Dar wody żywej

Garść uwag do czytań na III niedzielę Wielkiego Postu roku A z cyklu „Biblijne konteksty”.

Reklama

W historii nie ma nic, co wymagałoby jakiegoś specjalnego wyjaśniania. Warto chyba jednak zwrócić uwagę na wie sprawy.

  • Bóg ratuje Izraela od śmierci z pragnienia. To wydarzenie zyska potem otoczkę symboliki duchowej. Np. 1 Kor 10, 6: „Nie chciałbym, bracia, żebyście nie wiedzieli, że nasi ojcowie wszyscy, co prawda zostawali pod obłokiem, wszyscy przeszli przez morze i wszyscy byli ochrzczeni w [imię] Mojżesza, w obłoku i w morzu; wszyscy też spożywali ten sam pokarm duchowy i pili ten sam duchowy napój. Pili zaś z towarzyszącej im duchowej skały, a ta skała - to był Chrystus. Lecz w większości z nich nie upodobał sobie Bóg; polegli bowiem na pustyni. Stało się zaś to wszystko, by mogło posłużyć za przykład dla nas, abyśmy nie pożądali złego, tak jak oni pożądali”.

    Zaskakujące, prawda? Pili z Chrystusa. 
     
  • Wydarzenie staje się kolejnym potwierdzeniem obecności Boga wśród Izraela.

    Pisałem już o tym wcześniej: Bóg nie żąda ślepej wiary. Najpierw przedstawia się, pokazuje swoją moc, a dopiero potem stawia Izraela przed koniecznością wyboru.

A następujący po czytaniu Psalm 95 to pień pochwalna nawiązująca do wydarzeń opowiedzianych w pierwszym czytaniu.


2. Kontekst drugiego czytania Rz 5,1–2.5–8
Wszyscy zgrzeszyli, a dostępują usprawiedliwienia dzięki łasce Bożej – to chyba najważniejsza myśl początku Listu do Rzymian. W tym kontekście padają słowa, które słyszymy w podchodzącym z tego listu drugim czytaniu. Przedstawmy je w nieco szerzej (tekst czytania pogrubiony)

Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej. Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość - wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś - nadzieję. A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany.

Chrystus bowiem umarł za nas, jako za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy [jeszcze] byli bezsilni. A [nawet] za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami.
Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od karzącego gniewu, gdy teraz przez krew Jego zostaliśmy usprawiedliwieni. Jeżeli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, to tym bardziej, będąc już pojednani, dostąpimy zbawienia przez Jego życie. I nie tylko to - ale i chlubić się możemy w Bogu przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego teraz uzyskaliśmy pojednanie.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama