Uwierzyć może każdy

Robert Tekieli: Zmanipuluję Cię, kochanie

www.mwydawnictwo.pl/ |

publikacja 24.11.2012 06:30

Czym jest psychomanipulacja? Jak to się dzieje, że ludzie robią rzeczy, których nie chcą? Które ich niszczą, zniewalają?

Uwierzyć może każdy Wydawnictwo M Robert Tekieli: Zmanipuluję Cię, kochanie

MANIPULACJA

Czym jest psychomanipulacja? Jak to się dzieje, że ludzie robią rzeczy, których nie chcą? Które ich niszczą, zniewalają?

W każdym opisywanym przeze mnie w tej książce przykładzie mamy do czynienia z manipulacją. Google po wpisaniu tego słowa podaje 2,5 miliona odniesień. Na czele, oczywiście, Wikipedia. Manipulacja to według niej celowo inspirowana interakcja społeczna mająca na celu oszukanie osoby lub grupy ludzi, aby skłonić je do działania sprzecznego z ich dobrem, interesem. W sumie prawda. Dalej jest już bełkot, mieszanie manipulacji z wpływem i uznawanie za manipulację oddziaływania autorytetu. Ale czego się spodziewać po demokratycznej encyklopedii?

Co opisuję w tej książce? Współczesny świat. Na podstawie kilkuset historii ludzi, którzy zwrócili się do mnie z prośbą o pomoc, bo nie byli wstanie dalej funkcjonować. Byli bowiem ofiarami współczesnej kultury, tej jej części, w której swoje miejsce znaleźli guru psychomanipulacji.

Jak człowiek może chcieć robić rzeczy, które go niszczą? Jak można skłonić wolną, samostanowiącą o sobie osobę do krzywdzenia siebie? Pokazuję to poprzez autentyczne historie ludzkie. Bo inaczej trudno uwierzyć.

Spotykam się w liceach i gimnazjach z tysiącami młodych ludzi. Najsilniej przemawia do nich opowieść o chickenhawks. Ale pierwszym odruchem jest niewiara. Słuchacze nie chcą wierzyć, że zdrowy, dorosły człowiek jest skłonny działać na swoją szkodę, że wykorzystywani chcą wykorzystywania.

Chickenhawks to faceci, którzy jeżdżą po dworcach autobusowych w USA w poszukiwaniu młodych dziewczyn. Chickenhawks to manipulanci. Czyli ludzie wychowywani w toksycznych rodzinach, na przykład z przemocą. Chickenhawk jako dziecko stawiany był tysiące razy w sytuacjach, w których nawet dorosły nie dałby sobie rady. I zmuszony był do „radzenia sobie”. Na przykład poprzez czytanie mowy ciała. Przydatne jest ono przy rozpoznawaniu, czy domowy tyran, wchodząc w drzwi, jest akurat w fazie agresji, czy rzewności. Chickenhawk wykorzystuje tę umiejętność i wyławia na dworcu najładniejszą zrozpaczoną nastolatkę. Czyta jej stan psychofizyczny ze sposobu ułożenia kącików ust, z linii, w jakiej trzymane są ramiona, ze sposobu stawiania stop itp. Rozpoczyna rozmowę, potrafi słuchać. I w końcu proponuje rozwiązanie: chata, prysznic, pełna lodówka. Większość zmęczonych uciekinierek z domu przystaje na propozycję. Tym bardziej że chickenhawk zakochuje się. Dziewczyna odpowiada miłością na miłość. Po trzech miodowych tygodniach chickenhawk informuje, że musi w interesach jechać do Chicago, ale że ona może spokojnie zostać, tym bardziej że przypadkiem na te parę dni wprowadzi się jego najbliższy przyjaciel. „wiesz, rzuciła go dziewczyna, jest potwornie zdołowany. Bądź dla niego miła”… po następnych trzech tygodniach nastolatka wychodzi na ulicę i sprzedaje się z miłości do „łowcy kurczaków”. A właściwie „jastrzębia na laski”. Bo takie jest chyba najwierniejsze tłumaczenie slangowego chickenhawk. Czy jest szczęśliwa? Czuje obrzydzenie do tego, co robi. Ale nikt jej nie przystawia pistoletu do głowy. Weszła w przestrzeń uzależnienia. A chickenhawk już penetruje kolejne dworce w poszukiwaniu zagubionych, złaknionych miłości nastolatek. I znów się zakocha. Na trzy tygodnie. Psychomanipulacja to sposób, w jaki jedni ludzie doprowadzają drugich do robienia rzeczy, ktorych ci robić nie chcą. Które są dla wykorzystywanych niszczące.

Sekty, grupy psychomanipulacyjne, subkultury, toksyczne style życia. O tym jest ta książka. O tym, jak stracić wolność na własne życzenie. Myśląc w dodatku, że przebywa się w sercu współczesnego świata. Modni niewolnicy.

