Gdyby urządzano mistrzostwa świata w popularności świętych, Patryk miałby spore szanse stanąć na podium.
Św. Patryk urodził się w Brytanii w 385 roku. Nosił celtyckie imię Sucat.
- Przypadek sprawił, że Patryk trafił właśnie do Irlandii - mówi ks. Robert Kamiński. - Porwany przez korsarzy, przez sześć lat pracował na Zielonej wyspie jako pasterz owiec. Na przypadkowym statku udało mu się zbiec do północnej Francji i tam przygotowywał się do pracy na misjach. Do Irlandii wrócił już jako biskup - dodaje ks. Kamiński.
Do nawrócenia całej wyspy św. Patryk potrzebował wielu ludzi. Misjonarze na jego apele zgłaszali się tłumnie. Największą wszakże pomocą byli dla niego mnisi. Z nich to tworzył ośrodki duszpasterskie. Tak więc w Irlandii powstał jedyny w swoim rodzaju zwyczaj, że opaci byli biskupami, a mnisi w klasztorach ich wikariuszami.
Ostatnie dni swojego życia spędził w zaciszu klasztornym, oddany modlitwie i ascezie. Zmarł 17 marca 461 roku. Irlandia czci go jako swojego apostoła, ojca i patrona. Jest także patronem fryzjerów, kowali, górników, upadłych na duchu oraz opiekunem zwierząt domowych.
Oto jak o duszpasterskiej działalności świętego mówił ks. Kamiński:
***
Tekst "Święty Celt imieniem Sucat" publikujemy za KAI.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.