Kubańczycy przygotowują się do wizyty Benedykta XVI wspominając podróż jego poprzednika. Jan Paweł II gościł na tej karaibskiej wyspie przed 14 laty.
Jego następca będzie tam od 26 do 28 marca. Jak powiedział Radiu Watykańskiemu kubański ambasador przy Stolicy Apostolskiej Eduardo Delgado, jego państwo przyjmie Papieża w takim samym duchu, jak jego poprzednika, spodziewając się równie dobrych owoców tej podróży.
„Wizyta Jana Pawła II zrobiła wielkie wrażenie na kubańskim narodzie – stwierdził kubański dyplomata w wywiadzie dla Radia Watykańskiego. – Do dziś trwają jej konsekwencje w postaci Bożego Narodzenia, które zostało wówczas uznane za święto państwowe, czy stałych rozmów z Kościołem katolickim na Kubie, które pozwoliły rozwinąć wzajemne relacje. My Kubańczycy darzymy bł. Jana Pawła II wielkim uczuciem, powiedziałbym wręcz miłością. Wspominamy i cenimy nie tylko jego wizytę, ale również jego nauczanie i długi pontyfikat. Gorąco pragniemy, by wizyta Benedykta XVI była równie piękna i pomyślna. Chcemy, by tak jak bł. Jan Paweł II Ojciec Święty zachował w sercu miłe wspomnienia po tej podróży”.
Również w Meksyku wiadomość o papieskiej podróży została przyjęta z wielkim entuzjazmem. Papież będzie tam od 23 do 26 marca. Jak mówi meksykański ambasador przy Watykanie Héctor Ling Altamirano, na spotkanie z Papieżem przyjadą grupy z całego kraju, niektóre przemierzą nawet 2 tys. kilometrów.
„Myślę, że ów entuzjazm, z jakim Meksykanie odpowiadają na papieską podróż, ukazuje naturę naszego katolicyzmu – stwierdził meksykański dyplomata. – Jest on oczywiście bardzo latynoski. Wystarczy wspomnieć o Matce Bożej z Guadalupe, a także o naszych walkach o niepodległość, w których uczestniczyło też wielu kapłanów. Ponadto wciąż jeszcze pamiętamy o dziedzictwie Jana Pawła II, który odwiedził nas pięciokrotnie, dając wyraz wielkiej miłości do naszej ojczyzny. Pamiętam, jak na stadionie Azteca sam kiedyś wyznał wobec tłumów, że jest Meksykaninem. Nasz katolicyzm, bardzo maryjny i papieski, jest wielką siłą Meksyku, który jak wiele innych krajów boryka się z poważnymi problemami, choćby takimi, jak kryzys gospodarczy czy przemoc”.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.