Witam, widzę, że artykuł napisany został w 2009, ale może ktoś jeszcze trafi na niego i przeczyta mój komentarz. Z biegiem czasu myślę, że wielkim szczęscie było to, iż udało mi się po Bierzmowaniu wyjechać z ks.Dominikiem do Wdzydz. Już wtedy czuło się w powietrzu wyjątkowość wyjazdu-poznanie nowych ludzi, opieka nad młodzszymi, rozmowy o problemach-jeśli takie były. Każdy mógł wysłuchać innych i pomóc stosownie do okoliczności. Każdy mógł w ciszy i spokoju(tak, w okolicy, mimo że na wyjeździe jest około 100 osób, znajdują się miejsca ustronne, ciche i pełne skrytego piękna i romantyzmu) poznać siebie samego, przemyśleć swoje zachowanie i zastanowić się. Pragnę podziękowac ks. Dominikowi za te wyjazdy, które w pewnym stopniu wpłynęły na to, kim jestem w chwili obecnej. To były niezapomniane i niezastapione chwile, do których powracam w złych momentach życia. Dziękuję!
Moja córka pojechała z księdzem w 2012 r, i jest mega zadowolona i w roku 2013 też chce jechać, więc polecam księdza Dominika, w sumie jest to najlepszy ksiądz w Pszczółkach, pozdrawiam księdza i życzę powodzenia, oby tak dalej.
Już wtedy czuło się w powietrzu wyjątkowość wyjazdu-poznanie nowych ludzi, opieka nad młodzszymi, rozmowy o problemach-jeśli takie były. Każdy mógł wysłuchać innych i pomóc stosownie do okoliczności. Każdy mógł w ciszy i spokoju(tak, w okolicy, mimo że na wyjeździe jest około 100 osób, znajdują się miejsca ustronne, ciche i pełne skrytego piękna i romantyzmu) poznać siebie samego, przemyśleć swoje zachowanie i zastanowić się.
Pragnę podziękowac ks. Dominikowi za te wyjazdy, które w pewnym stopniu wpłynęły na to, kim jestem w chwili obecnej. To były niezapomniane i niezastapione chwile, do których powracam w złych momentach życia. Dziękuję!