Problem wykorzystywania nieletnich musi obchodzić każdego z nas.
W tym roku Kościoły wschodnie obchodzą Święta Zmartwychwstania Pańskiego 5 maja.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
satanizm to zbrodnicza sekta, która często składa ofiary z ludzi i zwierząt na tzw. czarnych mszach.
Po tych słowach stwierdzam, ze o Sataniźmie nie wiesz nic. Ani tym w wersji Church of satan, TEmple of Set czy Order of Nine Angles, ze o innych mniej znaczacych nie wspomnę. Konćz waśc, wstydu oszczędź.
Satanizm jest sektą i to zbrodniczą. Jeszcze raz z całą świadomością i powagą podkreślam, że składa krwawe ofiary z ludzi i zwierząt.
Przypomina mi się kampania anstysatanistyczna jaka miała miejsce pod koniec lat 80-tych w USA. Tam tez oskarżano satanistów o zbrodnie, morderstwa...
"Przed sprawą J.O. Simpsona najdłuższą i najgłośniejszą sprawą Ameryki był proces rodziny McMartin, która prowadziła luksusowy żłobek w Los Angeles. Zaczęło się od oskarżeń jednej z matek, potem aż 350 dzieci opowiadało o czarnych mszach i nawet nekrofilii w żłobku"
"Pod koniec lat osiemdziesiątych szef upadającej Światyni Seta i jego żona Lilith zostali wskazani przez trzyletnią dziewczynkę z przygarnizonowego żłobka jako sprawcy gwałtów seksualnych. Ironią losu śledztwo w tej sprawie doprowadziło do więzienia jedynie chrześcijańskiego kapelana, który uniknął kary tylko dlatego, że zmarł na AIDS."
"Kampania antysatanistyczna padła ostatecznie na początku lat '90 pod wpływem kolejnych raportów naukowych bądź policyjnych (FBI). Na przykład po szczegółowym zbadaniu 12 tysięcy przypadków dzieci, które miały być gwałcone z powodów satanistycznych, nie znaleziono ani jednego przypadku, który dał się wiarygodnie udowodnić. Efektem dziesięcioleci gorączkowego antysatanizmu były głównie złamane życia wielu niewinnych ludzi. Dla naukowców (i satanistów) ta kampania była kolejnym dowodem, że ludzie bardziej potrzebują diabła niż myślą."
Fala uniewinnień w tego typu procesach doprowadziła do tego, że na koniec kampanii sędziowie nie wierzyli już w żaden spisek satanistyczny. Sami sataniści zaczęli uchodzić za na tyle niewinnych, że w sprawach o pedofilię niektórzy adwokaci radzili swoim klientom "należenie do satanistów", by mogli uchodzić za ofiary pomylonej, kolektywnej histerii."
Wymowny juz jest sam fakt że organizacje których nagonka dotyczyła, organizacje które rzekomo molestowały, gwałciły tysiace dzieciaków funkcjonują po dziś dzień. Funkcjonują legalnie. Żadnej z nich nie zdelegalizowano a przywódców nie aresztowano ( mam na mysli głównie Church of Satan czy Temple of Set po to głównie ich oskarżano).
Z tego co widze to Ty przedstawiasz niestworzone historie na tema Satanizmu, które maja tyle wspólnego z Satanizmem co kościół katolicki z ewangelią, czyli nic. Historie przypominające teorie spiskowe o Iluminatach i Lady Gadze...
Piszący o Satanistach składajacych ofiary z ludzi powinien udokumentować ten "fakt" i powiadomić prokuraturę. Skoro tego nie robi - kłamie.
Doczytaj o sataniźmie i wtedy dyskutuj. Ja sporo poczytałem, znam kilku znanych egzorcystów,
Gdy chcę poczytać o Sataniźmie, siegam do źródeł. Gdy chce dowiedziec się czegos o Buddyżmie nie ide do księdza.
kradną sami lub kupują od innych Najświętszy Sakrament i profanują
A po co sataniście hostia?
No chyba, ze mamy do czynienia z tymi, których Lavey nazywał chrześcijanami tzn. wierza w mitologię judeochrześcijańska, tyle że zamist czcić Boga wybrali czarny charakter owej mitologii. De facto pozostajac chrzescijanami. Działają oni według reguły "światła odbitego" - odbijają i czasem realizują wyobrażenia na temat satanizmu charakterystyczne dla swoich (chrześcijańskich) środowisk.
Cóż w sataniźmie w wersji Church of Satan głupota jest najwiekszym grzechem
Satanizm jest sektą i to zbrodniczą. Jeszcze raz z całą świadomością i powagą podkreślam, że składa krwawe ofiary z ludzi i zwierząt.
Przypomina mi się kampania anstysatanistyczna jaka miała miejsce pod koniec lat 80-tych w USA. Tam tez oskarżano satanistów o zbrodnie, morderstwa...
"Przed sprawą J.O. Simpsona najdłuższą i najgłośniejszą sprawą Ameryki był proces rodziny McMartin, która prowadziła luksusowy żłobek w Los Angeles. Zaczęło się od oskarżeń jednej z matek, potem aż 350 dzieci opowiadało o czarnych mszach i nawet nekrofilii w żłobku"
"Pod koniec lat osiemdziesiątych szef upadającej Światyni Seta i jego żona Lilith zostali wskazani przez trzyletnią dziewczynkę z przygarnizonowego żłobka jako sprawcy gwałtów seksualnych. Ironią losu śledztwo w tej sprawie doprowadziło do więzienia jedynie chrześcijańskiego kapelana, który uniknął kary tylko dlatego, że zmarł na AIDS."
"Kampania antysatanistyczna padła ostatecznie na początku lat '90 pod wpływem kolejnych raportów naukowych bądź policyjnych (FBI). Na przykład po szczegółowym zbadaniu 12 tysięcy przypadków dzieci, które miały być gwałcone z powodów satanistycznych, nie znaleziono ani jednego przypadku, który dał się wiarygodnie udowodnić. Efektem dziesięcioleci gorączkowego antysatanizmu były głównie złamane życia wielu niewinnych ludzi. Dla naukowców (i satanistów) ta kampania była kolejnym dowodem, że ludzie bardziej potrzebują diabła niż myślą."
Fala uniewinnień w tego typu procesach doprowadziła do tego, że na koniec kampanii sędziowie nie wierzyli już w żaden spisek satanistyczny. Sami sataniści zaczęli uchodzić za na tyle niewinnych, że w sprawach o pedofilię niektórzy adwokaci radzili swoim klientom "należenie do satanistów", by mogli uchodzić za ofiary pomylonej, kolektywnej histerii."
Wymowny juz jest sam fakt że organizacje których nagonka dotyczyła, organizacje które rzekomo molestowały, gwałciły tysiace dzieciaków funkcjonują po dziś dzień. Funkcjonują legalnie. Żadnej z nich nie zdelegalizowano a przywódców nie aresztowano ( mam na mysli głównie Church of Satan czy Temple of Set po to głównie ich oskarżano).
Z tego co widze to Ty przedstawiasz niestworzone historie na tema Satanizmu, które maja tyle wspólnego z Satanizmem co kościół katolicki z ewangelią, czyli nic. Historie przypominające teorie spiskowe o Iluminatach i Lady Gadze...
Piszący o Satanistach składajacych ofiary z ludzi powinien udokumentować ten "fakt" i powiadomić prokuraturę. Skoro tego nie robi - kłamie.
Doczytaj o sataniźmie i wtedy dyskutuj. Ja sporo poczytałem, znam kilku znanych egzorcystów,
Gdy chcę poczytać o Sataniźmie, siegam do źródeł. Gdy chce dowiedziec się czegos o Buddyżmie nie ide do księdza.
kradną sami lub kupują od innych Najświętszy Sakrament i profanują
A po co sataniście hostia?
No chyba, ze mamy do czynienia z tymi, których Lavey nazywał chrześcijanami tzn. wierza w mitologię judeochrześcijańska, tyle że zamist czcić Boga wybrali czarny charakter owej mitologii. De facto pozostajac chrzescijanami. Działają oni według reguły "światła odbitego" - odbijają i czasem realizują wyobrażenia na temat satanizmu charakterystyczne dla swoich (chrześcijańskich) środowisk.
Cóż w sataniźmie w wersji Church of Satan głupota jest najwiekszym grzechem
Pomyśl co by było gdyby Nergal zniszczył Torę, menorę albo gwiazdę Dawida. Wiesz co by się działo? Wiesz jaki byłby krzyk? Wiesz ile służb by się tym zajęło? Albo gdyby zniszczył Koran lub półksiężyc Islamu? Pomyśl logicznie! Dość obrażania i poniżania katolików!
Chociaz w przypadku Nergala raczej mowa byc powinna o Thelemie.
Chociaz w przypadku Nergala raczej mowa byc powinna o Thelemie.
z prwdziwą wiarą katolicką
A moze prawdziwsza przedsoborowa była? Tj. przed SVII.
Czy może wcześniej?
Chociaz słyszałem też jak jakis Hindus mówił że to Hinduizm głosi Prawdę.
Ty nienawidzisz katolików.
Na nienawiśc trzeba sobie zasłużyć. Nie ma nic za darmo.
. Pozdrawiam serdecznie pogubionego i poranionego życiem człowieka.
Rozumiem, że to jakis rodzaj projekcji. Spostrzeganie świata i innych przez pryzmat własnych doswiadczeń.
Będziemy się za Ciebie bracie modlić o nawrócenie. Poproszę znajomych egzorcystów, żeby na odległość trochę nad Tobą podziałali.
Dzięki The Lesser Banishing Ritual of the Pentagram, Wasze działania Czarno Magiczne nie są mi groźne.
