Nauce płynącej z dwóch „bliźniaczych” listów św. Pawła: do Kolosan i Efezjan poświęcił Benedykt XVI swą katechezę podczas drugiej w roku 2009 audiencji ogólnej.
Drodzy bracia i siostry,
w zbiorze Listów św. Pawła dwa z nich: do Kolosan i do Efezjan, można w jakimś sensie uznać za bliźniacze. W istocie bowiem w jednym i drugim są sformułowania, które znajdujemy tylko w nich i – jak obliczono – ponad jedną trzecią słów z Listu do Kolosan znaleźć można w Liście do Efezjan. Na przykład jeśli u Kolosan mamy dosłownie wezwanie: „Napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach” (Kol 3, 16), to u Efezjan zaleca się również „przemawianie do siebie wzajemnie w psalmach i hymnach, i pieśniach pełnych ducha, śpiewając i wyławiając Pana w waszych sercach” (Ef 5, 19).
Moglibyśmy zastanowić się nad tymi słowami: serce ma śpiewać i tym samym także głos, w psalmach i hymnach, aby wejść w tradycję modlitwy całego Kościoła Starego i Nowego Testamentu; w ten sposób uczymy się być z sobą i pośród siebie, i z Bogiem. Ponadto w obu Listach znajdujemy tak zwany „kodeks domowy”, nie występujący w pozostałych Listach św. Pawła, to znaczy szereg zaleceń, skierowanych do mężów i żon, do rodziców i dzieci, do panów i niewolników (por. Kol 3,18-4,1 i Ef 5, 22-6,9).
Jeszcze istotniejsze jest odkrycie, że tylko w tych dwóch Listach mamy świadectwo tytułu „głowa” kefalé, przyznanego Jezusowi Chrystusowi. Tytuł ten zaś używany jest na dwóch płaszczyznach. W pierwszym znaczeniu Chrystus pojmowany jest jako głowa Kościoła (por. Kol 2,18-19 i Ef 4,15-16). Oznacza to dwie rzeczy: przede wszystkim, że rządzi On, przewodzi i jest odpowiedzialny za wspólnotę chrześcijańską jako jej przewodnik i Pan (por. Kol 1,18: „On jest Głową Ciała – Kościoła”); z kolei drugim znaczeniem jest to, że jest On głową, która ożywia i porusza wszystkie członki ciała (albowiem, według Kol 2,19, trzeba „trzymać się mocno Głowy – [Tego], z którego całe Ciało, zaopatrywane jest i utrzymywane w całości”): to znaczy jest nie tylko tym, który kieruje, lecz tym, który organicznie połączony jest z nami, od którego płynie też siła prawego postępowania.
W obu przypadkach Kościół uważany jest za podlegający Chrystusowi, zarówno jeśli chodzi o postępowanie według Jego najwyższego kierownictwa – przykazań – jak w odniesieniu do zbierania promieniujących od Niego życiodajnych wpływów. Przykazania Jego to nie tylko słowa, rozkazy, ale siły żywotne, które od Niego pochodzą i pomagają nam.
Myśl ta jest w szczególny sposób rozwinięta w Liście do Efezjan, gdzie nawet urzędy Kościoła, zamiast mieć odniesienie do Ducha Świętego (jak w 1 Kor 12), przyznawane są przez Chrystusa zmartwychwstałego: to On „ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami” (4,11). I to z Niego „całe Ciało – zespalane i utrzymywane w łączności dzięki całej więzi umacniającej każdy z członków stosownie do jego miary – przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości” (4,16). Chrystus bowiem cały zmierza do tego, „aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany” (Ef 5,27). W ten sposób mówi nam, że siłą, dzięki której buduje Kościół, którą prowadzi Kościół, za pomocą której nadaje również Kościołowi właściwy kierunek, jest właśnie Jego miłość.
A zatem pierwszym znaczeniem jest Chrystus Głowa Kościoła: zarówno przede wszystkim, gdy chodzi o kierowanie, jak o inspirację i organiczne ożywienie na mocy Jego miłości. Z kolei w drugim znaczeniu Chrystus uważany jest nie tylko za głowę Kościoła, ale za głowę potęg niebieskich i całego wszechświata. Tak więc w Liście do Kolosan czytamy, że Chrystus „po rozbrojeniu Zwierzchności i Władz, jawnie wystawił je na widowisko, powiódłszy je dzięki Niemu w triumfie” (2,15). Analogicznie List do Efezjan stwierdza, że przez Jego zmartwychwstanie Bóg posadził Chrystusa „ponad wszelką Zwierzchnością i Władzą, i Mocą, i Panowaniem, i ponad wszelkim innym imieniem wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym” (1,21).
W tych słowach oba Listy przynoszą nam przesłanie wysoce pozytywne i owocne. To mianowicie: Chrystus nie musi obawiać się żadnego ewentualnego rywala, ponieważ jest ponad jakąkolwiek formą władzy, która zakładałaby upokorzenie człowieka. Tylko On „nas umiłował i samego siebie wydał za nas" (Ef 5,2). Dlatego, jeżeli jesteśmy zjednoczeni z Chrystusem, nie powinniśmy obawiać się żadnego nieprzyjaciela ani jakiejkolwiek przeciwności; oznacza to natomiast, że musimy się Go mocno trzymać, nie rozluźniając objęcia!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).