Ważna misja św. Wawrzyńca

Leszek Śliwa

publikacja 24.07.2009 09:11

W czasach cesarza Waleriana (253–260) prześladowano katolików. Ówczesny papież, św. Sykstus II, spodziewając się aresztowania, przekazał kościelny majątek diakonowi, św. Wawrzyńcowi.

Ważna misja św. Wawrzyńca Fra Angelico (PD) Św. Wawrzyniec otrzymuje majątek Kościoła

Ten zdążył jeszcze wszystko rozdać ubogim. 6 sierpnia 258 roku papież został ścięty, a cztery dni później zabito Wawrzyńca. Zamęczono go, przypiekając na ruszcie. Na obrazie Fra Angelica Sykstus II, w tiarze i niebieskim płaszczu, przekazuje Wawrzyńcowi mieszek z pieniędzmi. Obok sługa papieża trzyma skrzynkę i srebrne naczynia liturgiczne. Scena rozgrywa się we wnętrzu kościoła.

Nieszczęście jest blisko. Inny sługa, stojący najbliżej drzwi, z niepokojem spogląda w ich kierunku. Z zewnątrz dobijają się już dwaj żołnierze, którzy za chwilę aresztują papieża.

Kościół jest nieproporcjonalnie mały w stosunku do sylwetek ludzkich. To celowy zabieg artysty. Świątynia nie przedstawia żadnej konkretnej budowli, symbolizuje wspólnotę wiernych, w którą wtargnęła władza cesarska. Inny symbol artysta umieścił w oknie po prawej stronie. Widoczne przez nie kolumienki wirydarza są tak cienkie, że przypominają kratę rusztu – narzędzie męczeństwa Wawrzyńca. Natomiast szata świętego udekorowana jest złotymi naszywkami w kształcie… płomieni.

Fresk powstał na zamówienie papieża Mikołaja V i dekorował jego prywatną kaplicę, zwaną dziś Cappella Niccolina. Jest on częścią większej kompozycji – scen z życia św. Wawrzyńca i św. Stefana. W postaci papieża Sykstusa II artysta sportretował Mikołaja V – fundatora dzieła.

„Łzy św. Wawrzyńca” spadają z nieba

KAI

W sierpniu możemy obserwować na niebie „spadające gwiazdy”. Ludowa tradycja mówi, że to „płacze niebo”, albo że są to „łzy św. Wawrzyńca”

Nasilenie zjawiska ma miejsce w okresie, w którym przypada wspomnienie tego świętego. W związku z trwającym Rokiem Astronomii liczne obserwatoria i instytuty badawcze organizują dni otwarte i inne wydarzenia poświęcone tej tematyce.

Prof. Ryszard Wielebiński z Instytutu Maxa Plancka w Bonn powiedział KAI, że najwięcej „spadających gwiazd” będzie można zaobserwować już od wczesnego wieczora 12 sierpnia. Według naukowca, w tym roku pojawi się ich wyjątkowo dużo, a wśród nich będzie widoczny najsłynniejszy rój meteorów, perseidy. Zjawisko będzie miało miejsce na dużym obszarze i przez dłuższy czas.

W ciągu najbliższych nocy będą widoczne przede wszystkim perseidy – setki większych i mniejszych meteorów, wchodzących w atmosferę ziemską z szybkością 60 km na sekundę i spalających się na wysokości 80-300 km na skutek siły tarcia. Nazwano je perseidami, ponieważ patrząc na to zjawisko z perspektywy odnosi się wrażenie, że wszystkie zmierzają ku jednemu celowi – w konstelację Perseusza. Ten rój meteorów pochodzi z komety Swift-Tuttle, która okrąża Ziemię co 134 lata i po raz kolejny będzie widoczna w 2126 r. Przy każdym okrążeniu kometa traci w pobliżu Słońca część swojej materii.

Określenie „łzy św. Wawrzyńca” nawiązuje do świętego, który zmarł śmiercią męczeńską 10 sierpnia 258 r. w Rzymie. Był przypiekany na ruszcie i w czasie tortur miał płakać nad grzechami świata. Do dziś św. Wawrzyniec jest patronem osób poparzonych, gorączkujących oraz strażaków, kucharzy, piekarzy, ma też chronić przed ogniem piekielnym.

Wawrzyniec był jednym z siedmiu diakonów w Rzymie i odpowiadał za finanse oraz opiekę nad ubogimi. Ponieważ odmówił cesarzowi Walerianowi wydania własności kościelnych, został skazany na tortury i stracony na rzymskiej Via Tiburtina.

Wawrzyniec stal się jednym z najbardziej czczonych świętych. Nad jego grobem cesarz Konstantyn wzniósł w 330 r. kościół. Jego kult bardzo się rozwinął w Europie po zwycięstwie cesarza Ottona I nad Węgrami w dniu św. Wawrzyńca 955 r. Najcenniejsza relikwia – głowa świętego znajduje się w Watykanie, a jej część w katedrze w Dubrowniku.