Natomiast co do Nergala. Hmmmm. Kiedyś bylo coś takiego jak subkultura heavymetalowa (sam słuchałem tych kapel o ciężkim brzmieniu). Myślę, że dziś dawni metale mają Nergala za pozera i głupka. Każdy może sobie pmalowac gębę i wykrzykiwać jakieś kiczowate bzdety. To, że akurat są one obraźliwe, to dalsza sprawa.
Wyznawca Chrystusa powinien pewnie według niektórych nie reagować gdy Pan Bóg jest znieważany(np. profanacja Pisma Świętego, wychwalanie szatana, założenie różańca z odwróconym krzyżem w teledysku). Nie, katolik nie powienien milczeć.
Ktoś, kto tak postępuje, wypowiada się(wychwala szatana) nie powinien być promowany i uwiarygodniany(a przez to jego poglądy) w telewizji. Dobrze, że jest reakcja biskupa włocławskiego. Uważam, że powinna być też podobna reakcja we wszystkich diecezjach. I przede wszystkim powinniśmy my okazać swoją dezaprobatę, sprzeciw poprzez pisanie listów protestacyjnych do TVP 2, złożenie podpisu na stronie KSD (ksd.media.pl) i może i inne formy protestu jeśli trzeba. Bojkot programu "The Voice of Poland" jest oczywisty... Jeśli to wszystko nie przyniesie skutku wtedy można myśleć o bojkocie całego TVP i nie płaceniu abonamentu na znak protestu. Ale pamiętać należy, że nie płacąc abonamentu - nie tylko nie możemy oglądać TVP, ale też nie możemy słuchać Polskiego Radia...
My katolicy powinniśmy się modlić (także o nawrócenie dla pana Darskiego i wszystkich niewierzących, atakujących Boga, Kościół) i działać.
My katolicy powinniśmy się modlić (także o nawrócenie dla pana Darskiego i wszystkich niewierzących, atakujących Boga, Kościół) i działać.
My wyznawcy _______ równiez modlimy się za katolików, o ich nawrócenie. By porzucili Fałsz a odkryli Prawdę i za nia podążali.
Napisz wprost czyim, a może raczej czego jesteś wyznawcą?Bądź odważny i napisz zawistny człeku.
wykonuje: Znak Harpokratesa.
Pamiętaj, że będziesz sadzony z Miłości. Zmień się zatem.
Choć Nergal nie zasługuje na takie "wyróżnienie" to Kościół wyraźnie nudzi się.
Choć Nergal nie zasługuje na takie "wyróżnienie" to Kościół go wyróżnił niepotrzebnie.
Biuskup namawia do lamania prawa. Co by bylo gdyby ktos powiedizal ze mozna przykazania Dekalog lamac?
Dla mnie to byla nieprzemyslana decyzja. Biskup Mering chyba non stop TV oglada. Z checia jako osoba gleboko wierzaca obejrze ten program, biskup zachecil mnie do tego.
Boze, dziekuję Ci każdego dnia, za to ze uchroniłeś mój mózg przed skażeniem tą zakłamaną religią.
Wybór szatana, to wybór niesamowitego zła.
- Dobro służy ludziom, dobrem jest nasz Bóg.
- Zło niszczy każdego człowieka.
Zło zawsze prowadzi do zniszczenia, do zatracenia siebie, do śmierci.
Niektórzy co prawda lubią siedzieć w szambie i wąchać fekalia, jednak nie może czegoś takiego oferować telewizja publiczna za nasze pieniądze.
Jeżeli lubisz fekalia, to twoja sprawa. Nie narzucaj tego jednak innym, normalnym ludziom.
Ale dzisiaj jest inaczej. Dzieki za tych wszystkich biskupów odważnych! Dzięki za biskupów Dzięgę, Michalika, Zawitkowskiego, Meringa i tylu innych.
Odzyskuje wiarę w naszych Pasterzy!
W nic nie jestem zamieszany, nie pomawiaj mnie o cokolwiek, bo grzeszysz.
W mojej wypowiedzi do Lubelaka jest wyraźna sugestia, że być klęcznikiem i słuchać w ciemno księdza, to dać odebrać sobie wolność myślenia i analizowania, czyli być niewolnikiem czyichś nauk. Każdy człowiek, wierzący też ma prawo do refleksji o swoim Kościele i kapłanach. Człowiek zniewolony religijnie jest łatwym "materiałem" do sterowania przez innych, którym wydaje się, że są alfą i omegą we wszystkim. Widzę po Tobie Pierro i Lubelaku, że tacy jesteście. A im bardziej ktoś Wam wytrąca z rąk argumenty, że w Kościele tylko można się dowiedzieć, czym jest wiara, od razu przystępujecie do zmasowanego ataku na adwersarza, nie mającego nic wspólnego z wiarą. Na tym polega Wasze zniewolenie religijne.
Wszystkie religie, poza chrześcijaństwem, mają kłopot ze sferą uzasadniającą. Poza tym dla nas nie tyle ważne są jakieś prawdy religijne , co Prawda uosobiona - Jezus Chrystus.
Po drugie nigdzie nie napisałem, że odrzucam inne religie i pogardzam nimi. Znam wyznawców różnych religii.
Przeczytaj uważnie i nie dokonuj nadinterpretacji. Wiem co Cię tak zirytowało. Otóż, jeszcze raz podkreślam: Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem świata, zapowiadanym i oczekiwanym i poza Nim nie ma innego. Co nie oznacza, że tylko katolicy będą zbawieni. Przeczytaj dokument soboru Vaticanum II o kręgach przynależności do Kościoła. Wtedy zrozumiesz. Znasz ten dokument? To, że jest wielość kultur i religii, nie oznacza, że nie mam ukazywać wartości swojej wiary i jej znaczenia, jej wyjątkowości. Tylko chrzescijaństwo jest religią objawioną. Bóg objawił sie w swoim Synu - Jezusie i to jest fenomen chrześcijaństwa. Oj, coś widzę, że Ty mało wiesz o chrześcijaństwie. Czas doczytać. A skąd mam przekonanie o wartości i prawdziwości wiary? Bo doświadczyłem żywego Jezusa i odnalazłem Go z życiu. Modlitwa, sakramenty i pokora. To jest droga do odkrycia prawdy. Pozdrawiam serdecznie i życzę wiele dobra. Życzę byś odkrył kim jest Jezus Chrystus. To nie jest nieboszczyk, ale Bóg żywy, prawdziwy. Jezus żyje! Lepiej być napalonym w wierze, niż oziębłym, letnim, nijakim. Czas wyjść z wiary, która jest przyzwyczajeniem, tradycją i pójść dalej."Obyś był zimny albo gorący" (Apokalipsa).
Nie chodzi o bezkrytyczne słuchanie księży, ale trzeba pokory, a tego dzisiaj wielu brakuje. Uważają, że wiedzą wszystko najlepiej i mogą wybirać te przykazania i zasady moralne, które im pasują, mogą ustalać własne prawa i zasady. To jest pycha.
A co do zniewoleń: to wielu ludzi jest dzisiaj zniewolonych ateizmem, nihilizmem, laicyzmem, hedonizmem, materializmem, synkretyzmem, sektami i wielu innymi. Wiara i rozum winny iść w parze: fides et ratio. Przeczytaj encyklikę Jana Pawła II o tej nazwie. Warto czytać mądre i wartościowe rzeczy. A jak piszesz o chrześcijaństwie i cywilizacji, to napisz o wkładzie tej religii w budowanie Europy, świata, w budowanie cywilizacji europejskiej. Zapomniałeś o tym? Tylko widzisz czarne karty Kościoła i tylko negatywy? To nieuczciwe i niesprawiedliwe. Czy tak postępuje człowiek, który pisze o pluraliżmie?
W wypowiedzi Lubelaka nie ma żadnej sugestii o byciu klęcznikiem. To twój wymysł i nadinterpretacja. To jest Twoja subiektywna ocena, daleka od obiektywizmu.
Sprawa obrażania, użyłem sformułowania "podnóżek" i "klęcznik" jako znaną opinię obiegową człowieka o postawie z pochyloną głową wobec księdza. Ty wzamian za to zalecasz mi pokorę. A niby dlaczego mam być pokorny, pytam? Pokorny wobec księdza, gdy jego postawa nie licuje z postawą człowieka, który ma mówić prawdę? Tu mam na myśli abp Michalika, w sprawie ks. z Tylawy. Na to nie ma przyzwolenia, ale o tym potem.
Napisałeś, że lepiej być klęcznikiem niż... I tu zawiesiłeś głos, w domyśle (i nie zaprzeczaj) - ...stanistą. Zwróciłem Ci uwagę, przeprosiłeś. Ja oczywiście nie czuję się obrażony, cokolwiek byś o mnie napisał, że jestem też ateistą, Żydem, antychrześcijaninem, belzebumem, pachołkiem Moskwy itp. etc. Znam ten repertuar słów części ludzi-katolików, gdy brak im argumentacji, tak bardzo zapiekłych w swoich przekonaniach.
Więc myślę, że sprawę obrażania wyjaśniliśmy sobie. I na koniec tego, wypowiadaj się wyłącznie za siebie.
Kwestia innych religii. Przeczytaj raz jeszcze co napisałem - dokładnie. Zadałem tam pytanie m.in. o Twoim przekonaniu, że uważasz swoją wiarę za prawdziwą. I w odpowiedzi dałeś temu wyraz w swojej egzegezie, nie zaprzeczaj. W podsumowaniu uważasz, że Twoja wiara jest jedyną i wyjątkową, bo prawdziwą, bo Twój Chrystus jest zbawicielem świata. Ale to Twoje i współwyznawców przekonanie, wynikające z nauczania Ciebie przez Kościół. Co nie oznacza, że inne religie są mniej ważne, to jest oczywiste. Masz prawo do tej wiary. Inni mają prawo do swojej i własnych przekonań. W państwie świeckim jest miejsce dla różnych postaw, nie ma tak, że Twoja akurat wiara ma mieć wpływ na to państwo w przestrzeni publicznej, na postawy innych ludzi. To już było, i nie może się powtórzyć.
