Kościele, przyjrzyj się sobie

Wniosek z pierwszej części jest jeden: Kościele, przyjrzyj się sobie. Sięgnij do Chrystusa. To On jest pierwszym ewangelizatorem.

"Każda osoba ma prawo usłyszeć Bożą Ewangelię dla człowieka, którą jest Jezus Chrystus." Wczoraj w Watykanie opublikowano tekst Instrumentum Laboris na XIII Zwyczajny Synod Biskupów, który odbędzie się w październiku tego roku w Rzymie. Jego tematem jest nowa ewangelizacja dla przekazu wiary chrześcijańskiej. To zdanie – przypomnienie – wydaje mi się jednym z ważniejszych.

Tekst dokumentu po polsku można znaleźć  TUTAJ

Każdy ma prawo usłyszeć Dobrą Nowinę Boga dla ludzi: jest nią Jezus Chrystus. Takie postawienie sprawy odwraca całą logikę, która czasem powstrzymuje od mówienia o Bogu. To nie my mamy prawo głosić Ewangelię. To ludzie – wszyscy na ziemi – mają prawo ją usłyszeć. My mamy obowiązek głoszenia. „Ludzie, choćbyśmy nie głosili im Ewangelii, będą mogli się zbawić na innych drogach, dzięki miłosierdziu Bożemu, ale czy my sami możemy się zbawić, jeśli zaniechamy głoszenia z powodu gnuśności, lęku, ‘wstydzenia się Ewangelii’ – jak pisał św. Paweł – lub kierowania się fałszywymi poglądami?” To słowa papieża Pawła VI napisane w 1975 r. „Nie będzie bez pożytku, jeśli poszczególni wierni i poszczególni głosiciele Ewangelii rozważą na modlitwie to zdanie” – dodał. Nic do tego stwierdzenia dodawać już nie trzeba…

Powstaje pytanie, komu głosić? A może inaczej: od kogo zacząć? Tu znów ważna myśl. „Jako ewangelizator Kościół przeżywa tę swoją misję rozpoczynając od ewangelizacji samego siebie. Jako wspólnota wierzących, jako wspólnota nadziei wyrażanej życiem i dzielonej z innymi oraz wspólnota braterskiej miłości musi ciągle słuchać tego, w co wierzy, i motywów swej nadziei, i nowego przykazania miłości. […] Mówiąc krócej, Kościół zawsze winien być ewangelizowany, żeby mógł zachować swą świeżość, żarliwość i moc w głoszeniu Ewangelii”.

I kolejny zauważony przez autorów dokumentu aspekt. Można mówić o Chrystusie w sposób, który nie przekazuje życia, ale głęboko frustruje, zakopuje w śmierci. Można głosić Chrystusa tak, jakby najważniejsza była Jego śmierć. A zmartwychwstanie? A życie? A obecność, tu i teraz? Gdzieś, mimochodem, być może… Tak mówili o Nim uczniowie, uciekający z Jerozolimy do Emaus, pogrążający się we własnej frustracji i utracie nadziei. Kościół, który nie żyje Chrystusem, będzie głosił umarłego. Głoszenie będzie ciężarem, nie radością. I nie będzie miał owoców. Dopiero zjawienie się Zmartwychwstałego przywraca życie.

W końcu pytanie: jak głosić. „Wymóg przekazu wiary, który nie jest przedsięwzięciem indywidualistycznym czy czynionym w pojedynkę, lecz wydarzeniem wspólnotowym, kościelnym, nie powinien prowokować do wyszukiwania skutecznych strategii komunikacji ani selekcji odbiorców – na przykład młodzieży – lecz musi dotyczyć podmiotu, któremu powierzono tę duchową czynność. Musi stać się zapytaniem Kościoła o samego siebie. […] Warto się zastanowić, na ile Kościół potrafi jawić się dzisiaj jako rzeczywista wspólnota, jako ciało a nie jako przedsiębiorstwo.”

Wiele cytatów, ale komentują same siebie. To tylko początek dokumentu, do którego „przetrawienia” zachęcam. Wniosek z pierwszej części jest jeden: Kościele, przyjrzyj się sobie. Sięgnij do Chrystusa. To On jest pierwszym ewangelizatorem.

To nie jest wezwanie jedynie do biskupów i księży. To wezwanie do nas wszystkich. Do naszych domów, wspólnot i parafii.

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6