Tuż przed opuszczeniem swej rezydencji w Stambule i udaniem się na lotnisko Franciszek spotkał się z grupą około pięćdziesięciu chłopców z oratorium salezjańskiego działającego przy tamtejszej katedrze.
ą oni w różnym wieku i pochodzą nie tylko z Turcji, ale także z szeregu krajów Bliskiego Wschodu i Afryki. Na spotkaniu towarzyszyli im opiekujący się ośrodkiem salezjanie.
Zwracając się do dzieci i młodzieży Papież podkreślił, że bardzo pragnął tego spotkania. Są to bowiem reprezentanci setek ich rówieśników, z których wielu to uchodźcy i wysiedleńcy, codziennie wspomagani przez salezjanów. „Uczestniczę w waszym cierpieniu i mam nadzieję, że te moje odwiedziny będą wam mogły dodać z Bożą pomocą nieco pociechy w waszej trudnej sytuacji. Jest ona smutnym następstwem burzliwych konfliktów i wojny, która zawsze jest złem i nigdy nie stanowi rozwiązania problemów, ale raczej tworzy dalsze” – podkreślił Ojciec Święty.
Papież zauważył, że tacy uchodźcy, jak spotykająca się z nim młodzież, są często pozbawieni, niekiedy przez długi czas, podstawowych dóbr: godnych warunków mieszkaniowych, opieki zdrowotnej, edukacji czy pracy. Musieli rozstać się nie tylko z rzeczami materialnymi, ale przede wszystkim z wolnością, bliskością członków rodziny, swoim życiowym środowiskiem i tradycjami kulturowymi.
Franciszek zwrócił uwagę, że poniżające warunki, w których wielu uchodźców musi żyć, są nie do zniesienia. Ponowił przy tej okazji apel o większą współpracę międzynarodową, aby rozwiązać konflikty powodujące rozlew krwi i zwalczać inne przyczyny, pobudzające ludzi do opuszczania swej ojczyzny. „Zachęcam wszystkich, którzy pracują ofiarnie i lojalnie na rzecz sprawiedliwości i pokoju, by nie tracili otuchy. Zwracam się do przywódców politycznych, aby uwzględnili fakt, że zdecydowana większość mieszkańców ich krajów dąży do pokoju, chociaż czasami nie mają już siły ani głosu, aby tego żądać!” – powiedział Ojciec Święty.
Franciszek wyraził radość, że tak wiele organizacji i grup katolickich skutecznie działa na rzecz uchodźców. Dziękował również władzom tureckim za wielki wysiłek włożony w pomoc wysiedlonym, zwłaszcza uchodźcom syryjskim i irackim, oraz za konkretne usiłowanie zaspokojenia ich potrzeb. Zapewnił zebranych i wszystkich znajdujących się w podobnej sytuacji, że Kościół poprzez swoje organizacje społeczne i charytatywne pozostanie u ich boku i będzie nadal wspierał ich sprawę przed światem.
Zaraz po spotkaniu z młodzieżą z oratorium salezjańskiego Ojciec Święty udał się na lotnisko im. Atatürka w Stambule. Tam, po skromnej uroczystości pożegnalnej, która była ostatnim punktem wizyty Franciszka w Turcji, papieski samolot włoskich linii lotniczych Alitalia odleciał do Rzymu.
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.