Zdaniem kapelana protesty na Uniwersytecie Columbia organizowane były przez siły komunistyczne.
... byśmy popadli w pustkę egzystencjalną i nie utracili nadziei życia.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
Zdjęcie wykonane na Śląsku dla Hiszpanów okazało się fotografią - symbolem. Byli przekonani, że u nas wszystko takie łatwe i przyjemne... lepsze niż u nich...
W Madrycie sytuacja niepełnosprawnych na tle naszej szarej codzienności jest o wiele lepsza. Z pewnością nie jest różowo, ale wbrew pozorom ten coraz bardziej laicki kraj szanuje chorych ludzi i Polska powinna się od nich wiele nauczyć... Na konferencji padły wielkie słowa... dla Hiszpanów oczywiste a dla Polaków... wiadomo. Było kilku Polonusów, był rzecznik prasowy Ambasady RP w Madrycie.... byli komisarze... prezenterka TV, przedstawiciele hiszpańskich organizacji pomagających niepełnosprawnym i tylko Polacy byli zdziwieni i oszołomieni, że jedna Europa a takie różnice.
Bo niepełnosprawni muszą i chcą pracować, bo nawet jeśli ktoś jest tym szczęśliwcem i posiada rentę z ZUS to codzienne wydatki na leki, na życie przytłaczają.
Jeśli inwalida pracuje to oczywiście w pracy codziennie doświadcza dyskryminacji "bo proszę pana kierownika on jest taki i owaki, on wolniej się porusza bo nie ma nogi i dziwnie na mnie patrzy bo ma porażenie mózgowe, i proszę szefa ja nie chcę być obok jego biurka bo on czasem wydziela dziwny zapach jak mu cukier skoczy, i proszę szefa ja nie chcę aby on pakował do kartonu te guziczki z mojej maszyny bo nie wyrobię opłacalnej normy jako zdrowy operator maszyny a muszę się spieszyć bo wieczorem idę do KOŚCIOŁA...!"
Na koniec jeszcze kwestia promocji zatrudnienia ON.
Trudno wymagać od przedsiębiorców zatrudniania inwalidów (tak, inwalidów bo ludzie nauczyli określać się tym mianem osoby niepełnosprawne.. nie tylko te poruszające się na wózku, wszak są niepełnosprawności ukryte, niewidoczne) skoro urzędy nie chcą zatrudniać. Aby uniknąć zatrudnienia niepełnosprawnego pracownika stawia się astronomiczne wymagania.
Umarła też nadzieja pokładana w niepełnosprawnych posłach. Chyba pod pręgierzem dyscypliny partyjnej poparli większość, zamiast stanąć po stronie tych najsłabszych, którzy skreślili ich nazwiska przy urnie wyborczej... Bo czasem posłowi wygodniej promować język śląski i narodowość śląską niż walczyć o godne życie dla jakiejś tam inwalidki mieszkającej w zagrzybionym mieszkaniu...
A zrobiłeś coś? Z słów wynika, że odrzuciłeś prawdę. Może była dla ciebie za trudna. Może nie mogłeś W tym jakimś miejscu pomóc głodującym, bo nie słyszałeś o adopcjach serca, czy misjach humanitarnych. Ale mogłeś pomóc komuś głodnemu w twoim kraju. Pomogłeś? czy też się tylko oburzyłeś. Będąc wierzącym w Jezusa wystarczy być miłosiernym, patrzeć sercem nie obiektywizmem.
Twoja znieczulica to już martwica. Zresztą nawet twój nick o tym mówi.
Ot, np. w sprawie wypowiedzi abpa Michalika czy nieszczęśliwego "występu" jednego z kanclerzy kurii dzięki Internetowi okazało się ,że głos przedstawicieli władz kościoła nie jest jedynym głosem kościoła.
Ale to nie jest najważniejsze.
Gdyby przypatrzeć się budowie struktur i funkcjonowaniu kościoła to właśnie Internet
może stanowić istotne zagrożenie dla
stabilności systemu.
Kościół hierarchiczny, instytucja - luka potężna luka społeczne wielkie nic-i... laikat.
Internet może przyczynić się do powstania STRUKTUR POZIOMYCH KOŚCIOŁA, właśnie dzięki temu ,ze szeregowi członkowie kościoła mogą się dogadywać między sobą bez pośrednictwa władzy .
Siłę tego zjawiska doświadczył osobiście aktualnie urzędujący premier.
Mądrość ojców kościoła może wyjść na przeciw temu zjawisku...oby tak było.
Na co dzień korzystam z aplikacji mobilnych, które mnie zbliżają do Kościoła w tym zagonionym świecie:
- Laudate - czytania na każdy dzień,
- Bible.is - biblia w wersji pisanej i czytanej (po polsku Nowy Testament z Biblii Tysiąclecia)
"Gościa" śledzę na Facebooku i jest to świetny przerywnik do linkowanych często na moim wallu bzdur ;)
Lubię czytać twity Papieża i blogi księży i świeckich katolików (ostatnio zwłaszcza "Halo Ziemia").
Jednego mi nie daje i raczej nie da Internet - głębszej modlitwy.