Kończy się Jubileuszowy Rok Ignacjański, obchodzony przez jezuitów na całym świecie z okazji 500. rocznicy nawrócenia św. Ignacego Loyoli i 400. rocznicy jego kanonizacji. Dla jego duchowych synów był to czas powrotu do źródeł, czyli do nawrócenia.
Kula armatnia, która pół wieku temu dosięgła pod Pampeluną hiszpańskiego rycerza Ignacego z Loyoli, miażdżąc mu jedną nogę i poważnie raniąc drugą, zapoczątkowała dzieło do dziś przemieniające Kościół i losy tysięcy ludzi na całym świecie. – Jako chłopak fascynowałem się jego rycerską postawą. Najpierw walczył o damy, o zaszczyty, a po nawróceniu pragnienie zdobywania szczytów chwały skierował w stronę Pana – mówi Mikhail Tkalich SJ, rosyjski jezuita, który odnalazł swoje powołanie w Moskwie. Jak przyznaje, romantyczny życiorys Iñigo działa na wyobraźnię. – Z czasem coraz bardziej doceniałem jego otwartość na Boga, szczere poszukiwania Jego woli i radykalną miłość do Kościoła, choć miał na koncie różne wybryki i jak każdy z nas nie był aniołem, ale człowiekiem z krwi i kości – podkreśla.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Wiele domów i kościołów jest palonych, a wszyscy spotykamy się z ciągłym okrucieństwem".
Dotychczas nie ujawniono żadnych dalszych szczegółów dotyczących dokumentu.
Pomoc duszpasterska dla księży przygotowujących się do Jubileuszu 2025.