Warto pomyśleć, czy na podstawie tej adhortacji nie skonstruować programu przygotowania do małżeństwa. W każdym razie ja bym ją zalecała przyszłym małżonkom jako lekturę obowiązkową.
Synod o rodzinie – przebiegający w dwóch etapach – budził wiele emocji. Media głównie skupiały się na możliwościach zmian sytuacji nieregularnych. Już relacja końcowa październikowego Synodu miała zupełnie inne proporcje. Obszerny dokument papieża Franciszka tę sytuację potwierdza.
Dziewięć rozdziałów. Dopiero ósmy poświęcony jest sytuacjom nieregularnym, rozeznawaniu i sposobom postępowania. To ledwo 21 z ponad 300 punktów. Zdecydowanie nie o tym jest adhortacja. O czym wobec tego?
Posynodalna adhortacja papieża Franciszka to swoiste kompendium rodziny chrześcijańskiej. Omawia chyba wszystkie zagadnienia, jakie mogą być ważne, poczynając od podstaw więzi, miłości, seksu, umiejętności prowadzenia dialogu, przez kryzysy małżeńskie i ich uwarunkowania, podejmuje zagadnienia sytuacji rodziny w społeczeństwie i problemy z tym związane (w związku z czym pojawi się i bezrobocie i migracje i rozbicie rodzin w ich wyniku), szeroko omówione jest też wychowanie dzieci. Papież nie omija też problemów szczegółowych: pojawia się temat osób samotnych, także pozostających w bezżenności dla Królestwa, żałoby, wdowieństwa, osób starszych i ich miejsca w rodzinie, aborcji, gender, osób o skłonnościach homoseksualnych, ale też ról i zadań w rodzinie, przemocy wobec kobiet i roszczeń feministek... Uff!
Warto pomyśleć, czy na podstawie tej adhortacji nie skonstruować programu przygotowania do małżeństwa. W każdym razie ja bym ją zalecała przyszłym małżonkom jako lekturę obowiązkową.
W tym wszystkim papież skupia się na dobrym, nie na złym. Zamiast koncentrować się na krytyce skupia się na pięknie małżeństwa. Na tym, co można i trzeba budować, bo... samo się nie zrobi. Małżeństwo i rodzina to coś, co buduje się dzień po dniu, do końca.
Są też wskazówki duszpasterskie. I tu wiele powinno się zmienić. Rodziny potrzebują towarzyszenia i wsparcia Kościoła. Nie tylko te „w sytuacjach nieregularnych”. Na razie – jak wynika z ankiet – pomocy w Kościele nie szukają. Dlaczego?
Ale przecież nie chodzi o to, by krytykować. Chodzi o to, by zacząć działać inaczej.
O kwestii sytuacji nieregularnych napisano już wiele – nie chcę znów do tego tematu powracać. Jeśli ktoś jest zainteresowany, dokument jest dostępny na naszej stronie w całości. Ważniejsze jest jednak to, by adhortację dokładnie przeczytać i zacząć stosować. W praktyce.
Rodzina jest zbyt ważna, by Kościół mógł ją sobie „odpuścić”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.