Czy nie znam chrześcijaństwa, jak myślisz... hmmm. Mam Ci dać mini-wykład jak ono się kształtowało w historii, nie z pozycji wiary, ale jako fakty historyczne? Że na początku religia ta nie była jednorodna, nie było określonej doktryny, dogmatów i trynitaryzmu? Więc proszę, daj spokój z ocenianiem kogoś, czy zna się lub nie na chrześcijańśtwie.
I nie potrzebuję Pierro poznawać Chrystusa, bo Chrystus wiary jest czymś/kimś innym, zaś Jezus postacią historyczną, ja dostrzegam różnice.
O niektórych dokumentach Soboru Watykańskiego II opowiem w następnym odcinku. Dziękuję też za pozdrowienia z wzajemnością(1)
"Ksiądz Michał M., proboszcz podrzeszowskiej Tylawy, dostał dwa lata w zawieszeniu za molestowanie dziewczynek. O wyroku i sytuacji w parafii mówi Ewa Orłowska, która pierwsza złamała zmowę milczenia kryjącą praktyki księdza
- To ja pierwsza pod nazwiskiem oskarżyłam proboszcza - mówi Ewa Orłowska. - W procesie występowałam jako świadek, bo sama doświadczyłam ponad 30 lat temu molestowania seksualnego ze strony księdza. Nocowałam na parafii, kąpał mnie, dotykał w miejsca intymne. Miałam wtedy osiem-dziewięć lat.
Wyrok opiera się na zeznaniach sześciu dziewczynek, ale ofiar przez te kilkadziesiąt lat było wiele, wiele więcej. Niektórzy rodzice wycofali zeznania dzieci, bo byli zastraszeni, inni od początku uznali, że lepiej milczeć...".
Lucyna była katechetką grekokatolicką, oto jej relacja:
"Lucyna dowiedziała się o molestowaniu od dziewczynek, które odwiedzały jej kilkuletnie wtedy córki. To one opowiadały o tym, jak ksiądz je całuje w usta i wkłada ręce do majtek. Robił to u siebie na plebanii, zdarzało się, że w podobny sposób zachowywał się podczas lekcji katechezy. Lucyna nagrała te wyznania na kasetę magnetofonową. Pojechała z nią do arcybiskupa Michalika, ale nie chciał jej wysłuchać. Potem kasetę oddała prokuraturze."
Czy mam Pierro pisać dalej? Za nim będziesz bronił jakiegokolwiek kapłana, wpierw zapoznaj się z faktami. Jeśli zatem bronisz księdza, stajesz się w polemice niewiarygodny, i Twoje dalsze wypowiedzi o wierze bledną, nie są przekonujące, poza konstatacją, że kierujesz się jedynie ideologią religijną.
Sprawa dokumetów Soboru Watykańskiego II. Nie interesuje mnie Magisterium Kościoła, to kwestia wiary człowieka i... zaufania.
Interesuje mnie natomiast odniesienie się w tych dokumentach do innych religii i o wolności religijnej.
W Nostra aetate jest ukłon Soboru wobec innych religii, czyli zauważenie, że one istnieją i mają wkład w rozwój duchowości na świecie. Dotyczy to zwłaszcza hinduizmu, buddyzmu, islamu i judaizmu. Zajrzyj tam Pierro, przeczytaj, jeśli tego nie znasz, tu jest za mało miejsca aby cytować. Oczywiście Kościół twierdzi dziś, po wielu latach od Soboru, że inne Kościoły nie mają znaczenia co katolicki, patrz niezręczna wypowiedź Benedykta XVI w tej kwestii, co wywołało oburzenie w świecie. O wolności religijnej w następnym moim wejściu. (2)
"Obecny Sobór Watykański oświadcza, iż osoba ludzka ma prawo do wolności religijnej. Tego zaś rodzaju wolność polega na tym, że wszyscy ludzie powinni być wolni od przymusu ze strony czy to poszczególnych ludzi, czy to zbiorowisk społecznych i jakiejkolwiek władzy ludzkiej, tak aby w sprawach religijnych nikogo nie przymuszano do działania wbrew jego sumieniu ani nie przeszkadzano mu w działaniu według swego sumienia prywatnym i publicznym, indywidualnym lub w łączności z innymi, byle w godziwym zakresie. Poza tym oświadcza, że prawo do wolności religijnej jest rzeczywiście zakorzenione w samej godności osoby ludzkiej, którą to godność poznajemy przez objawione słowo Boże i samym rozumem. To prawo osoby ludzkiej do wolności religijnej powinno być w taki sposób uznane w prawnym ustroju społeczeństwa, aby stanowiło prawo cywilne.
Z racji godności swojej wszyscy ludzie, ponieważ są osobami, czyli istotami wyposażonymi w rozum i wolną wolę, a tym samym w osobistą odpowiedzialność, nagleni są własną swą naturą, a także obowiązani moralnie do szukania prawdy, przede wszystkim w dziedzinie religii. Obowiązani są też trwać przy poznanej prawdzie i całe swoje życie układać według wymagań prawdy. Tego zaś zobowiązania nie zdołają ludzie wypełnić w sposób zgodny z własną swą naturą, jeśli nie mogą korzystać zarówno z wolności psychologicznej, jak i wolności od zewnętrznego przymusu. A więc prawo do wolności religijnej ma fundament nie w subiektywnym nastawieniu osoby, ale w samej jej naturze. Dlatego prawo do owej wolności przysługuje trwale również tym, którzy nie wypełniają obowiązku szukania prawdy i trwania przy niej; korzystanie zaś z tego prawa nie może napotykać przeszkód, jeśli tylko zachowywany jest sprawiedliwy ład publiczny."
To oświadczenie jest bardzo ważne dla funkcjonowania ludzi i ich zbiorowości w państwie. Kościół po latach od Soboru zapomniał o tej deklaracji, i swoje funkconowanie chce rozszerzyć na życie publiczne i polityczne w państwie, a także naciskac w tworzeniu prawa.
Przypomnę tylko jak dwaj papieże, Pius IX i Pius XI bodajże byli zdecydowanymi przeciwnikami wolności religijnej człowieka, byli przeciwnikami postępu społecznego, nie mówiąc już o nauce, która nie mogłą być nawet równa wierze.
Wracając do zniewoleń, które tu wymieniasz jak z worka bezrefleksyjnie. Odpowiadasz mi w ten sposób na mój zarzut, gdy stwierdzam o zniewoleniu religijnym. Nie baw się ze mną w przerzucanie się słowami, bo to jest infantylne.
Nie Twoja jest sprawą jak ludzie żyją, to ich wybór i nic Tobie do tego. Rzecz jasna, masz prawo do ocen, nie masz jednak żadnego wpływu na te postawy.
Co do samego laicyzmu, to znak naszych czasów, też nie masz na to wpływu, zachowaj swoja wiarę dla siebie, nikt Ci w tym nie ma zamiaru przeszkadzać.
Co do wkładu chrześcijaństwa w rozwój cywilizacji, oczywiście mogę napisać o tym, ale bez ogródek, bez gloryfikacji, jak chrześcijaństwo było wprowadzane, jakie za tym się kryły ogromne ofiary, jak była hamowana nauka i oświata etc.
Również jak w Nowym Świecie, czyli w Ameryce Południowej jak hordy żołdactwa zaprowadzały "kulturę" chrześcijańską. O tym Pierro trzeba wciąż przypominać jako memento. Nieuczciwością byłoby zapominać o tej historii. Aby każdy człowiek miał wolność wyboru drogi swojego życia, i w sprawach duchowych też. Bo każda wiara/religia jest ważna, nie ma lepszej i gorszej. Myślę Pierro, że w tym małym kompedium zawarłem odpowiedź na Twoje posty, człowieka, który ma przekonanie o swoich racjach z punktu widzenia swojej wiary. Dalej nie ma co ciagnąć polemiki... (3)
"Ksiądz Michał M., proboszcz podrzeszowskiej Tylawy, dostał dwa lata w zawieszeniu za molestowanie dziewczynek. O wyroku i sytuacji w parafii mówi Ewa Orłowska, która pierwsza złamała zmowę milczenia kryjącą praktyki księdza
- To ja pierwsza pod nazwiskiem oskarżyłam proboszcza - mówi Ewa Orłowska. - W procesie występowałam jako świadek, bo sama doświadczyłam ponad 30 lat temu molestowania seksualnego ze strony księdza. Nocowałam na parafii, kąpał mnie, dotykał w miejsca intymne. Miałam wtedy osiem-dziewięć lat.
Wyrok opiera się na zeznaniach sześciu dziewczynek, ale ofiar przez te kilkadziesiąt lat było wiele, wiele więcej. Niektórzy rodzice wycofali zeznania dzieci, bo byli zastraszeni, inni od początku uznali, że lepiej milczeć...".
Lucyna była katechetką grekokatolicką, oto jej relacja:
"Lucyna dowiedziała się o molestowaniu od dziewczynek, które odwiedzały jej kilkuletnie wtedy córki. To one opowiadały o tym, jak ksiądz je całuje w usta i wkłada ręce do majtek. Robił to u siebie na plebanii, zdarzało się, że w podobny sposób zachowywał się podczas lekcji katechezy. Lucyna nagrała te wyznania na kasetę magnetofonową. Pojechała z nią do arcybiskupa Michalika, ale nie chciał jej wysłuchać. Potem kasetę oddała prokuraturze."
Czy mam Pierro pisać dalej? Za nim będziesz bronił jakiegokolwiek kapłana, wpierw zapoznaj się z faktami. Jeśli zatem bronisz księdza, stajesz się w polemice niewiarygodny, i Twoje dalsze wypowiedzi o wierze bledną, nie są przekonujące, poza konstatacją, że kierujesz się jedynie ideologią religijną.
