Bywa jednak i tak, że w wyniku posłuszeństwa, zrobimy coś bezsensownego lub wręcz złego.Dlatego pierwszy powinien być namysł, czy dany rozkaz zasługuje na posłuszeństwo. Bóg nie mówi ustami przełożonego – przełożonuy też jest omylnym człowiekiem ze wszystkimi tego faktu konsekwencjami. Pierwszą reakcją jest często opór materii – i często jest to słuszne! Czasem intuicja czy dawne doświadczenie podpowiada, że TO jest złe, lub przynajmniej “nieoptymalne”. Nie należy wtedy być ślepo posłusznym, lecz sprawę zbadać, przemyśleć i robić tak, żeby było faktycznie dobrze. Zwłaszcza, że jak coś pójdzie źle, to często TY będziesz za to odpowiadał, a nie ten, kto ci kazał. Pozdrawiam.
Pierwszą reakcją jest często opór materii – i często jest to słuszne! Czasem intuicja czy dawne doświadczenie podpowiada, że TO jest złe, lub przynajmniej “nieoptymalne”. Nie należy wtedy być ślepo posłusznym, lecz sprawę zbadać, przemyśleć i robić tak, żeby było faktycznie dobrze.
Zwłaszcza, że jak coś pójdzie źle, to często TY będziesz za to odpowiadał, a nie ten, kto ci kazał.
Pozdrawiam.