Rybka na karoserii

Foto Gość

Nie, sam nie jestem bez grzechu. Ale chyba dobrze byłoby jakiś rachunek sumienia sobie zrobić.

Odcinek drogi ekspresowej S3 między Zieloną Górą a Sulechowem powinien się już chyba nazywać drogą śmierci. Informacje o kolejnym wypadku pojawiają się ostatnio bez mała co dzień. Niewiele pomogły zastosowane ostatnio zmiany: dwa pasy w kierunku Zielonej Góry czy rozdzielenie jezdni na łuku martwym pasem drogi. Obawiam się, że niewiele też pomoże zbudowanie drugiej nitki ekspresówki. Przecież – jak dobrze wiemy – wypadki zdarzają się także na autostradach i pełnowymiarowych drogach ekspresowych. To nie droga jest winna, lecz ludzie. Podobnie jak to jest z drzewami na poboczach naszych lokalnych szos. To nie one wkraczają
na jezdnie, to samochody zatrzymują się na nich. 

Nie, sam nie jestem bez grzechu. I nie biorę się za rzucanie kamieniami moralizatorstwa w kierowców, mam bowiem i ja na koncie mandaty. Ale chyba dobrze byłoby jakiś rachunek sumienia sobie zrobić. Może powinni go zrobić zwłaszcza ci, którzy na karoserii samochodu nalepiają rybkę, by całemu światu objawić, że oto w tym samochodzie jedzie chrześcijanin.

Ostatnio jeden taki z rybką ominął mnie, gdy stałem przed przejściem dla pieszych. Szczęśliwie tym razem obyło się bez ofiar. Pomyślałem sobie wtedy: psu na budę takie manifestacyjne chrześcijaństwo, co się ani z ludźmi, ani z prawem nie liczy.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8