

Nie uznają duchownych, zastępują ich świeccy, tzw. nastawnicy. Z sakramentów respektują tylko chrzest (wyłącznie przez trzykrotne zanurzenie w wodzie), pokutę i (od niedawna) małżeństwo. Nie wolno im pić alkoholu i herbaty ani palić papierosów. Mężczyźni muszą nosić brody. Zmarłych chowają w białych strojach. W Polsce mieszka około półtora tysiąca staroobrzędowców.

Reklama

Molenna (cerkiew) staroobrzędowców w Wodziłkach. Zdjęcie pochodzi ze strony internetowej Suwalskiego Parku KrajobrazowegoW naszym kraju żyje ponad pół miliona prawosławnych. Nie wszyscy jednak należą do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Istnieje także Staroprawosławna Pomorska Cerkiew Rzeczypospolitej Polskiej (dawna nazwa: Wschodni Kościół Staroobrzędowy). Jej wyznawcy to potomkowie Rosjan, którzy w XVII wieku nie uznali reform w tamtejszej Cerkwi i uciekając przed prześladowaniami osiedlili się m.in. w Polsce i Prusach Wschodnich. Nazywa się ich staroobrzędowcami, starowiercami lub raskolnikami. Większość mieszka w trzech małych miejscowościach na Mazurach: Wojnowie koło Mrągowa oraz w Grabowych Grądach i Wodziłkach koło Augustowa. Władze Kościoła mają siedzibę w Suwałkach.

Raskoł za Nikona
W XVII wieku w Rosji patriarcha Nikon postanowił wprowadzić w Cerkwi pewne, wydawałoby się niewielkie, reformy. Jako wybitny humanista wiedział, że rosyjskie księgi liturgiczne spisane w języku starocerkiewnosłowiańskim różnią się w niektórych szczegółach od greckich oryginałów. Zwołał w 1654 roku w Moskwie sobór, który zatwierdził nowe tłumaczenia ksiąg, a także kilka innych zmian, mających upodobnić liturgię rosyjską do bizantyńskiej. Ze zmianami nie pogodziła się część duchowieństwa, z biskupem Kołomenskim i protopopem Awwakumem na czele. Doszło do rozłamu (po rosyjsku raskołu). Rozłamowców od tego czasu zaczęto nazywać raskolnikami, staroobrzędowcami lub starowiercami. Wśród raskolników doszło z kolei do podziału na dwie grupy: popowców, którzy wybrali własną hierarchię duchowną i bezpopowców, którzy zniechęceni do popierającego w większości reformę duchowieństwa stwierdzili, że będą się obywać bez popów. Ich funkcje mieli pełnić świeccy, zwani nastawnikami. Większość polskich staroobrzędowców to właśnie bezpopowcy. Zwani są także filiponami od mnicha Filipa – twórcy tego odłamu starowierców.
Staroobrzędowcy uznają tylko sakramenty chrztu i pokuty, a od kilkudziesięciu lat także małżeństwa. Poza tym opierają swe odstępstwo od oficjalnej Cerkwi na następujących zasadach:
1. Nabożeństwa odprawiać należy jedynie według starych ksiąg wydanych przed 1654 r.
2. Imię Chrystusa należy pisać "Isus", a nie jak u prawosławnych "Iisus" (inskrypcje na ikonach, krzyżach).
3. Przy żegnaniu się znak krzyża winien być czyniony dwoma palcami, wskazującym i środkowym dla wyrażenia wiary w dwie natury Chrystusa (boską i ludzką).
4. Używany i czczony może być tylko ''Ośmikoniecznyj kriest" (ośmiokończasty krzyż).
5. Obrzędu chrztu dokonuje się przez trzykrotne zanurzenie w wodzie, nigdy zaś przez oblewanie czy spryskiwanie.
6. Procesje wokół świątyni winny chodzić za słońcem, a nie przeciw słońcu.
Ich społeczność obowiązuje wiele zakazów i nakazów. Nie wolno im palić papierosów, pić alkoholu, jeść mięsa gołębi. W środy, piątki i podczas licznych okresów postów nie spożywają nie tylko mięsa, ale także ryb i mleka. Obowiązuje ich także tradycyjny zakaz picia herbaty oraz spożywania jabłek do końca lipca. Mężczyźni muszą nosić brody. Zmarłych chowa się w białych strojach. Kobiety w cerkwi muszą nosić chustki na głowach. W domach – niegdyś drewnianych – poczesne miejsce w rogu pokoju, od strony wschodniej, zajmuje ikona, ustawiona na szafce, w której znajdują się: krzyż z ośmiobocznym szczytem i święte księgi. Ich nabożeństwa w cerkwiach zwanych molennami trwają często kilka godzin.

Dwieście lat na Mazurach
W Wojnowie, malowniczo położonej wiosce nad Jeziorem Duś znajdują się aż dwie świątynie prawosławne. Wjeżdżając do wioski od strony Ukty, po lewej stronie mijamy cerkiew. Natomiast na końcu wsi, z prawej strony głównej wiejskiej drogi, znajduje się klasztor starowierców z maleńką molenną – cerkwią. Zabudowania otacza murek ze skromną bramą. Wokół podwórza ciągną się budynki zakonne i gospodarcze. W centrum stoi świątynia, w jej przedsionku eksponowane są stare zdjęcia z przedwojennego Wojnowa. W nawie głównej świątyni możemy zobaczyć ikony przedstawiające Świętą Trójcę, Matkę Boską, Chrystusa i proroków.
Pierwsi starowiercy przybyli na te tereny pod koniec XVIII wieku. Uciekali przed prześladowaniami w Rosji. Otrzymali pozwolenie na osiedlenie się w Rzeczpospolitej, a później (od 1825 r.) także w Prusach Wschodnich. W niepodległej Polsce w 1928 roku staroobrzędowcy uznani zostali przez państwo jako samodzielne wyznanie. Ustalano oficjalną nazwę: "Wschodni Kościół Staroobrzędowy nie posiadający hierarchii duchownej". Przed II wojną światową w Polsce mieszkało około 50 tysięcy staroobrzędowców. Obecnie pozostało ich tylko ok. 1,5 tysiąca. Rada Naczelna tego wyznania została reaktywowana w 1953 roku w Suwałkach. Społeczność starowierców jest jednak mocno zdezintegrowana, wierni z poszczególnych miejscowości praktycznie nie kontaktują się ze sobą.
«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama