Każdy zwycięzca przeżywa moment triumfu: grają mu hymn, dają medal, ściska trener. Wniebowstąpienie – to ukazanie triumfu Jezusa, który zwyciężył, zmartwychwstając. Zwyciężył nie tyle dla siebie, co dla nas.
Byłem człowiekiem sukcesu. Dawałem zarobić kilkuset osobom. Każdy błąd kosztowałby nie tylko mnie, ale też tych, z którymi współpracowałem. Dlatego postanowiłem zająć się studiami nad skutecznością, trafiłem na kurs samokontroli umysłu metodą Silvy.
O wejściu i wyjściu z Krainy Śmierci z ks. dr. Grzegorzem Strzelczykiem, adiunktem Wydziału Teologicznego UŚ, rozmawia ks. Tomasz Jaklewicz
Jezus Chrystus zmartwychwstał. Czy to tylko bajka zrodzona z rozpaczy? Czy prześwit na Drugą Stronę, z którego dobiega wołanie: „to prawda”? Każda śmierć stawia te pytania na ostrzu noża. Nie da się od nich uciec. Nie uciekajmy.
Nigdy nie jesteśmy gotowi na przyjęcie cierpienia. Potrzebny jest silny filar wiary. I często tym filarem staje się przykład ktoś, po kim nigdy nie spodziewalibyśmy się, że nauczy nas dźwigać nasze cierpienie.
Chrześcijaństwo nie jest religią zakochanych w cierpieniu. Głosi, że zbawienie przyszło przez krzyż, ale to miłość zbawia, nie ból.
Oto, człowieku, ze swoim cierpieniem, grzechem, samotnością, pytaniem o sens własnego życia nie jesteś sam we wszechświecie. Ostatnim słowem na temat twojego losu nie jest śmierć! Oto Bóg pochyla się nad tobą z czułością, miłością, przyjaźnią, współczuciem, zbliżając się do ciebie tak, że staje się tobą. Jednym z was. Staje się człowiekiem po to, by wszystko to, co składa się na ludzki los, zostało ocalone, zbawione”. To jest właśnie Dobra Nowina, która daje nadzieję.
Ilekroć pomyślę o obecności Jezusa na ziemi, moje oczy i serce bardziej stają się otwarte na potrzeby drugiego człowieka. Zmienia się perspektywa przeżywania relacji z innymi, pracy, służby, odpoczynku. Mogę żyć głębiej, lepiej rozpoznawać prawdę, odkrywać piękno życia.
Kiedy szukamy Boga, spoglądamy w górę. Mamy dobrą intuicję, że On jest ponad nami. W Betlejem wszystko wywróciło się do góry nogami. Bóg stał się człowiekiem. Kimś małym, bezbronnym, zdanym na innych. Odtąd można Go spotkać „na dole”.
Zofia Czuk jest pielęgniarką, należy do Odnowy w Duchu Świętym, od dwu i pół roku mieszka z Adasiem, upośledzonym chłopcem