Sytuacja humanitarna w Syrii nigdy jeszcze nie była tak dramatyczna.
Alarm w tej sprawie podniosły UNICEF oraz Save the Children wskazując na szczególnie bolesne położenie dzieci. Szacuje się, że w ciągu trzech lat konfliktu zabito 10 tys. dzieci, a pół miliona zmuszonych zostało do ucieczki. Mówi Michele Prosperi, który niósł ostatnio pomoc syryjskim uchodźcom w jednym z obozów w Jordanii:
„Połowę mieszkańców obozu gdzie pracowałem stanowiły dzieci. Było ich 50 tys.; ponad połowa z nich nie skończyła jeszcze pięciu lat. Jedyne dzieciństwo, jakie zna wiele z nich, to życie pośród namiotów dla uchodźców. Nie mają pojęcia o innym świecie. To odbieranie im dzieciństwa jest ogromnym dramatem. Rodzice na początku liczyli, że uda się szybko zakończyć konflikt i wrócą do swych domów: była nadzieja. Teraz po trzech latach dominuje strach o przyszłość, o to, co będzie z nimi dalej. Wszyscy mówią, że chcieliby jak najszybciej wrócić do Syrii i zacząć odbudowywać swój kraj. Proszą też, by świat bardziej wstawił się za Syryjczykami, by naprawdę podjął wszelkie możliwe działania mogące położyć kres przemocy. Proszą też, by w końcu otwarte zostały korytarze humanitarne”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.