Nie dlatego nas broni, że ma w tym interes; nie dlatego nas pomści, że na tym zyska; On jest poruszony więzami pokrewieństwa z nami!
Dlaczego rzuciłem się jak wariat na książkę bp Grzegorza Rysia – człowieka, którego wykłady i homilie chłonę od lat jak gąbka? Może dlatego że nieustannie powoływał się na nią o. Adam Szustak, którego „Rekolekcje Utkane Tęsknotą” „przypadkowo” wpadły w moje ręce?
Znalazłem to, co „najbardziej lubią tygrysy”. Pasję czytania Biblii, łapanie Pana Boga „za słówka”, drążenie w starotestamentalnych księgach, wyjaśnianie znaczenia hebrajskich imion, które okazują się kluczem do odczytania opowieści.
Rut Moabitka. Krewna Boga to pasjonująca, zapierająca dech w piersiach opowieść o Bogu, który z miłości jest w stanie złamać prawa, które sam ustalił! O Najwyższym, który jest obrońcą najniższych. Źle urodzonych, wyklętych, wytykanych palcami przybyszów spoza wspólnoty Ludu Wybranego. Jest naszym najbliższym krewnym. „Nie dlatego nas broni, że ma w tym interes; nie dlatego nas pomści, że na tym zyska; On jest poruszony więzami pokrewieństwa z nami. Musi wziąć nas w obronę, bo jest naszym krewnym. To już nie jest Bóg prawa. To już nie jest tylko Bóg przykazań, Bóg przymierza, ale nasz najbliższy krewny, który o nas zadba, który nas pomści, obroni, wyzwoli” – pisze biskup Ryś.
Lekcja, którą szczególnie zapamiętałem? „Za przypadkiem kryje się prowadzenie Pana Boga. To Bóg prowadzi historię. Bądźmy przekonani, że – jak mówiła Edyta Stein – w naszym życiu nie ma przypadków. Nie ma nic takiego, co się trafia. A nawet jeśli coś się trafia, to w końcu człowiek powie: „Niech będzie błogosławiony Pan”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.