Mszą św. papież zainaugurował Rok Miłosierdzia.
Nadzwyczajny Rok Święty jest darem łaski. Będzie to rok, w którym mamy wzrastać w przekonaniu o miłosierdziu i przedkładać je nad sąd, a w każdym przypadku sąd Boży będzie zawsze odbywał się w świetle Jego miłosierdzia" - mówił Franciszek podczas Mszy św. inaugurującej Jubileuszowy Rok Miłosierdzia, który potrwa do 20 listopada 2016 roku. Papież nawiązał do przypadającej dzisiaj 50. rocznicy zakończenia Soboru Watykańskiego II, w którego trakcie jego ojcowie "otworzyli drzwi na świat". "Jubileusz pobudza nas do tej otwartości i zobowiązuje, by nie zaniedbywać ducha, jaki wyłonił się z Vaticanum II, ducha Miłosiernego Samarytanina" - powiedział.
Odwołując się do prostego i bardzo symbolicznego gestu otwarcia Drzwi Świętych Miłosierdzia oraz słowa Bożego, Franciszek podkreślił, że stawiają one na pierwszy plan "prymat łaski". Przywołał słowa skierowane przez anioła Gabriela do Maryi: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski”. "`Pełnia łaski może przemienić serce` i czyni je zdolnym do dokonania aktu tak wielkiego, by dokonać zmiany dziejów ludzkości" - zaznaczył papież.
Nawiązując do obchodzonej dzisiaj uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny Franciszek podkreślił, że wyraża ona "wspaniałość miłości Boga". Przypomniał, że Bóg w Maryi "posuwa się do zapobieżenia grzechowi pierworodnemu, jaki każdy człowiek niesie ze sobą, przychodząc na świat". "To miłość Boga zapobiega, uprzedza i zbawia" - stwierdził papież.
Zaznaczył, że zawsze istnieje pokusa nieposłuszeństwa, która wyraża się w pragnieniu zaplanowania naszego życia niezależnie od woli Boga. "To ta wrogość, która nieustannie zagraża życiu ludzi, aby ich przeciwstawić planowi Boga. Jednak także historia grzechu jest zrozumiała tylko w świetle miłości, która przebacza. Jeśli wszystko trwałoby w grzechu, bylibyśmy w sytuacji najbardziej rozpaczliwej ze wszystkich stworzeń, natomiast obietnica zwycięstwa miłości Chrystusa obejmuje wszystko w miłosierdziu Ojca" - wyjaśniał Franciszek.
"Ten Nadzwyczajny Rok Święty jest także darem łaski" - powiedział papież i dodał: "Wejście przez te Drzwi oznacza odkrycie głębi miłosierdzia Ojca, który przyjmuje wszystkich i wychodzi osobiście na spotkanie każdego".
Franciszek zaznaczył, że będzie to rok, w którym mamy wzrastać w przekonaniu o miłosierdziu. "Jak wiele krzywdy wyrządza się Bogu i Jego łasce, kiedy przede wszystkim się twierdzi, że grzechy są karane Jego sądem, nie stawiając natomiast na pierwszym miejscu, że są odpuszczane przez Jego miłosierdzie!" - podkreślił i dodał: "Musimy przedkładać miłosierdzie nad sąd, a w każdym przypadku sąd Boży będzie zawsze odbywał się w świetle Jego miłosierdzia".
Papież nawiązał do przypadającej dzisiaj 50. rocznicy zakończenia Soboru Watykańskiego II, w którego trakcie jego ojcowie "otworzyli drzwi na świat". "Sobór był bowiem przede wszystkim spotkaniem. Prawdziwym spotkaniem między Kościołem a ludźmi naszych czasów. Spotkaniem naznaczonym mocą Ducha Świętego, który pobudził Kościół do wyjścia z oschłości, które przez wiele lat zamykały go w sobie, aby z entuzjazmem podjąć drogę misyjną" - powiedział Franciszek i podkreślił, że "było to podjęcie drogi, aby wyjść na spotkanie każdego człowieka, tam gdzie on żyje: w jego mieście, domu, miejscu pracy… wszędzie tam, gdzie jest człowiek, tam Kościół jest wezwany, aby do niego dotrzeć, aby zanieść radość Ewangelii".
Na zakończenie papież zachęcił, aby podjąć z taką samą siłą i entuzjazmem ten impuls misyjny. "Jubileusz pobudza nas do tej otwartości i zobowiązuje, by nie zaniedbywać ducha, jaki wyłonił się z Vaticanum II, ducha Miłosiernego Samarytanina, jak o tym przypomniał bł. Paweł VI na zakończenie soboru" - powiedział Franciszek.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).