Nie wystarczy, żeby szkoła przekazywała wiedzę, bo tę można czerpać z wielu źródeł. Szkoła ma formować człowieka. Dlatego czas postawić na edukację opartą na czytelnych wartościach. Na edukację katolicką.
Są harcownikami idącymi zawsze z przodu, wzywają do boju... ze swoimi słabościami. Salutują i mówią: Semper paratus! Kierują się trzema cnotami: szczerością, ofiarnością i czystością.
Kiedyś banici, rozbójnicy, mordercy i wywrotowcy uciekali do lasu. On dawał im schronienie. Dzisiaj wprost przeciwnie.
Rodzice coraz chętniej posyłają swoje dzieci do katolickich szkół. „Dziennik Gazeta Prawna” informuje o większym z roku na rok zainteresowaniu tego typu placówkami.
Daleko im zarówno do surowej dyscypliny średniowiecznych cystersów, jak i do luzactwa współczesnych rówieśników.
Do „Ziarenka” wraz z dziećmi zapisują się… rodzice. – To konieczne, żeby proponowany tryb pracy wychowawczej jak najściślej powiązać z wychowaniem rodzinnym – tłumaczą organizatorzy.
O księżach, którzy nie powinni uczyć w szkole, Mszy św. za katechetkę i o różnicach między talentem a warsztatem pedagogicznym z ks. dr. Marcelim Coglem, dyrektorem Wydziału Katechetycznego w Katowicach, rozmawia ks. Roman Chromy.
Czy Twoje dziecko wierci się na przydługich kazaniach? Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Diecezji Bielsko-Żywieckiej ma na to sposób – zaprasza dzieci ze szkoły podstawowej w fascynujący świat „Opowieści z Narnii”, czyli na baśniowe rekolekcje dla najmłodszych.
Kibic cieszy się z wygranej swojej drużyny, ale nigdy nie szydzi z pokonanych – to jedna z zasad Kodeksu dobrego kibica, który pozna młodzież w całej Polsce na lekcjach religii. Kościół katolicki aktywnie włączył się w przygotowania do Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej, które rozpoczną się w Polsce i na Ukrainie za 10 miesięcy.
Każdy z nich ma swoją opowieść. Dla ks. Krzysztofa rozpoczęła się pewnego zimowego dnia, gdy wyruszył po kolędzie. Jedna z rodzin namówiła go, by wybrał się do szkółki jazdy konnej. Potem pojawił się pomysł z Licheniem i... zaczęło się.