W dużej mierze jest to zasługa migrantów z krajów Ameryki Łacińskiej. Dzisiaj obraz Jezusa Miłosiernego jest już w większości hiszpańskich parafii.
Jako pierwszy szerzył kult Bożego Miłosierdzia długoletni kapelan hiszpańskiej Polonii ks. Marian Walorek. Były więzień Dachau przełożył na hiszpański fragmenty „Dzienniczka” siostry Faustyny jeszcze w latach 50. XX wieku. W latach ‘80 i ’90 kult Bożego Miłosierdzia wzmocnił się dzięki przyjazdowi licznych migrantów z Polski. Był jednak bardziej ograniczony do kręgów polonijnych.
Dla Hiszpanów kult Bożego Miłosierdzia „kolidował” z kultem Serca Pana Jezusa, bardzo mocno zakorzenionym w lokalnej pobożności. Dopiero migracja z krajów Ameryki Łacińskiej przyczyniła się do szybkiego rozwoju kultu „Cristo de la Misericordia”, czyli Chrystusa Miłosiernego. W różnych parafiach zaczęły powstawać grupy modlitewne, które z biegiem czasu przekształciły się w krajowy Ruch Apostolatu Bożego Miłosierdzia. W Madrycie istnieje już niewielkie sanktuarium Jezusa Miłosiernego.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).