Bartłomiej I, patriarcha Konstantynopola, w orędziu wielkanocnym.
Tak wielu się dzisiaj pobiera, nie wiedząc, jaką rolę odgrywa wiara w ich życiu małżeńskim.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
To jest ZAGŁADA, Shoah, drugie Shoah, panie Marcinie, nie "holocaust".
Jeśli bowiem miałby to być holocaust, a holokast znaczy "ofiara całopalna", to była by to ofiara bóstwu, ale któremu? Szatanowi? Jeśli tak to zgoda!
Tylko czy te młode kobiety wiedzą o tym, że życie ich dzieci ofiarowywane jest Lucyferowi ("niosącemu światło", "oświecającemu") przez jego wyznawców? Wątpliwe.
kropla w morzu
P. Danielu, nieuważnie przeczytałeś. Nie napisałem, że te nastolatki nie wiedzą, że zabicie jest złem, lecz że nie wiedzą, że ich dzieci złożone zostaną w ofierze Złu. A tego mogą nie wiedzieć. Mogą tego nie wiedzieć, gdyż istnienie satanistów - praktykujących satanistów - ogólnie uważa się za bajkę, filmowy wymysł, zalicza do spiskowych teorii itd.
Zauważ, że w tym przypadku składając ofiarę szatanowi nie muszą się gdzieś po kątach kryć, np. na cmentarzach - czynią to w "laboratoryjnych", komfortowych warunkach.
Nie twierdzę że w każdym przypadku aborcji uczestniczy jakiś "kapłan" Lucyfera, że każda aborcja to ofiara, że inne np. komercyjne lub ideologiczne motywacje nie działają. Ja tylko odniosłem się do określenia "holocaust" użytego przez p. Marcina, określenia tak często używanego w medialnej propagandzie, a nie rozumianego co do jego znaczenia. I spróbowałem zastosować to właściwe znaczenie do tej sytuacji.