UWIERZYĆ MOŻE KAŻDY

Co można stracić w sekcie? Dom, mieszkanie, parę lat życia, stabilną psychikę, życie. Osoby z wewnętrznego kręgu sekty mogą skrzywdzić fizycznie, wykorzystać emocjonalnie, seksualnie, finansowo. Nie mają skrupułów. Znajdują w krzywdzeniu przyjemność. Uzależniają i wykorzystują. Ofiar często szukają na lotniskach i dworcach. Wiedzą, że podróżujący mają zmniejszoną odporność na perswazję. Obniża ją bowiem wyczerpanie psychiczne i emocjonalne, zmiana miejsca pobytu, poczucie niepewności, utrata domu lub bliskich, szok kulturowy, niezwykłe sytuacje społeczne, zażywanie niektórych narkotyków, wyobcowanie, natarczywe powtarzanie przekazu lub zawieszenie krytycznego osądu na przykład w wyniku hipnozy czy sugestii. Ci ludzie wiedzą, co robią. Robią to dobrze.

Między wiarą a sekciarstwem

Jak dotąd żadne państwo nie wypracowało legalnej definicji sekty. Żadne jednoznacznie nie zabroniło ich działalności. Dlaczego? Kto odważy się dziś jasno stwierdzić, gdzie kończy się wiara, a zaczyna sekciarstwo? Wolność wyznania jest wartością. Jednak musi mieć ograniczenia. Po rytualnym zabójstwie w Rudzie Śląskiej wystosowałem list otwarty do sejmu, by propagowanie satanizmu uznano w Polsce za nielegalne. Pod listem podpisało się kilkanaście znanych i szanowanych osób. „Gazeta wyborcza” następnego dnia zaatakowała list jako próbę tworzenia państwa wyznaniowego.

Sekty uzdrowicielskie i ekonomiczne

Chociaż trudno ustalić granicę między wolnością wyznania a realizacją przez państwo potrzeby bezpieczeństwa obywateli, sekty wyznaniowe to tylko część problemu grup toksycznych. Mamy bowiem sekty psychologiczne, terapeutyczne, uzdrowicielskie, ekonomiczne. Mogą być one zarejestrowane jako związki wyznaniowe, stowarzyszenia, fundacje, gabinety odnowy psychologicznej, kursy pozytywnego myślenia, doskonalenia umysłu bądź poszerzania świadomości, szkoły językowe, firmy sprzedaży bezpośredniej. Mogą być też zupełnie nieformalne. Ostatnie dwadzieścia parę lat to okres niebywałego rozwoju sekt w Polsce. Wiele grup ewidentnie toksycznych zarejestrowano w latach 90. Jako grupy wyznaniowe, co oznacza, że według polskiego prawa są one kościołami.

Prosta droga w komplikującym się świecie

Sekty zaspokajają niezaspokojone potrzeby psychiczne oraz emocjonalne osób werbowanych i urabianych. Dają jasny i prosty obraz świata. Wyzwalają człowieka od konieczności dokonywania wyborów. Rozwój grup destrukcyjnych związany jest z kryzysem ojcostwa i rodziny, z rosnącym wyobcowaniem ludzi wychowywanych we współczesnej laickiej kulturze, pozbawiającej ludzi zmysłu kierunku i poczucia sensu życia.

Jakie są konsekwencje uwikłania się w grupę destrukcyjną? Rozpad rodziny, oddalanie się dzieci od rodziców, degradacja jednostki, kradzieże, prostytucja, malwersacje finansowe, handel bronią. A najbardziej drastyczne to zbiorowe i indywidualne samobójstwa oraz zabójstwa. Niektóre sekty stanowią dziś zagrożenie nie tylko dla jednostek, ale także dla państw. Republika niemiecka prowadzi od wielu lat wojnę z organizacją scjentologów. I wcale nie jest w tej wojnie zwycięzcą. Najtragiczniejsze liczby, czyli lista ofiar najbardziej spektakularnych samobójstw osób uwikłanych w grupy destrukcyjne. Gujana, 1978 rok: 900 ofiar. Filipiny, 1985 rok: 80 ofiar. Meksyk, 1991 rok: 29 ofiar; 53 osoby w1994 roku w Kanadzie i Szwajcarii. W USA w1997 roku: 29 osób, w Ugandzie w roku 2000: 500 ofiar.

Przyjaciele z Syriusza

Ludzie pytają, jak człowiek z wyższym wykształceniem, na wysokim stanowisku, stąpający twardo po ziemi może uwierzyć, że guru ma kontakty z istotami z Syriusza, sprzedać dom, samochód i przeznaczyć wszystkie swoje pieniądze na budowę stacji mającej przyjąć kosmitów. Jak można uwierzyć, że istnieją fale elektromagnetyczne szpiczaste i prostokątne? Że relacje seksualne ośmioletniej córki z guru poprawią karmę całej rodzinie? Niestety można uwierzyć. Specjaliści od wyciągania ludzi z sekt mówią w dodatku, że uwierzyć może każdy.

