Młodzi pilanie w pełnej gotowości wypatrują gości, którzy spędzą u nich tydzień poprzedzający centralne wydarzenia Światowych Dni Młodzieży.
Nie noszą habitów i żyją w rodzinach, ale należą do zgromadzenia. Dziękując Bogu za przepracowane lata, odnawiali przyrzeczenia, które składali, wstępując do wspólnoty.
Przecież jeszcze nie umieram – mówią niektórzy. Dla innych, człowiek w sutannie na szpitalnym korytarzu zwiastuje coś dobrego. – Chemia mi nie da nadziei, a Bóg... jak najbardziej – mówi Wojtek, który walczy z rakiem.
Św. Celestyn V. Po śmierci Mikołaja IV tron papieski nie był obsadzony przez ponad dwa lata.