Kłopoty z miłosierdziem

Wiara.pl

publikacja 18.01.2016 06:00

Fragment książki "Tajemnica Bożego Miłosierdzia" autorstwa ks. Piotra Szwedy i ks. Andrzeja Witko, wydanej nakładem wydawnictwa M.

Kłopoty z miłosierdziem Roman Koszowski /Foto Gość Współczesny człowiek z wielką trudnością godzi również miłosierdzie ze sprawiedliwością. Kiedy jednak żyje autentycznie Ewangelią, to nie może zapominać, iż zarówno jedno, jak i drugie pochodzi z miłości poszukującej człowieka

Nowa wyobraźnia miłosierdzia

Określenie nowa wyobraźnia miłosierdzia pochodzi z listu apostolskiego papieża Jana Pawła II – Novo millennio ineunte, wydanego na zakończenie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Pod koniec tego dokumentu Ojciec Święty wzywa wszystkich wiernych Kościoła do świadczenia miłosierdzia zgodnie z Chrystusowym poleceniem. Św. Mateusz w swojej Ewangelii ukazuje obraz sądu ostatecznego, kiedy Jezus zapyta o świadectwo miłosierdzia wobec Boga, który w bliźnich był głodny, spragniony, nagi, chory, był przybyszem czy przebywał w więzieniu.

Ewangeliczne miłosierdzie obowiązuje nadal, tym bardziej że krajobraz ubóstwa może poszerzać się bez końca, jeśli do starych jego form dodamy nowe, dotykające często także środowiska i grupy ludzi materialnie bogatych, którym jednak także zagraża rozpacz, płynąca z poczucia bezsensu życia, niebezpieczeństwo narkomanii, opuszczenie w starości i chorobie, degradacja lub dyskryminacja społeczna.

„Trzeba, aby w obliczu tej sytuacji chrześcijanin uczył się wyrażać swą wiarę w Chrystusa przez odczytywanie ukrytego wezwania, jakie On kieruje do niego ze świata ubóstwa […]. Potrzebna jest dziś nowa wyobraźnia miłosierdzia” – napisał w liście papież Jan Paweł II.

Kłopoty z miłosierdziem   wydawnictwom.pl Ks. Piotr Szweda MS, ks. Andrzej Witko: "Tajemnica Bożego Miłosierdzia.1001 faktów" Do orędzia miłosierdzia św. Jan Paweł II nawiązał z mocą w swojej homilii z 18 sierpnia 2002 roku na krakowskich Błoniach: „W obliczu współczesnych form ubóstwa, których, jak wiem, nie brakuje w naszym kraju, potrzebna jest dziś […] wyobraźnia miłosierdzia w duchu solidarności z bliźnimi, dzięki której pomoc będzie świadectwem braterskiej wspólnoty dóbr. Niech tej wyobraźni nie zabraknie mieszkańcom Krakowa i całej naszej Ojczyźnie. Niech wyznacza duszpasterski program Kościoła w Polsce. Niech orędzie o Bożym Miłosierdziu zawsze znajduje odbicie w dziełach miłosierdzia ludzi. Trzeba spojrzenia miłości, aby dostrzec obok siebie brata”.

Zostaliśmy zobowiązani, by głosić Miłosierdzie Boże żarliwym słowem i praktyką miłosierdzia. Miłosierdzie powinno pojawić się najpierw w wyobraźni i w sercu, gdyż właśnie to, co przechodzi przez ludzką wyobraźnię, co w niej zamieszkuje, ma wpływ na serce, myślenie, postawy i wybory. Nowa wyobraźnia miłosierdzia to nowe ewangeliczne spojrzenie na siebie i tych, którzy nas otaczają.

Zachęcając do naśladowania Boga w Jego miłosierdziu i kształtowania takiej postawy w relacjach między ludźmi, papież Jan Paweł II wskazywał równocześnie ze szczególnym naciskiem na najważniejsze współczesne znaki czasu, wymagające dostrzeżenia i rozwiązywania dla dobra społeczności i każdego obywatela.

Kształtowanie nowej wyobraźni miłosierdzia to ciągłe, nieustanne, trwające przez całe nasze życie uwrażliwianie się na potrzeby materialne i duchowe bliźnich, zarówno bliskich, jak i dalekich. Temu procesowi kształtowania niesie pomoc mądrość objawiona w Piśmie Świętym, a zwłaszcza w Chrystusowej Ewangelii, nauczanie Kościoła, jak również orędzie św. Faustyny, przekazane jej przez Chrystusa, a zawarte w Dzienniczku.

Bardzo ważnym elementem tej nowej wyobraźni miłosierdzia jest znaczenie nauczania społecznego Kościoła, będącego narzędziem ewangelizacji w budowaniu wspólnoty ojczystego domu na fundamencie sprawiedliwości, miłości miłosiernej i pokoju.

