Bartłomiej I, patriarcha Konstantynopola, w orędziu wielkanocnym.
Tak wielu się dzisiaj pobiera, nie wiedząc, jaką rolę odgrywa wiara w ich życiu małżeńskim.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
Jak widać to wszystko nie działa, zadowoleni z siebie katolicy kompletnie ignorują to co głosi Kościół, a później plątają się w dramaty rozwodów, jakiś powtórnych związków.
A sprawa aborcji eugenicznej, sprawa także tej konferencji pokazuj jasno, jak zdecydowanej większości katolików w Polsce jest ten temat obojętny.
Po drugie pisze o rozpoczęciu radykalnego (a nie jak obecnie miękkiego) przepowiadania Dobrej Nowiny czyli głoszenia kerygmatu.
Bo dziś za oczywistymi słowami "Bóg Cię kocha" nie stoi nic, jest to tylko taki pusty pobożny frazes, który nie przekłada się na codzienne życie wielu katolików.
Choćby w wypadku małżeństw, czy to że Bóg powiedział aby nie rozdzielać małżeństwa łączą z faktem ze Bóg to powiedział z miłości do człowieka, czy tez uważają wymów dozgonnego trwania w małżeństwie za ciężar nie do zniesienia?
Ale co ważniejsze, w kościołach podczas Pasterek powinny paść radykalne, jasne i czytelne słowa dotyczące bierności katolików wobec aborcji. Bo dosyć kuriozalnie wygląda jak katolicy hucznie obchodzą święta Bożego Narodzenia, ale los nienarodzonych dzieci jest im co najwyżej obojętny.