Sprawa dokumetów Soboru Watykańskiego II. Nie interesuje mnie Magisterium Kościoła, to kwestia wiary człowieka i... zaufania.
Interesuje mnie natomiast odniesienie się w tych dokumentach do innych religii i o wolności religijnej.
W Nostra aetate jest ukłon Soboru wobec innych religii, czyli zauważenie, że one istnieją i mają wkład w rozwój duchowości na świecie. Dotyczy to zwłaszcza hinduizmu, buddyzmu, islamu i judaizmu. Zajrzyj tam Pierro, przeczytaj, jeśli tego nie znasz, tu jest za mało miejsca aby cytować. Oczywiście Kościół twierdzi dziś, po wielu latach od Soboru, że inne Kościoły nie mają znaczenia co katolicki, patrz niezręczna wypowiedź Benedykta XVI w tej kwestii, co wywołało oburzenie w świecie. O wolności religijnej w następnym moim wejściu. (2)
"Obecny Sobór Watykański oświadcza, iż osoba ludzka ma prawo do wolności religijnej. Tego zaś rodzaju wolność polega na tym, że wszyscy ludzie powinni być wolni od przymusu ze strony czy to poszczególnych ludzi, czy to zbiorowisk społecznych i jakiejkolwiek władzy ludzkiej, tak aby w sprawach religijnych nikogo nie przymuszano do działania wbrew jego sumieniu ani nie przeszkadzano mu w działaniu według swego sumienia prywatnym i publicznym, indywidualnym lub w łączności z innymi, byle w godziwym zakresie. Poza tym oświadcza, że prawo do wolności religijnej jest rzeczywiście zakorzenione w samej godności osoby ludzkiej, którą to godność poznajemy przez objawione słowo Boże i samym rozumem. To prawo osoby ludzkiej do wolności religijnej powinno być w taki sposób uznane w prawnym ustroju społeczeństwa, aby stanowiło prawo cywilne.
Z racji godności swojej wszyscy ludzie, ponieważ są osobami, czyli istotami wyposażonymi w rozum i wolną wolę, a tym samym w osobistą odpowiedzialność, nagleni są własną swą naturą, a także obowiązani moralnie do szukania prawdy, przede wszystkim w dziedzinie religii. Obowiązani są też trwać przy poznanej prawdzie i całe swoje życie układać według wymagań prawdy. Tego zaś zobowiązania nie zdołają ludzie wypełnić w sposób zgodny z własną swą naturą, jeśli nie mogą korzystać zarówno z wolności psychologicznej, jak i wolności od zewnętrznego przymusu. A więc prawo do wolności religijnej ma fundament nie w subiektywnym nastawieniu osoby, ale w samej jej naturze. Dlatego prawo do owej wolności przysługuje trwale również tym, którzy nie wypełniają obowiązku szukania prawdy i trwania przy niej; korzystanie zaś z tego prawa nie może napotykać przeszkód, jeśli tylko zachowywany jest sprawiedliwy ład publiczny."
To oświadczenie jest bardzo ważne dla funkcjonowania ludzi i ich zbiorowości w państwie. Kościół po latach od Soboru zapomniał o tej deklaracji, i swoje funkconowanie chce rozszerzyć na życie publiczne i polityczne w państwie, a także naciskac w tworzeniu prawa.
Przypomnę tylko jak dwaj papieże, Pius IX i Pius XI bodajże byli zdecydowanymi przeciwnikami wolności religijnej człowieka, byli przeciwnikami postępu społecznego, nie mówiąc już o nauce, która nie mogłą być nawet równa wierze.
Wracając do zniewoleń, które tu wymieniasz jak z worka bezrefleksyjnie. Odpowiadasz mi w ten sposób na mój zarzut, gdy stwierdzam o zniewoleniu religijnym. Nie baw się ze mną w przerzucanie się słowami, bo to jest infantylne.
Nie Twoja jest sprawą jak ludzie żyją, to ich wybór i nic Tobie do tego. Rzecz jasna, masz prawo do ocen, nie masz jednak żadnego wpływu na te postawy.
Co do samego laicyzmu, to znak naszych czasów, też nie masz na to wpływu, zachowaj swoja wiarę dla siebie, nikt Ci w tym nie ma zamiaru przeszkadzać.
Co do wkładu chrześcijaństwa w rozwój cywilizacji, oczywiście mogę napisać o tym, ale bez ogródek, bez gloryfikacji, jak chrześcijaństwo było wprowadzane, jakie za tym się kryły ogromne ofiary, jak była hamowana nauka i oświata etc.
Również jak w Nowym Świecie, czyli w Ameryce Południowej jak hordy żołdactwa zaprowadzały "kulturę" chrześcijańską. O tym Pierro trzeba wciąż przypominać jako memento. Nieuczciwością byłoby zapominać o tej historii. Aby każdy człowiek miał wolność wyboru drogi swojego życia, i w sprawach duchowych też. Bo każda wiara/religia jest ważna, nie ma lepszej i gorszej. Myślę Pierro, że w tym małym kompedium zawarłem odpowiedź na Twoje posty, człowieka, który ma przekonanie o swoich racjach z punktu widzenia swojej wiary. Dalej nie ma co ciagnąć polemiki... (3)
"Ksiądz Michał M., proboszcz podrzeszowskiej Tylawy, dostał dwa lata w zawieszeniu za molestowanie dziewczynek. O wyroku i sytuacji w parafii mówi Ewa Orłowska, która pierwsza złamała zmowę milczenia kryjącą praktyki księdza
- To ja pierwsza pod nazwiskiem oskarżyłam proboszcza - mówi Ewa Orłowska. - W procesie występowałam jako świadek, bo sama doświadczyłam ponad 30 lat temu molestowania seksualnego ze strony księdza. Nocowałam na parafii, kąpał mnie, dotykał w miejsca intymne. Miałam wtedy osiem-dziewięć lat.
Wyrok opiera się na zeznaniach sześciu dziewczynek, ale ofiar przez te kilkadziesiąt lat było wiele, wiele więcej. Niektórzy rodzice wycofali zeznania dzieci, bo byli zastraszeni, inni od początku uznali, że lepiej milczeć...".
Lucyna była katechetką grekokatolicką, oto jej relacja:
"Lucyna dowiedziała się o molestowaniu od dziewczynek, które odwiedzały jej kilkuletnie wtedy córki. To one opowiadały o tym, jak ksiądz je całuje w usta i wkłada ręce do majtek. Robił to u siebie na plebanii, zdarzało się, że w podobny sposób zachowywał się podczas lekcji katechezy. Lucyna nagrała te wyznania na kasetę magnetofonową. Pojechała z nią do arcybiskupa Michalika, ale nie chciał jej wysłuchać. Potem kasetę oddała prokuraturze."
Czy mam Pierro pisać dalej? Za nim będziesz bronił jakiegokolwiek kapłana, wpierw zapoznaj się z faktami. Jeśli zatem bronisz księdza, stajesz się w polemice niewiarygodny, i Twoje dalsze wypowiedzi o wierze bledną, nie są przekonujące, poza konstatacją, że kierujesz się jedynie ideologią religijną.
Sprawa dokumetów Soboru Watykańskiego II. Nie interesuje mnie Magisterium Kościoła, to kwestia wiary człowieka i... zaufania.
Interesuje mnie natomiast odniesienie się w tych dokumentach do innych religii i o wolności religijnej.
W Nostra aetate jest ukłonem Soboru wobec innych religii, czyli zauważenie, że one istnieją i mają wkład w rozwój duchowości na świecie. Dotyczy to zwłaszcza hinduizmu, buddyzmu, islamu i judaizmu. Zajrzyj tam Pierro, przeczytaj, jeśli tego nie znasz, tu jest za mało miejsca aby cytować. Oczywiście Kościół twierdzi dziś, po wielu latach od Soboru, że inne Kościoły nie mają znaczenia co katolicki, patrz niezręczna wypowiedź Benedykta XVI w tej kwestii, co wywołało oburzenie w świecie. O wolności religijnej w następnym moim wejściu. (2)
P.S Uprzejmie proszę Moderatorów o niecenzurowanie moich wypowiedzi, które nie mijają się z faktami.
"Obecny Sobór Watykański oświadcza, iż osoba ludzka ma prawo do wolności religijnej. Tego zaś rodzaju wolność polega na tym, że wszyscy ludzie powinni być wolni od przymusu ze strony czy to poszczególnych ludzi, czy to zbiorowisk społecznych i jakiejkolwiek władzy ludzkiej, tak aby w sprawach religijnych nikogo nie przymuszano do działania wbrew jego sumieniu ani nie przeszkadzano mu w działaniu według swego sumienia prywatnym i publicznym, indywidualnym lub w łączności z innymi, byle w godziwym zakresie. Poza tym oświadcza, że prawo do wolności religijnej jest rzeczywiście zakorzenione w samej godności osoby ludzkiej, którą to godność poznajemy przez objawione słowo Boże i samym rozumem. To prawo osoby ludzkiej do wolności religijnej powinno być w taki sposób uznane w prawnym ustroju społeczeństwa, aby stanowiło prawo cywilne.
Z racji godności swojej wszyscy ludzie, ponieważ są osobami, czyli istotami wyposażonymi w rozum i wolną wolę, a tym samym w osobistą odpowiedzialność, nagleni są własną swą naturą, a także obowiązani moralnie do szukania prawdy, przede wszystkim w dziedzinie religii. Obowiązani są też trwać przy poznanej prawdzie i całe swoje życie układać według wymagań prawdy. Tego zaś zobowiązania nie zdołają ludzie wypełnić w sposób zgodny z własną swą naturą, jeśli nie mogą korzystać zarówno z wolności psychologicznej, jak i wolności od zewnętrznego przymusu. A więc prawo do wolności religijnej ma fundament nie w subiektywnym nastawieniu osoby, ale w samej jej naturze. Dlatego prawo do owej wolności przysługuje trwale również tym, którzy nie wypełniają obowiązku szukania prawdy i trwania przy niej; korzystanie zaś z tego prawa nie może napotykać przeszkód, jeśli tylko zachowywany jest sprawiedliwy ład publiczny."