Istotne jest, aby zgłębianie Miłosierdzia Bożego kształtowało jak najdokładniej nasze miłosierdzie w stosunku do innych. Powinniśmy zatem postępować w taki sposób, aby w każdej chrześcijańskiej wspólnocie ubodzy czuli się jak u siebie w domu. Miłosierdzie słów należy więc potwierdzać nieustannie miłosierdziem czynów.

Książkę można wygrać w naszym konkursie: wejdź.

Trudności w przyjmowaniu Bożego Miłosierdzia

Konfrontując rzeczywistość ziemską z miłosierdziem Boga, możemy być zaskoczeni. Z jednej strony choroby, śmierć, wojny, zamachy terrorystyczne, głód, powodzie, huragany, trzęsienia ziemi, a z drugiej strony Bóg, który jest kochający, miłosierny, sprawiedliwy i wszechmocny.

Tyle zła przypisuje się człowiekowi, jego wolnej woli, ale pozostaje jeszcze wiele rzeczy, za które człowiek sam nie odpowiada. Zadajemy sobie pytanie: skoro Bóg istnieje, to dlaczego toleruje zło na świecie? Kiedy natomiast zanegujemy istnienie Boga, wówczas stracimy fundament naszego istnienia oraz ostatnią szansę ucieczki przed rozpaczą. Bez przyjęcia prawdy o istnieniu Boga osobowego trudno nam będzie odnaleźć właściwą drogę do szczęścia.

Jednym z rozwiązań jest przyjęcie Ewangelii miłosierdzia, która podaje zasady, w jaki sposób uniknąć zła. Nakaz miłosierdzia ewangelicznego i błogosławieństwo Chrystusa z Kazania na Górze wskazują na to, że Bóg powoli urzeczywistnia swe plany w historii ludzkości. Nie możemy zapomnieć, iż Bóg już teraz, na ziemi, w swym miłosierdziu leczy nas ze zła moralnego.

Trudności w przyjmowaniu idei Bożego Miłosierdzia mogą dostarczać zawarte w Biblii opisy o surowości Boga, który karze. Należy jednak pamiętać, że to samo Pismo Święte mówi zarówno o miłosierdziu Boga, jak i o odpowiedzialności osobistej grzeszników.

Kolejna trudność rodzi się z nauki o grzechu pierworodnym. Jeden człowiek zgrzeszył, a na wszystkich ludzi przeszła śmierć i cierpienie. Jednak należy zauważyć, iż śmierć i cierpienie są czymś naturalnym, a Bóg przewidział, że Adam i Ewa przez swe nieposłuszeństwo utracą szczęście raju, lecz równocześnie wskazał, iż człowiek osiągnie kiedyś nieśmiertelność ciała i pełne szczęście. Miłosierdzie Boże okazuje się w tym, że Bóg nigdy nie opuszcza człowieka.

Człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga i wyniesiony do godności przybranego syna Bożego bierze udział w wewnętrznym Boskim życiu na wzór Jednorodzonego Syna Bożego, posiadając również w sobie cząstkę miłosierdzia, które trzeba nieustannie rozwijać w ziemskim życiu. Miłosierdzie Boże objawiło się w Chrystusie, dlatego też nauka o miłosierdziu powinna być ciągle ożywiana Ewangelią, w przeciwnym razie rodzi się niebezpieczeństwo zatracenia chrześcijańskiego charakteru miłosierdzia, które może stać się jedynie naturalistyczną filantropią. Autentyczne miłosierdzie chrześcijańskie powinno pochodzić z miłości i odzwierciedlać w sobie wszystkie jej ewangeliczne przymioty.

Uczucie samozadowolenia z własnego stanu posiadania nie da się również pogodzić z praktyką chrześcijańskiego miłosierdzia, będącego potężną siłą, łączącą ludzi w miłości. Dzisiaj miłosierdzie zatraciło swój głęboki sens ewangeliczny i zostało sprowadzone do jakiejś jałmużny stricte materialnej czy duchowej, a przecież jest ono służbą pełną poświęceń i o Dary dla drugiego człowieka potrzebującego pomocy.

Często trudnością w przyjmowaniu idei Bożego Miłosierdzia jest zastąpienie go ideą humanizmu czy solidarności. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Soboru Watykańskiego II nakazuje wiernym współpracę z wszystkimi ludźmi, aby ulżyć ich trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźli. „Niechże chrześcijanie ochotnie i całym sercem współpracują w tym, żeby budowano porządek międzynarodowy, w którym rzeczywiście przestrzegano by swobód i przyjaznego braterstwa względem wszystkich, a to tym bardziej, iż większa część świata cierpi jeszcze taką nędzę”.

Współczesny człowiek z wielką trudnością godzi również miłosierdzie ze sprawiedliwością. Kiedy jednak żyje autentycznie Ewangelią, to nie może zapominać, iż zarówno jedno, jak i drugie pochodzi z miłości poszukującej człowieka. Zatem drogą do Boga miłosiernego i kochającego pozostaje zawsze miłość, objawiająca się w naszym codziennym życiu jako miłosierdzie.

Książkę można wygrać w naszym konkursie: wejdź.