Papież Franciszek bierze wirtualnie udział w obchodach 20. rocznicy zamachu przeprowadzonego w Buenos Aires na siedzibę wspólnoty żydowskiej AMIA.
Zginęło wówczas 85 osób. Do dziś jego okoliczności nie zostały wyjaśnione, a sprawców nie ujęto.
Przesłanie Ojca Świętego zostało nagrane miesiąc temu na zwykłym smartfonie w Domu św. Marty przez odwiedzającego Papieża przyjaciela Claudio Epelmana. Jest on przewodniczącym Kongresu Żydów Ameryki Łacińskiej. Zapytał wówczas Franciszka, czy nie zechciałby nagrać przesłania do wspólnoty żydowskiej w Argentynie na rocznicę ataku. W czasie zamachu Jorge Bergogio był bowiem biskupem pomocniczym stołecznej archidiecezji. Papież miał wówczas zapytać, czy Epelman ma ze sobą telefon komórkowy. Po otrzymaniu twierdzącej odpowiedzi od razu nagrał swoje improwizowane przemówienie.
„Treść przesłania Papieża ma wielkie znaczenie, bo to jest to, co powiedział z typową dla siebie spontanicznością i świeżością, z bliskością wobec wspólnoty żydowskiej, jej rodzin i ofiar zamachu. I w tej właśnie bliskości mówił o potrzebie sprawiedliwości, a także, by przez tę sprawiedliwość Bóg dał wieczny odpoczynek ofiarom tej zbrodni” – powiedział Epelman. Franciszek potępił terroryzm, uznając go za „szaleństwo, które potrafi tylko zabijać, a niczego nie buduje”. Wspomniał także, że Argentyna musi uporać się z ranami i bólem, których przyczyną jest niewyjaśnienie tej zbrodni.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).