To oświadczenie jest bardzo ważne dla funkcjonowania ludzi i ich zbiorowości w państwie. Kościół po latach od Soboru zapomniał o tej deklaracji, i swoje funkconowanie chce rozszerzyć na życie publiczne i polityczne w państwie, a także naciskać w tworzeniu prawa.
Przypomnę tylko jak dwaj papieże, Pius IX i Pius XI bodajże byli zdecydowanymi przeciwnikami wolności religijnej człowieka, byli przeciwnikami postępu społecznego, nie mówiąc już o nauce, która nie mogła być nawet równa wierze.
Wracając do zniewoleń, które tu wymieniasz jak z worka bezrefleksyjnie. Odpowiadasz mi w ten sposób na mój zarzut, gdy stwierdzam o zniewoleniu religijnym. Nie baw się ze mną w przerzucanie się słowami, bo to jest infantylne.
Nie Twoja jest sprawą jak ludzie żyją, to ich wybór i nic Tobie do tego. Rzecz jasna, masz prawo do ocen, nie masz jednak żadnego wpływu na te postawy.
Co do samego laicyzmu, to znak naszych czasów, też nie masz na to wpływu, zachowaj swoja wiarę dla siebie, nikt Ci w tym nie ma zamiaru przeszkadzać.
Co do wkładu chrześcijaństwa w rozwój cywilizacji, oczywiście mogę napisać o tym, ale bez ogródek, bez gloryfikacji, jak chrześcijaństwo było wprowadzane, jakie za tym się kryły ogromne ofiary, jak była hamowana nauka i oświata etc.
Również jak w Nowym Świecie, czyli w Ameryce Południowej jak hordy żołdactwa zaprowadzały "kulturę" chrześcijańską. O tym Pierro trzeba wciąż przypominać jako memento. Nieuczciwością byłoby zapominać o tej historii. Aby każdy człowiek miał wolność wyboru drogi swojego życia, i w sprawach duchowych też. Bo każda wiara/religia jest ważna, nie ma lepszej i gorszej. Myślę Pierro, że w tym małym kompedium zawarłem odpowiedź na Twoje posty, człowieka, który ma przekonanie o swoich racjach z punktu widzenia swojej wiary. Dalej nie ma co ciagnąć polemiki... (3)
P.S Uprzejmie proszę Moderatorów, aby nie cenzurowali moch wypowiedzi, ponieważ piszę to co jest zgodne z prawda historyczną.
Wygląda mi to na nieporadność Kościoła, który nie ma pomysłu na to jak powstrzymać laicyzację naszego kraju. Myślenie, że jest się czystym tylko wierni tacy jacyś niewierni, zupełnie niedoceniający starań i wysiłków nie doprowadzi do niczego dobrego...A myślę,że jest to świetna okazja by zastanowić się co zrobić, żeby ludzi ku sobie pociągnąć, ale tak z miłością. I jeszcze na koniec dodam, że statystyki co do liczby wiernych w Pl nie przemawiają do mnie. I wydaje mi się, że to powinien być jeden ze znaków, że Kościół w Polsce gdzieś niedomaga i zastanowić się co z tym zrobić. Że może wytykanie palcami brudu innych nie jest najlepszą drogą, może warto postawić na autoreklamę.
Homilie, które wnoszą wiedzę teologiczną, pomagają w zrozumieniu istoty Eucharystii i to, co się podczas niej dzieje.
Tego osobiście brakuje mi w Kościele.
A co do mówienia prawdy, nie mam z tym najmniejszego problemu, natomiast moje 'ale' dotyczy formy. Namawianie ludzi do zaprzestania płacenia abonamentu TV jest niewątpliwie namawianiem do złamania prawa. A tego robić nam nie wypada.
Po drugie, mam wrażenie, że problem jest wyolbrzymiony, satanizm w mediach itd., ten człowiek będzie wypowiadał się w dziedzinie w której jest ekspertem. I tyle.
Po trzecie, jako naród wierzący i ufający w to, że człowiek potrafi się zmieniać powinniśmy wziąć również pod uwagę, że wspomniany wcześniej człowiek po takiej kontrakcji raczej dobrze o Kościele nie pomyśli a jego niechęć się wzmocni. A czy zadaniem naszym nie jest sprowadzanie zbłąkanych na dobrą drogę? A może warto by było dać mu szansę?
Milczeć - NIE. Trzeba mówić, o tym co złe, także o brudach innych, gdy są one publiczne i powodują publiczne zgorszenie i szerzą zło.
Warto byś te pomysły przekazała swoim duszpasterzom. Rozmawiałaś już o tym?
Każdy grzesznik do końca ma szansę nawrócenia. Bóg do końca walczy o człowieka. Gdy grzech jest publiczny i wywołuje publiczne zgorszenie, szerzy zło, to trzeba o tym publicznie mówić. A co do rozmów z Nergalem w cztery oczy to były prowadzone i nie przyniosły rezultatu. Publiczny grzech musi być publicznie odwołany. To jest jeden z etapów nawrócenia. Nie oczekuj, że Nergal, który obraża Kościół i szydzi z Niego, zacznie nagle o Nim dobrze mówić. Chyba, że się nawróci i zmieni poglądy. Liczymy na to. Modlisz się o to? Jeśli nie, to zacznij. To jest nasz obowiązek. Tolerancja nie oznacza akceptacji zła i grzechu. Trzeba mówić prawdę z odwagą, nawet za cenę wyśmiania, odrzucenia, cynizmu i kpiny. Jezus owszem zachwycał, ale nie zapominaj, że wielu Go też odrzuciło, dlatego że był wymagający. Dlatego też Go zabito, posądzając o bluźnierstwo. Jezus zapytał swoich uczniów: "Czy i wy chcecie odejść?". To wcale nie była sielanka. Ewangelia nie daje gotowych recept, prostych odpowiedzi, nie obiecuje łatwego życia, pozbawiona jest iluzji. I to jest w Niej piękne. Módl się o gorliwość dla kapłanów i zachwyt Ewangelią, wiarą, by głosili ją z mocą - tak jak Jezus. Ale przecież Ty też możesz być świeckim ewangelizatorem. Potzreba dzisiaj takich i to jak najwięcej. Już dzisiaj możesz zacząć od sowjje rodziny, znajomych, przyjaciół. Głoś im żywego Jezusa i mów o Jego miłości i potrzebie nawrócenia. Warto zaangażować sie w jakąś grupę ewangelizacyjną. To będzie Twój piękny wkład w budowanie Kościoła. Pozyskuj innych dla Królestwa Bożego. Jezus tego pragnie. Życzę wiele dobra i sił!
Trudno uwierzyć, ale płacąc abonament tv finansuje się satanizm w Polsce.
Głos bp włocławskiego jest światełkiem w tunelu.
Jak widać można się szanować i szacunku uczyć innych. Dziękuję.
Zdecydowanie należy bojkotować program z Nergalem,podpisać petycję do Krajowej Rady Radiofonii,i nie płacić abonamentu!
I wsperajmy się!!!
Agresja, zawiść i nienawiść wychodzą uszami.
Mi wolno, nie jestem hipokrytą wierzacym w Boga, który jest Miłoscią.
Muszę przyznać, że wiedzę to Ty masz, ale moim skromnym zdaniem bardzo chaotyczną i nieuporządkowaną. Mieszasz fakty strasznie, a do tego jesteś przekonany, że masz rację. Odpowiedź mi na jedno pytanie: jaki masz cel wypowiadając się na tym forum? O co ci tak naprawdę chodzi? Wiesz, tak naprawdę nie traktuję wszystkich Twoich komentarzy poważnie. Myślę, że chcesz włożyć kij w mrowisko, lubisz mieszać i prowokować. Sądzę, że tak naprawdę myślisz zupełnie inaczej. Ty prowokujesz, a ja nie jestem Ci dłużny. Utwuerdziłeś mnie w tym, że Twoja wiedza o sataniżmie jest znikoma. Co do procesów karnych: wyroki już nieraz zapadły. Poza tym dobrze wiesz, że takie sprawy trudno jest udowodnić. Sataniści są sprytni i przebiegli. To prawda, że satanizm jest niejednorodny. Na świecie zarejestrowanych jest ok. 30.000 "kościołów" szatana. Niektórzy znawcy tematu mówią nawet o 150.000. Sekta sekcie nierówna - to prawda. Jeśli chodzi o prafanację Najśw. Sakramentu -to bezsporne - robią to i Ty dobrze wiesz dlaczego, więc nie udawaj Greka. A tak na marginesie znam kilku ludzi, którzy byli w tych strukturach, udało się im pomóc, a dziś mają czym się dzielić. To są źródła. Nie broń satanizmu - to nie ma sensu. Jest to kult Złego, zła i wrogi Bogu, Kościołowi i kapłanom.
"Na nienawiść trzeba sobie zasłużyć. Nic za darmo" - to mówi samo za siebie o autorze. Dodatkowy komentarz jest zbędny.
Dyskusję z Tobą uważam za zakończoną. Tak wielu ludzi potrzebuje pomocy i liczy na nią. Trzeba im poświęcić czas. A mam co robić. Ponadto zamiast wypisywać kolejne posty wolę wykorzystać ten czas na modlitwę za Ciebie. Zostanie za Ciebie odprawiona Msza święta przez bardzo mądrego, pokornego i gorliwego kapłana. Ja będę nadal trwał w mojej wierze, którą odkryłem, przy moim Bogu. Co Ty zrobisz - nie wiem. Niech Cię Bóg błogosławi!
