"Za rodzinę chce się dziś uznać każdy związek dwojga osób"
Za rodzinę chce się dziś uznać każdy związek dwojga osób, obojętnie czy heteroseksualnych, homoseksualnych, biseksualnych czy transseksualnych – ubolewa bp Jan Tyrawa. W liście na Wielki Post biskup bydgoski zwraca uwagę, że tej nowej ideologii, która jest zamachem na całą chrześcijańską tradycję, służą także rewidowane obecnie treści podręczników szkolnych. Słowo zostanie odczytane we wszystkich świątyniach w najbliższą niedzielę 10 lutego.
Biskup przypomina, że w Kościele powszechnym trwa ogłoszony przez papieża Rok Wiary oraz, że w świetle wiary chrześcijanin winien szukać odpowiedzi na podstawowe pytania: kim jest człowiek i czym jest ludzkie życie.
"Pytań tych nie wolno lekceważyć i przechodzić obojętnie. Znajdowanie odpowiedzi pozwoli dostrzec wielkość człowieka i odkryć, że jest tajemnicą. Tak! Człowiek jest tajemnicą. Ale człowiek współczesny często gubi tę prawdę i dlatego jego życie coraz bardziej staje się pogmatwane” – zauważa bp Tyrawa.
Zwraca też uwagę, że "zauważany dziś kryzys w pojmowaniu człowieka jest bez wątpienia pochodną kryzysu rodziny, która przecież jest miejscem gdzie przekazywane są podstawowe formy bycia osobą".
Biskup odwołał się do soborowej Konstytucji duszpasterskiej "Gaudium et spes" która stwierdza, że człowiek tak naprawdę urzeczywistnia siebie i staje się w pełni człowiekiem dopiero wtedy, gdy czyni bezinteresowny dar z siebie samego.
Według biskupa „współczesny człowiek nie tylko ma trudności z pełnym zrozumieniem tego, że do bycia osobą ludzką potrzebny jest dar z siebie, czyli duch ofiary, ale trudności także pojawiają się na polu realizacji własnej wolności”.
„Wychodząc z błędnego założenia, jakoby w jego życiu wszystko było tylko kwestią wyboru, odrzuca to, co miałoby kolidować z jego wolnością i samorealizacją. W imię tej błędnej filozofii życia odrzuca także ludzkie powiązania i relacje: ojca, matki, żony, męża, syna czy córki. W ten sposób upadają też istotne wymiary doświadczenia bycia osobą ludzką" - pisze bp Tyrawa dodając, że tego typu tezy lansowane są m.in. przez ruchy feministyczne czy tzw. ideologie gender.
Biskup przestrzega, iż "kwestionowanie mężczyzny i kobiety jako istot wzajemnie się dopełniających prowadzi do zakwestionowania małżeństwa i rodziny jako rzeczywistości od początku określonej przez Boga – Stwórcę. Przez to też i dziecko traci swoje należne miejsce i przysługującą mu godność".
Zdaniem hierarchy, warto dostrzec jak przywoływana przez Papieża ideologia gender przyczynia się do niespotykanego w swojej skali kryzysu rodziny. „Dokonuje się jej przedefiniowanie. Już nie tylko związek mężczyzny i kobiety uważa się za rodzinę lecz chce się za rodzinę uznać każdy związek dwojga osób, obojętnie czy heteroseksualnych, homoseksualnych, biseksualnych czy transseksualnych. Żąda się dla takich związków prawa do adopcji dzieci, nie licząc się z tym, że to właśnie one ponoszą największe straty i doświadczają zła spowodowanego wspomnianą ideologią” - stwierdza biskup.
Hierarcha podkreśla, że zamach na rodzinę, a właściwie na całą chrześcijańską tradycję wokół niej budowaną, idzie jeszcze dalej. „Środowiska feministyczne i związane z nimi grupy promujące związki partnerskie, małżeństwa homoseksualne, czy domagający się przy tej okazji prawa do adopcji podejmują ostatnio inicjatywy rewizji podręczników szkolnych tak, aby treści tam podawane dostosować do tej nowej ideologii. Dokonuje się to pod pretekstem walki o równość i tolerancję, walki z rzekomą przemocą i stereotypami”.
Na zakończenie listu bp Tyrawa zachęcił diecezjan, aby poczyniona podczas Wielkiego Postu refleksja stała się wezwaniem do przemiany wewnętrznej i dawania chrześcijańskiego świadectwa.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.