Wyjście na peryferie i ubodzy muszą znaleźć więcej miejsca w programach formacji seminaryjnej – powiedział sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin.
Nawiązał w ten sposób do apelu, jaki Franciszek wielokrotnie kierował do księży, by docierali na peryferie geograficzne i egzystencjalne. „Na wzór Chrystusa kapłan wezwany jest do ewangelizowania ubogich” – podkreślił najbliższy współpracownik papieża.
Zwrócił uwagę, że w formacji seminaryjnej winno się zwracać większą uwagę na ten wymiar. Musi ona przygotować przyszłych księży, by byli ewangelizatorami ubogich, a zarazem sami pozwalali się przez nich ewangelizować. „Nie da się tego zrobić, jeśli nie dostrzeżemy warunków, w jakich żyją, a sytuacje niesprawiedliwości nie przeszyją bólem naszego serca, aż zacznie ono krwawić jak serce Jezusa" - tłumaczył kardynał.
Jego zdaniem największym zagrożeniem w tym kontekście jest obojętność wynikająca z przyzwyczajenia. "A tymczasem jako księża musimy dać się poruszyć każdemu cierpieniu, każdemu bólowi, każdej biedzie, zarówno materialnej, jak i duchowej” – wskazał mówca. Wyraził też przekonanie, że jeśli seminarium pomoże przyszłym księżom wykształcić tę wrażliwość, to po święceniach nie będą już mieli problemu z tym, by znaleźć sposób wyjścia na spotkanie z ubogimi.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.