Kościół świętuje dzisiaj Poniedziałek Wielkanocny. W tradycji ludowej dzień ten nazywany jest „lanym poniedziałkiem”, „dyngusem”, „śmigusem”, lub „śmigusem-dyngusem”.
Zapewne to „ochrzczony” stary, pogański zwyczaj, związany z topieniem marzanny, symbolu zimy. Radość z jej odejścia wyrażano przez oblewanie się wodą. Woda miała za zadanie oczyścić mieszkańców wiosek i miast z chorób i brudu, by mogli wejść w nowy okres wiosenny z czystym ciałem i duszą.
Mówi o. Stanisław Tasiemski, dominikanin.
Dawniej w Poniedziałek Wielkanocny płatano sobie figle, bito się po nogach gałązkami wierzb i krzewów, organizowano odpusty i uroczyste wiece, a młodzi chłopcy czaili się w ukryciu na dziewczęta z wiadrami pełnymi wody. To głównie dla dziewcząt czynność ta była szczególnie ważna, bowiem każda pominięta panna, musiała pogodzić się z brakiem zainteresowania wśród chłopców oraz perspektywą staropanieństwa.
Bartłomiej I, patriarcha Konstantynopola, w orędziu wielkanocnym.
Tak wielu się dzisiaj pobiera, nie wiedząc, jaką rolę odgrywa wiara w ich życiu małżeńskim.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.