Komentarze do materiału/ów:
Zdaniem kapelana protesty na Uniwersytecie Columbia organizowane były przez siły komunistyczne.
... byśmy popadli w pustkę egzystencjalną i nie utracili nadziei życia.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
Gospodarz zaprosił kilka wilków do kurnika i nie mógł zrozumieć dlaczego wilki nie chcą siedzieć grzecznie na grzędach.
Rzecze do kurek: to wasza wina. Nie chcecie wilków nauczyć siadania na grzędach . Nie chcecie nauczyć wilków gdakać i trzepotać łapami. Mało tego: wilki nie znoszą jajek, bo nie sprzyjacie im. Gdakacie i gdakacie aż nie można spać. I czego boicie się ?
Kogut nie wytrzymał słuchajac takich słów. Troszczył się o zdrowie swoich kurek i musiał zawalczyc o ich spokój i terytorium.
Rzekł do gospodarza: gospodarzu, gospodarzu. Nie zaprasza się wilka do kurnika. Wilk nigdy nie usiądzie na grzędę i nie będzie gdakać nawet jeśli otrzyma reprymendę. Nic go nie nakłoni do fruwania ani do wysiadywania jajek. Z tych wilków młodych kurczaków nie będzie. Gospodarzu, gospodarzu, zaproś wilki pod swój dach.
Gospodarz podrapał się w głowę , popukał , postukał i zaprosił wilki pod swój dach chcąc zacieśnić braterstwo z wilkami i udowodnić kogutowi oraz kurkom ich stratę. I mieszkały wilki u gospodarza niemal po królewsku. Gospodarz je rozpieszczał spodziewając się wdzięczności. Aby przypodobać się wilkom zaczął chodzić jak wilki na 4 łapach. Po pewnym czasie lizał pyski wilkom a one jemu. Wył z nimi w nocy . Zwierzęta w gospodarstwie były coraz bardziej zmęczone sytuacją i bały się każdego nadchodzącego dnia. Ta zażyłość była coraz bardziej dziwna. Gospodarz chciał dać innym gospodarzom we wsi przykład jak bratać się z wilkami i ich oswajać. Wystarczyło, że wilki spojrzały na gospodarza, a ten już w mig odczytywał ich rozkazy szybko je wypełniając. Najpierw wyrzucił łóżko na podwórze, niedługo potem inne meble z mieszkania. W nagrodę wilki polizały go po policzkach. Potem sam gospodarz przeniósł się na podwórko i tam pomieszkiwał razem ze swoim dobytkiem. Kogut obserwował tylko co się dzieje zadowolony, że kurki swoje ma pod kontrolą. Na grzędach siedziały kurki a bywało, że gospodarz spał pod ich grzędami. Pewnej nocy gospodarz nie mógł zasnąć i podsłuchal rozmowy między zwierzętami.
Kurki: nie mamy już gospodarza. Nie mamy już gospodarza.
Kogut gdaknął z zaśpiewem gdakaczym: tu nie mamy gospodarza! Tu nie mamy gospodarza !
Krowa Mućka zamukała: mie muuuu już gospodarza, nie muuuu!!!! ;
Gospodarz pomyślał: jak to nie ma mnie? jak to nie ma mnie? I głęboko zasnął. Kiedy rano się obudził nie było obok już ani Mućki , ani koguta, ani kurek. Gospodarz: ale się pospałem. Wyciągnął się ale kiedy usłyszał warczenie wilka skurczył się w sobie, podkulił się pod siebie, w kolanach, i zaczął skomleć jak szczeniak, by przypodobać się wilkowi. Chciał dać się polizać wilkowi na zgodę , ale ten miał zakrwawiony pysk. Gospodarz pomyślał: ach to przecież wilk. Musi mieć od czasu do czasu krew na pysku. Jeść przecież coś musi. Potem spojrzał na drugiego wilka i następnego, i nastepnego...skąd ich tyle się wzięło? Mają czerwoną noc czy co? Wszystkie pyski ociekały krwią. Gospodarz skulił się w sobie i postanowił też wziąć udział w tej dziwnej i obfitej uczcie. Wycofał się na czterech w ukłonach przed wilkami i spojrzał na podwórko zamienione w czerwone kałuże krwi i tylko w powietrzu unosił sie jęk bólu.
Gospodarz zrozumiał słowa jakie słyszał wieczorem: nie ma gospodarza.
Odnośnie pkt. 2 - papież mówi o nielegalnym przekraczaniu granicy (nie chodzi tu o niekaranie przestępstw typu morderstwa i kradzieże) i ma rację, bo takim ludziom też trzeba pomóc i deportacja wszystkich przekraczających wcale nie jest konieczna. Co do punktu 3 to w Biblii czytamy między innymi: "Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą;", "Dawaj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje."Jeśli pożyczek udzielacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to [należy się] wam wdzięczność? I grzesznicy pożyczają grzesznikom, żeby tyleż samo otrzymać. Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych." Pomoc w rodzinnym kraju również jest bardzo potrzebna, ale jest mnóstwo ludzi, którzy już swoje kraje opuścili i którzy potrzebują pomocy już teraz. Poza tym pomyśl, proszę, jak sam czułbyś się w ich sytuacji, czy w kraju ogarniętym wojną lub pogrążonym w chaosie (jak np. Libia) czekałbyś aż coś się zmieni na lepsze czy jednak wolałbyś zabrać rodzinę (lub udać się sam) do kraju w którym jest bezpieczniej?