Jesteś w stanie ciagłego pobudzenia religijnego, wynikającego z Twojej przeszłości, gdy byłeś innym człowiekiem i nawróciłeś się. Neofici są okropni w swoich zachowaniach, bo są zaślepieni dopiero co przyjętą wiarą.
Ale się ubawiłem Twoją wypowiedzią.
A tak naprawdę to nie wiesz czy jestem nawet katolikiem. Ale wyście naiwni ludzie.
Twój post to porażka. Szczyt naiwności.
Wpierw piszesz Muszę przyznać, że wiedzę to Ty masz,
nastepnie zaś Utwuerdziłeś mnie w tym, że Twoja wiedza o sataniżmie jest znikoma.
Zdecyduj się.
To co ty nazywasz satanizmem dla mnie jest wytworem chorej wyobraźni. O Żydach też mówiono że porywają dzieci i wykorzystują ich krew do pieczenia mac. Ten sam rodzaj nonsensu. W Iluminatów chcących zredukowac ludzkosc o 80% i ich przekazy w teledyskach Lady Gagi też wierzysz?
Nie broń satanizmu - to nie ma sensu. Jest to kult Złego, zła i wrogi Bogu, Kościołowi i kapłanom.
Cóż, dla koscioła wszystko co nie katolickie jest złe, wrogie Bogu, kośiołowi i kapłanom. Żadna nowość.
Podejrzewam, że z punktu widzenia wyznawców boga Bosompo, Twoje wierzenia równiez sa złe i wrogie jego Bosompskiej boskosci.
Na tej samej zasadzie producent aparatów Fujii bedzie uwazał swój produkt za lepszy niz ten z konkurencyjnej firmy np. Nikon
Zostanie za Ciebie odprawiona Msza święta przez bardzo mądrego, pokornego i gorliwego kapłana.
Skoro nie macie ciekawszych rzeczy do roboty, prosze bardzo.
Poza tym dobrze wiesz, że takie sprawy trudno jest udowodnić. Sataniści są sprytni i przebiegli.
Czyli satanisci dokonują strasznych czynów z mordami włacznie jednak nie mozna tego udowodnić. Wiedzą o tym tylko oni sami i egzorcyści...
To mi przypomina kawała o słoniu w jażębinie:
Wiesz dlaczego słoń ma takie małe czerwone oczka?
- nie, czemu?
Żeby mógł schowac się w jarzębinie. Widziałes kiedyś słonia w jarzębinie?
- nie
A widzisz jak dobrze sie schował.
Skąd wiem, że chrześcijaństwo to religia wyjątkowa i niepowtarzalna? Wcale nie od Kościoła (choć jest On dziełem Jezusa, o czym chyba zapomniałeś), ale z wnikliwej lektury i analizy Biblii (także w językach oryginalnych) oraz innych ksiąg religijnych wielkich religii świata. Może Ci się to nie podobać, ale chrześcijaństwo jest fenomenem i religią objawioną i nie zmienisz tego. Dość późno odnalazłem Jezusa Chrystusa w swoim życiu. Możesz pisać o swoich rzekomych różnicach między Jezusem historycznym a Chrystusem wiary, ale to nie zmieni faktu, że jest Zbawicielem świata i to jedynym, bo poza Nim nie przyszedł inny. Ponadto prawdziwego Jezusa odkrywamy w Ewangeliach. To jest źródło i podstawa wiary. Kościół jest taki jakie jest moje i Twoje życie, nasza wiara i czyny. To my tworzymy Kościół. I ja jestem dumny, że należę do Kościoła katolickiego - tego słabego, grzesznego, ale Bożego. To w nim odnalazłem wspólnotę, Boga, poznałem wspaniałych kapłanów (wbrew temu co piszesz).
Nadal podtrzymuję, że obraziłeś Lubelaka. I nie spłycaj sprawy. To, że chwali niektórych biskupów, to wcale nie oznacza, że jest ich podnóżkiem i klęcznikiem. Nadinterpretacja.
"Lepiej być klęcznikiem niż..." - Twoje dopowiedzenia to Twoja projekcja. Wiesz co miałem na myśli?: "Lepiej być klęcznikiem, niż... krytykantem, który obraża innych, mieniąc się znawcą tematów wielu". Nic innego nie miałem na myśli. To tak dla jasności. Zresztą przeprosiłem za ewentualne nieporozumienia w interpretacji moich słów.
Ty znasz repertuar niektórych katolików, a ja znam repertuar tych, którzy kpią z chrześcijaństwa i Kościoła. Nie zamierzam go cytować, szkoda czasu.
Wcale nie dziwię się, że nie musisz poznawać Jezusa Chrystusa. Przecież Ty już wszystko wiesz i nie zamierzasz dowiedzieć się wiecej w tej kwestii - tak to widzę.
Co do historii chrześcijństwa i Kościoła - ciekawi mnie ile przeczytałeś publikacji, książek, artykułów naukowych, czy byłeś w archiwach historycznych, bibliotekach zagranicznych uczelni? Ja do końca życia nie powiem, że już wszystko wiem. Ciągle się czegoś uczę.
Czy w sprawie z Tylawy widziałeś materiały źródłowe, czy nadal opierasz się tylko na bełkocie medialnym? Chyba, że masz obiektywną wiedzę na tan temat od osób dobrze znających sprawę, które nie mają tendencji do sensacji, koloryzowania i upiększania faktów. A może spotkasz się z abpem Michalikem i w cztery oczy go upomnisz? Co Ty na to? To tak ewangelicznie. Oby kiedyś media nie odebrały godności i szacunku Tobie i Twojej rodzinie. Wiesz przecież, że to nie jest trudne. Wielu dziennikarzy jest nieuczciwych i nierzetelnych. Nie są ludźmi sumienia, Nie szukają prawdy, tylko sensacji. Pracowałem przez kilka lat w telewizji i prasie, więc znam temat z autopsji.
Nie jestem bezkrytyczny wobec Kościoła i hierarchów (znam różnych księży i mam swoje zdanie o czynach i postawie niektórych hierarchów), ale też jestem daleki od rzucania pod ich adresem fałszywych oskarżeń i pomówień.
Życzę odkrywania prawdy i Prawdy! Niech Cię Bóg błogosławi!
Skąd wiem, że chrześcijaństwo to religia wyjątkowa i niepowtarzalna? Wcale nie od Kościoła (choć jest On dziełem Jezusa, o czym chyba zapomniałeś), ale z wnikliwej lektury i analizy Biblii (także w językach oryginalnych) oraz innych ksiąg religijnych wielkich religii świata. Może Ci się to nie podobać, ale chrześcijaństwo jest fenomenem i religią objawioną i nie zmienisz tego. Dość późno odnalazłem Jezusa Chrystusa w swoim życiu. Możesz pisać o swoich rzekomych różnicach między Jezusem historycznym a Chrystusem wiary, ale to nie zmieni faktu, że jest Zbawicielem świata i to jedynym, bo poza Nim nie przyszedł inny. Ponadto prawdziwego Jezusa odkrywamy w Ewangeliach. To jest źródło i podstawa wiary. Kościół jest taki jakie jest moje i Twoje życie, nasza wiara i czyny. To my tworzymy Kościół. I ja jestem dumny, że należę do Kościoła katolickiego - tego słabego, grzesznego, ale Bożego. To w nim odnalazłem wspólnotę, Boga, poznałem wspaniałych kapłanów (wbrew temu co piszesz).
Nadal podtrzymuję, że obraziłeś Lubelaka. I nie spłycaj sprawy. To, że chwali niektórych biskupów, to wcale nie oznacza, że jest ich podnóżkiem i klęcznikiem. Nadinterpretacja.
"Lepiej być klęcznikiem niż..." - Twoje dopowiedzenia to Twoja projekcja. Wiesz co miałem na myśli?: "Lepiej być klęcznikiem, niż... krytykantem, który obraża innych, mieniąc się znawcą tematów wielu". Nic innego nie miałem na myśli. To tak dla jasności. Zresztą przeprosiłem za ewentualne nieporozumienia w interpretacji moich słów.
Ty znasz repertuar niektórych katolików, a ja znam repertuar tych, którzy kpią z chrześcijaństwa i Kościoła. Nie zamierzam go cytować, szkoda czasu.
Wcale nie dziwię się, że nie musisz poznawać Jezusa Chrystusa. Przecież Ty już wszystko wiesz i nie zamierzasz dowiedzieć się wiecej w tej kwestii - tak to widzę.
Co do historii chrześcijństwa i Kościoła - ciekawi mnie ile przeczytałeś publikacji, książek, artykułów naukowych, czy byłeś w archiwach historycznych, bibliotekach zagranicznych uczelni? Ja do końca życia nie powiem, że już wszystko wiem. Ciągle się czegoś uczę.
Czy w sprawie z Tylawy widziałeś materiały źródłowe, czy nadal opierasz się tylko na bełkocie medialnym? Chyba, że masz obiektywną wiedzę na tan temat od osób dobrze znających sprawę, które nie mają tendencji do sensacji, koloryzowania i upiększania faktów. A może spotkasz się z abpem Michalikem i w cztery oczy go upomnisz? Co Ty na to? To tak ewangelicznie. Oby kiedyś media nie odebrały godności i szacunku Tobie i Twojej rodzinie. Wiesz przecież, że to nie jest trudne. Wielu dziennikarzy jest nieuczciwych i nierzetelnych. Nie są ludźmi sumienia, Nie szukają prawdy, tylko sensacji. Pracowałem przez kilka lat w telewizji i prasie, więc znam temat z autopsji.
