Misjonarz z Krakowa: W Tanzanii się przekonuję, że dla Boga naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych

Historia Kiabakari, niewielkiej miejscowości w Tanzanii, która stała się centrum Bożego Miłosierdzia w Afryce, to dowód na to, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Doświadcza tego na co dzień ks. Wojciech Kościelniak, misjonarz z Krakowa, który od 33 lat głosi tam Ewangelię.

„Hakuna matata” dla Boga Do Kiabakari, położonej między parkiem narodowym Serengeti a jeziorem Wiktorii w regionie Mara w północno-zachodniej Tanzanii, trafił jako młody ksiądz. – Przyleciałem tu po dwóch latach kapłaństwa, prosto z ulicy, z biletem do Afryki otrzymanym od kard. Franciszka Macharskiego w jedną stronę – wspomina dzisiaj. W tamtym czasie nie było w Tanzanii ani komórek, ani telewizji, a list do Polski szedł trzy tygodnie. – Tyle wiedziałem o tym kraju, co mogłem wyczytać w jedynym przewodniku, jaki udało mi się wtedy zdobyć w księgarni – opowiada kapłan.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8