Małe Siostry Ubogich wygrały w Sądzie Najwyższym USA batalię prawną z administracją prezydenta Baracka Obamy. Chciała ona zmusić zakonnice do wykupowania ubezpieczeń zdrowotnych, obejmujących środki antykoncepcyjne, sterylizację i pigułki aborcyjne. W razie odmowy siostry miały zapłacić karę 70 mln dolarów.
Obrońcy zakonnic zwracali uwagę, że sztandarowa ustawa prezydenta Obamy, reformująca ubezpieczenia zdrowotne, z jednej strony pozwala na ograniczenie zakresu ubezpieczenia wielkim korporacjom, a z drugiej - zmusza zakonnice do płacenia za działania, które są nie do pogodzenia z ich sumieniem.
Jednogłośnie odmawiając zajęcia się sprawą, Sąd Najwyższy USA w istocie stanął po stronie Małych Sióstr. Uznał, że w sądzie niższej instancji należy wypracować mechanizm, dający ich pracownikom inne możliwości dostępu do aborcji, sterylizacji i antykoncepcji, bez zmuszania sióstr do płacenia za coś, czego moralnie nie akceptują. (Za sugestią komentatora niniejszego teksu dodajmy informację, że teoretycznie możliwe jest, że do kompromisu nie dojdzie i sprawa wróci do SN, a wtedy głos przesądzający należeć będzie do sędziego, który zastąpi zmarłego Antonina Scalię).
Niemniej orzeczenie w sprawie Małych Sióstr to kolejny cios zadany prawu forsowanemu przez Obamę. Wcześniej Sąd Najwyższy pozwolił, by prowadzona przez chrześcijan sieć sklepów Hobby Lobby nie płaciła za ubezpieczenie obejmujące pigułki aborcyjne.
Małe Siostry Ubogich to wspólnota zakonna, założona w 1839 r. we Francji przez św. Jeanne Jugan. Jej charyzmatem jest opieka nad osobami w podeszłym wieku. Małe Siostry Ubogich obecne są w 31 krajach świata. Nie należy ich mylić z lepiej znanymi w Polsce Małymi Siostrami Jezusa, żyjącymi duchowością bł. Karola de Foucauld.
Watykan sprawdza, czy arcybiskupi Józef Michalik i Adam Szal dopuścili się zaniedbań.
Dzięki adopcji dzieci mogą znaleźć się w kochającej rodzinie.