Nie jestem bezkrytyczny wobec Kościoła i hierarchów (znam różnych księży i mam swoje zdanie o czynach i postawie niektórych hierarchów), ale też jestem daleki od rzucania pod ich adresem fałszywych oskarżeń i pomówień.
Życzę odkrywania prawdy i Prawdy! Niech Cię Bóg błogosławi!
Powtórzę na koniec, chrześcijaństwo jest jedną z wielu religi światowych, i nie jest wyjątkowe, ba, lepsze od pozostałych. Każdy ma prawo do własnego rozwoju duchowego, niekoniecznie chrześcijańskiego.
Wsyłałem pozostałe dwie części do Twoich wypowiedzi, o stosunku Vatikanum II do innych religii oraz o wolności religijnej DRW2. Ciekawe, czy zostaną opublikowane.
Dziękuję za komplementy i liczę, że dasz mi przykład w zaparciu się siebie i nawróceniu.
A tak na marginesie, to skąd wiesz, że jestem wierzący?
Jest tu cały rój przedziwnych osobników, którzy piszą głównie paszkwile na hierarchów Kościoła, uzasadniają prawo do aborcji, lżą Kościół ze wszystkich stron i przy tym wszystkim deklarują że są...katolikami, ba - tymi prawdziwymi katolikami, pełnymi miłości, tolerancji, zrozumienia itd.
Jesli odpiszesz im językiem konkretnym, dosadnym i bez owijania w bawełnę, demaskując zakłamanie, to w reakcji zawsze da się słyszeć taki skowyt, że szok. Oto jesteś fanatykiem, ekstremistą, ortodoksem (?), nagrzany religijnie, głupek,. Mi już taki jeden wmawiał, ze chętnie bym pozabijał inaczej myślących, ale boję się prawa (ciekawe, że wcześniej uzasadniał możliwość wyjątku w prawie, pozwalającym zabijać nienarodzonych).
Zdrowo myślisz i nie poddawaj się - czasem to świetna zabawa, a czasem po prostu ze względów higienicznych warto omijać niektore posty.
Pozdrawiam
Z przykrością stwierdzam, że to ty jesteś największym na tym portalu ordynusem. Ty, co tak często i z ochotą piszesz językiem konkretnej obelgi i dosadnego poniżania innych. Rzeczywiście bez owijania w bawełnę demaskujesz żdźbło w cudzym oku, nie widząc belki we własnym. Tacy jak ty nie są nadto potrzebni Kościołowi, bo odpychają swym fanatyzmem i skrajnością ludzi od wiary. To takich ja ty Chrystus powiada, jak do Piotra "zejdź mi z oczu szatanie". Tacy jak ty mają niewielu przyjaciół, albo wcale. Tacy jak ty patrzą ciągle w niebo szukając Boga, podczas gdy On. wysyła na spotkanie z tobą konkretnych ludzi, lecz ty nie widzisz w nich stworzenia na obraz i podobieństwo. Nie widzisz dlatego, że pycha, która jest przeciwieństwem pokory odgradza cię od ludzi, czyli od Boga. I choćbyś nie wiem co pisał i mówił, ani na jotę nie zbliżysz się do Chrystusa, póki nie pokochasz bliźniego swego, poki nie zaczniesz miłować swych nieprzyjaciół.
Twoje zarzuty są dla mnie komplementem. Tak masz poprzestawiane wszystko diametralnie, że cieszyć się tylko Twoimi obelgami.
ja nie pisałam o zarzutach wobec ciebie, ja pisałam o twoich "zaletach" i "chrześcijańskiej" postawie, w oparciu o fakty, które sam tworzysz na tym portalu i opinie, które sam wygłaszasz. Właściwie zatem odczytałeś mój wpis. Ja też twoje słowa wobec mnie odbieram, jako komplement. Dyskusja z tobą, to cała przyjemność po mojej stronie. Wielu na tym portalu czuje się zapewne zaszczyconych dyskursem z tobą.
et facta est lux
et facta est lux
KMLT - święte słowa, to jest fundament chrześcijaństwa.
Tak bardzo dziś potrzeba takich odważnych Pasterzy w Kościele, takich rzeczywistych i dzielnych przywódców duchowych. Wtedy i my - wierny lud wiemy " na czym stoimy". Gdy w dzisiejszych czasach zacierana jest granica pomiędzy prawdą a fałszem, gdy zło wygrywa w sadach, polityce, życiu społecznym. Potrzeba takiego obudzenia sumień, powiedzenia - a nawet zagrzmienia, i przypomnienia co jest co.
I tak bardzo dziś brakuje tak dzielnych głosicieli prawdy jak św. Stanisław,św. Wojciech, św.A. Bobola , bł. Jan Paweł II- Oni nie bali się nazywać rzeczy po imieniu- bez względu na czekające konsekwencje.
A przecież dziś nikt nie ścina głów za prawdę... I sam pytam : gdzie oni są ? Tak bardzo mi ich brak.
Nevada.
Rodzaje satanizmu:
Wielu znawców tematu robi różne podziały chciałbym przedstawić typologię ks. J. Steffona.
I Poziom - ci, którzy uprawiają wróżbiarstwo oraz łagodne formy magii i zajmujący się spirytyzmem.
II Poziom - (pseudosataniści) młodociani dyletanci, których życie zostało zdominowane przez muzykę heavy metal, narkotyki oraz seanse. Zwykle przeczytali biblię Szatana oraz Rytuał, możliwe, że próbowali wykonać jakiś rytuał, w trakcie którego znęcano się nad zwierzętami lub demolowano cmentarze i kościoły.
III Poziom - samozwańcze grupy satanistyczne powołujące się i wzorujące na A. Crowleyu i La Veyu, często młodzi ludzie nawiązują kontakt z tego typu grupami ze względu na narkotyki oraz uprawianie seksualnych orgii. Nastolatki są zapraszane na te spotkania przez starszych członków grupy.
IV Poziom - sataniści mający powiązania z Kościołem szatana lub Świątynią Seta, itp. Ci sataniści bardzo uważnie badają ludzi, którzy chcą się dołączyć. Kluczowy obrzęd to czarna msza. Te grupy zajmują się rozpowszechnianiem pism okultystycznych i satanistycznych (bardzo często są to gazety o tematyce muzycznej, w której satanizm jest niby na drugim planie) - te gazety są skierowane do nastolatków.
V Poziom - sataniści hard-core, ci ludzie byli obecni od początku świata, praktykują obrzędy składania ofiar w tym ludzi. Grupy tzw. satanizmu pokoleniowego lub generacyjnego gdzie funkcje kapłańskie są przekazywane z ojca na syna, itd. Grupy zamknięte, hermetyczne, wykonujące najobrzydliwsze rytuały, zobowiązane są do popełniania nadużyć seksualnych w stosunku do dzieci, oddawania swoich dzieci za narkotyki, składanie ofiar z ludzi lub zwierząt.
Reasumując, w Polsce najbardziej popularne to trzy pierwsze poziomy satanistyczne, choć trzeba stwierdzić, że otwarcie granic na świat i możliwość wyjazdów za granicę powoduje powolne zaistnienie IV poziomu satanistycznego.
Różne grupy oferują swoje wspólnoty, np. przez Internet i ilość tych grup ciągle wzrasta. Dlatego należy ciągle zwracać uwagę na to, co interesuje Twoje dziecko, czego słucha i czyta, jak się ubiera. Jeśli masz wątpliwości lub pytania dzwoń pod numer telefonu informacyjnego Biura Informacji o Sektach przy Katowickiej "Kanie".
Satanizm oraz czarna magia są już wplecione w zachodnią kulturę. Satanizm jako oddanie się temu, co złe i perwersyjne, wrogie wobec Boga i wszelkich praw, rozpoczął się w XVII w. w czasach duchowego zamętu, który doprowadził do rewolucji francuskiej. W drugiej połowie XVII w. we Francji zaczęto odprawiać czarną mszę. Podczas tej mszy kapłani-odstępcy zabijali nowo narodzone dzieci nad nagimi ciałami młodych kobiet, które służyły za ołtarze w tych świętokradzkich obrzędach. Prekursor współczesnego satanizmu, francuz Eliphas Levi pochodził z XIX w. Nadał on magii i czarnej magii cechy romantyczne podkreślając, że jest ona źródłem mocy, akcentował także potrzebę seksu i narkotyków.
Jednym z twórców współczesnej wersji satanizmu jest anglik, okultysta Aleister Crowley (1875-1947), który przerzucił pomost między czarną mszą z XVII w. a współczesnym satanizmem. Crowley uważał, że ludzie powinni poddać swojej własnej woli cały wszechświat, którego istnienia są świadomi - w tym celu człowiek ma wolny wybór każdej dostępnej mocy. Swoją ideę zawarł w słowach: „Każdy człowiek ma prawo wypełnić swoją własną wolę bez obaw, że może to kłócić się z wolą innych; albowiem jeśli on znajduje się we właściwym dla siebie miejscu, inni ponoszą winę za wchodzenie mu w drogę” (Crowley, Magick, XXI). „Czyń, cokolwiek zechcesz. Do tego sprowadza się całe prawo” (tamże, XXII). Sam praktykował czarną magię, do której wzmocnienia potrzebował krwi. Twierdził, że krew nie jest tylko symbolem życia, ale jest samym życiem - w momencie śmierci ludzka czy zwierzęca energia zostaje wyzwolona dla spełnienia magicznego aktu. Wskutek pism Crowleya ofiary ludzkie nie są wyłącznie sprawą przeszłości - niektórzy dalej uważają, że dokonanie ofiary z człowieka dla spełnienia pragnień jest dopuszczalne.