ROZPOZNAĆ SEKTĘ

Jak rozpoznać, że jesteśmy zagrożeni psychomanipulacją, że jesteśmy werbowani do sekty? Jest to bardzo trudne, gdyż najczęściej osoba werbowana nie jest świadoma, że kontakt został zainscenizowany. Zwykle też nie ma pojęcia o charakterze manipulacji, której jest przedmiotem.

Serdeczny podstęp

Każda osoba nieuporządkowana wewnętrznie może być łatwym łupem. Techniki i metody stosowane przez sekty są zazwyczaj połączeniem serdeczności i podstępu. Wychodząc od postawy życzliwości, przechodzi się w rodzaj kontroli umysłu poprzez stosowanie zniewalających technik modyfikujących zachowania. Można rozpoznać, że jesteśmy poddani takim zabiegom, na przykład dostrzegając nadmierną życzliwość i zainteresowanie naszą osobą. Kiedy czujemy się bombardowani miłością, powinna zapalić się nam w głowie czerwona lampka. Jednak prawie nigdy się nie zapala. Podejrzane są też oferty bezpłatnego posiłku; sekty stosują również techniki flirtu czy prostytucję jako metodę werbowania. Ale skuteczne jest także tak banalne zachowanie jak pochlebstwo.

Wykorzystujący i wykorzystywani

W pewnym momencie okazuje się, że dotychczasowe zainteresowanie naszą osobą nie jest bezinteresowne. W sektach są bowiem dwie grupy osób: wykorzystujący i wykorzystywani. Wykorzystujący stosują różnorodne techniki uzależniania. By utrzymać ofiary w posłuszeństwie, oprócz uwiedzenia emocjonalnego i intelektualnego stosują nawet tak skrajne zabiegi jak dieta bezbiałkowa osłabiająca wolę i zdolność do oceny własnej sytuacji oraz przemoc czy groźba gwałtu (spełniana lub nie). Na końcu tego procesu następuje izolacja ofiary, kontrola procesu racjonalnego myślenia, wyeliminowanie wpływów i informacji z zewnątrz, odcięcie od rodziny, przyjaciół, gazet, telewizji, radia, opieki lekarskiej. Ofiara jest zdana na grupę. Po zerwaniu z najbliższymi nie ma się do kogo zwrócić.

Władza absolutna

Istotą sekty jest manipulacja i wykorzystanie. Manipuluje się na rożne sposoby, wykorzystując presję grupy, dyktując rygorystyczny porządek dnia, narzucając doktrynę, w którą trzeba wierzyć, a której nie da się zweryfikować. Ideologia bowiem jest tu najważniejsza. Sekty stosują metody przebudowy świadomości prowadzące do zaburzeń poznawczych: bombardowanie intelektualne, klisze blokujące myślenie, system zamkniętej logiki. Im bardziej ideologia sekty odbiega od zdrowego rozsądku i prawdy, tym silniejszych metod trzeba używać, by podtrzymać spójność grupy. Ale osoby, które zaakceptowały jawny absurd, tym silniej same będą bronić się przed prawdą. I tym silniej związane są z guru czy grupą. Sekty tego rodzaju są co prawda nieliczne, ale władza guru nad jej członkami jest właściwie absolutna. Z drugiej strony mamy takie sekty jak grupa optymalnych doktora Kwaśniewskiego, gdzie trzeba tylko wierzyć w zbawcze skutki jedzenia tłustych potraw. Grupa ta jest bardzo liczna, ale więzi są w niej dosyć słabe.

Najskuteczniejsze są cuda

Poza zabiegami manipulacji umysłem ważne są techniki opanowywania woli ofiary. Najczęstsze jest stawianie wymogów bezwarunkowego poddania się przywódcy. Utrzymuje się też nowo zwerbowanych w ciągłej aktywności, nie pozostawia się ich nigdy samych, doprowadza do stanu duchowej egzaltacji, zmienionej świadomości i automatycznego podporządkowania się poleceniom. Najskuteczniejsze są jednak cuda. Guru bowiem często potrafi uzdrowić; w sekcie niebo jej uczestnicy byli świadkami wskrzeszeń. Podobny „dar” uzdrawiania ma pastor-rabin Adelaja, przyjeżdżający czasami do Warszawy i na Ukrainę. W sektach okultystycznych i neopogańskich stosowana jest inicjacyjna praktyka pozwalająca nowo przybyłym, po krótkim rytuale, chodzić po rozpalonych do czerwoności węglach. Takie nadzwyczajne zdarzenia głęboko integrują ofiarę z grupą. Jednak relacje w sektach są chore, a narzucone przez toksyczną grupę normy myślenia, odczuwania i zachowania kaleczą. Kościół zakłada pełną informację, świadomość i przyzwolenie osoby przystępującej do niego. Sekty niewolą, Kościół daje wolność.