Anton La Vey uczynił dla satanizmu w Ameryce to, co Crowley dla satanizmu w Anglii. La Veyowska Biblia sataniczna wyraźnie opiera się na pismach Aleistera Crowleya. Podobnie jak Crowley, La Vey uważał, że jego misją jest zniszczenie chrześcijaństwa. Jego pisma są antytezami chrześcijaństwa. Złotą zasadą La Veya było pobłażanie sobie we wszystkim. Podobnie jak Crowley uważał krew za siłę życia. Wierzył, że energia ta jest wyzwolona przez bóle umierających osób lub zwierząt: „Satanista może złożyć ofiarę z człowieka tylko dla dwóch celów: by wyzwolić złość czarownika rzucającego przekleństwa lub, co ważniejsze, by całkowicie pozbyć się szkaradnej i zasługującej na to osoby (...) Kiedy ktoś swoim nieznośnym zachowaniem prawie doprasza się, by zostać zniszczonym, to twoim obowiązkiem jest wypełnienie tego życzenia” (Anton La Vey, The Satanic Bible, s. 25). Jego pisma są bardzo groźne. Większość nastolatków, która brała udział w rytuałach satanicznych, zaczęła praktykować krwawe rytuały czy to na skutek czytania jego książek, czy to w wyniku zetknięcia się z nimi przez studium okultyzmu.
Wydaje się, że potrzebna jest w tym miejscu pewna dygresja. La Vey nie był prawdziwym satanistą – był ateistą. Nie wierzył w Boga, ale nie wierzył także w szatana. Dla niego szatan to w pewnym sensie idea „kogoś super wolnego”, „kogoś wzruszającego na wszystko ramionami”. Satanizm natomiast to próba wyzwolenia się ze wszystkiego co nas zniewala. A zniewala nas: religia, Kościół, system wartości, rodzina, szkoła itd. itp.
Satanizm, z którym mamy do czynienia w Polsce jest w większości wypadków satanizmem La Vey’owskim, a więc satanizmem nie tyle okultystycznym, co satanizmem liberalistycznym. Można więc wymieniać poziomy tego satanizmu: Na pierwszym miejscu są ci, co w niewielkim stopniu zetknęli się z ideami La Vey’a – i pragną udowodnić sobie i innym pewien stopień wyzwolenia z tego co zniewala – czynią więc jakieś ekscesy niezgodne z prawem czy kulturą (malowanie symboli satanistycznych w miejscach publicznych, dewastowanie nagrobków). Potem mamy tych, którzy „osiągają wyższy stopień wyzwolenia” – a więc potrafią znęcać się nad zwierzętami, „zarzynać kota” itd. Jeszcze wyższy stopień wyzwolenia jest dla tych, co potrafią znęcać się nad człowiekiem, aż do zabójstwa włącznie. Najwyższy natomiast stopień wyzwolenia osiągają ci, którzy potrafią zabić samych siebie – wezwanie do samobójstwa – ale ciekawa rzecz, La Vey ostrzega: „ja tego nie polecam, bo po drugiej stronie nic nie ma”. W ten sposób odsłania karty i pokazuje, że jego satanizm prowadzi do całkowitej anarchii i destrukcji. Warto jednak zwrócić uwagę na liberalistyczne idee tej formy satanizmu.
cdn.
1. Trwały demoniczny bunt przeciwko Bogu i wszystkiemu, co boskie;
2. Człowiek jest tylko narzędziem w tej walce duchowej;
3. Odrzucenie faktu, że śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa - wcielonego Boga - pokrzyżowały plany szatana chcącego zrobić Bogu na złość przez to, że wepchnął ludzkość do piekła przygotowanego dla niego i jego aniołów;
4. Ostateczne zesłanie do wybranego przez szatana miejsca czy też wymiaru całkowicie pozbawionego czegokolwiek, co mogłoby być związane z Bogiem.
Jerry Johnston wyróżnia pięć poziomów satanizmu (tenże, The Edge of Evil: The Rise of Satanism in North America, s. 151):
Na pierwszym poziomie satanizmu znajdują się ci, którzy uprawiają wróżbiarstwo oraz łagodne formy tradycyjnej magii, oraz ci, którzy zajmują się jakimkolwiek typem spirytyzmu.
Drugi poziom stanowią młodociani dyletanci, których życie zostało zdominowane przez gry fantazyjne typu Dungeons and Dragons, sugestywną muzykę heavy metal, narkotyki oraz seanse okultystyczne. Zwykle przeczytali Biblię sataniczną oraz Rytuały sataniczne. Możliwe też, że próbowali wykonać któryś z tych rytuałów.
Na trzecim poziomie znajdują się samozwańcze grupy sataniczne wzorujące swoje systemy wiary na ludziach typu Aleistera Crowleya, Antona La Veya i innych. Wiele osób nawiązuje kontakt z tego typu grupami w wyniku używania narkotyków oraz uprawiania seksualnych orgii. Dorośli sataniści zapraszali na te zgromadzenia nastolatki. Każda grupa kształtuje swoje nauczanie i ceremonie tak, by dopasować je do własnych zainteresowań, dlatego posiadają one odrębne oblicza.
Na czwartym poziomie są sataniści „z publicznych religii”, czy też z Kościoła Szatana lub Świątyni Seta. Kościół Szatana bardzo uważnie bada tych, którzy chcą się dołączyć. Kluczowym obrzędem religijnym satanizmu jest czarna msza. Na satanistów z tego poziomu spada odpowiedzialność za rozprowadzanie pism okultystycznych, które są czytane przez nastolatków i młodzież.
Piątym i ostatnim poziomem są sataniści hard-core. Ci ludzie byli obecni od początków świata. Praktykują sataniczne rytuały składania ofiar, łącznie z ofiarowywaniem ludzi. Wiele spośród tych kultów uprawianych jest w podziemiu. Wykrycie ich oraz udowodnienie ich istnienia jest bardzo trudne. Do tego poziomu satanizmu należą tajemne wielopokoleniowe grupy. Ich członkowie wykonują obrzydliwe rytuały i zobowiązani są do popełniania nadużyć seksualnych w stosunku do dzieci, oddawania swoich dzieci innym w zamian za narkotyki, składania ofiar z ludzi (także z własnej rodziny) lub zwierząt.
Istnieje wiele powodów wejścia na drogę satanizmu. Jednym z nich jest ciekawość. Ktoś może przeglądać książki w księgarni i zauważy Biblię sataniczną. Potem zainteresuje się rytuałami opisanymi w innej satanicznej literaturze. Może nawet chcieć wypróbować kilka takich rytuałów w kręgu swoich przyjaciół, tak po prostu, dla hecy. Zaangażować się w kulty sataniczne można także wskutek bolesnych przeżyć w rodzinie, szkole, czy swoim środowisku. Trzecim sposobem jest narodzenie się w rodzinie zaangażowanej w okultyzm. Zdarza się także zdobywanie nowych członków - sataniści obiecują nastolatkom nieograniczoną ilość narkotyków, mocy, seksu, bogactwa i uznania. Skupiają się na młodzieży mającej problemy emocjonalne lub pochodzącej ze źle funkcjonujących rodzin.
Jak mówią sami twórcy satanizmu nie jest on religią czczącą szatana ale antyreligią, anarchią - zasada: „czyń, co ci się podoba”, połączona z przyjęciem ezoteryczno-okultystycznych haseł i praktyk, potwierdza raczej elementy anarchii moralnej i ideowej, nie zaś hołdowanie jakiejś sprecyzowanej ideologii satanistycznej. W agresywnych i tajemniczych grupach satanistycznych mamy do czynienia z przekreśleniem norm moralnych oraz autorytetu rodziny, Kościoła i państwa spowodowanych często brakiem doświadczenia prawdziwej miłości. Seks, narkotyki i muzyka heavy metal to miejsca gdzie młody człowiek może wyładować swoją agresję wobec świata. W stanie odurzenia narkotycznego muzyka heavy metalowa przechodzi bezpośrednio do podświadomości i zasiewa ziarna głębszego zaangażowania. W tym stanie jakby transu osoba utożsamia się z destrukcyjnymi słowami i rytmem piosenek i akceptuje je wewnętrznie. Wpływ Biblii satanicznej i innej literatury satanicznej działa także skutecznie na psychikę nastolatków i młodzieży. Zerwanie z wszelkim podporządkowaniem się rodzinie czy prawu, robienie tego co się chce - te idee satanizmu młody człowiek może wyrazić tylko poprzez bluźnierstwo, bezczeszczenie rzeczy świętych, seks, narkomanię, czy przez znęcanie się nad zwierzętami lub nawet ludźmi - i to jest najbardziej widoczne zagrożenie ze strony satanizmu.
Następnym zagrożeniem są same okultystyczne praktyki satanistyczne tj. czarna msza i same obrzędy inicjacji - poprzez swoje podobieństwo do obrzędów sprawowanych w Kościele katolickim są przede wszystkim bluźnierstwem. Same praktyki okultystyczne natomiast osłabiają wolę człowieka do tego stopnia, że może ona się poddać działaniu innej istoty: człowieka lub demona - prowadzi to do opętania.
Nikomu nie wolno chować głowy w piasek, kiedy zdarzają się różnego rodzaju nadużycia w stosunku do dzieci, zwłaszcza nadużycia natury duchowej. Są one o wiele straszniejsze z perspektywy chrześcijańskiej, ponieważ dążą do zniszczenia duszy.
Na całym świecie zarówno policja, jak i prokuratorzy usiłują ustalić, w jaki sposób powinni radzić sobie w trudnych przypadkach satanistycznych nadużyć rytualnych. Im bardziej jednak fantastyczne i złowrogie są oskarżenia, tym mniej prawdopodobne jest, by ktoś uwierzył w ich prawdziwość. Zdarzało się, że niekiedy informacje dotyczące satanicznych rytuałów, w czasie których dokonywano nadużyć, w tajemniczy sposób znikały, zanim mogły być użyte jako dowody w sądzie. One się jednak zdarzają i coraz więcej relacji o tych nadużyciach wychodzi na światło dzienne.