Relacje i komentarze z zakończonej wczoraj podróży Benedykta XVI to temat numer jeden niemieckiej prasy. Komentarze dotyczą przede wszystkim kwestii, jaki wpływ będzie miała ta wizyta na Kościół w Niemczech.
Najpopularniejszy i największy niemiecki dziennik „Bild” zamieszcza na pierwszej stronie relację z wczorajszej Mszy św. we Fryburgu pt. „100 000 modliło się z papieżem”. Wewnątrz numeru Albert Link stara się odpowiedzieć na pytanie, czy wizyta była sukcesem.
Wskazuje, że na spotkania z Benedyktem XVI przybyło ponad 300 tys. zachwyconych katolików, mimo nawoływań do bojkotu papieskiej wizyty. „Ten papież nie jest obcy we własnym kraju” – podkreśla komentator.
Dalej stara się odpowiedzieć na pytanie, kto chwalił papieża, np. przewodniczący wspólnoty żydowskiej w Niemczech, Dietr Graumann, który wyznał, że rozmowa z papieżem była serdeczna i przyjacielska. Podobne wrażenia miał przedstawiciel muzułmanów w Niemczech mówiący, że spotkanie z Benedyktem XVI było „ważne i przyjemne”, a papież bardzo angażuje się w dialog międzyreligijny.
Link wskazuje także na rozczarowanych papieską wizytą: Kościół ewangelicki oraz zwolenników wewnątrzkościelnych reform. „Papież nie zamknął drzwi przed jednością Kościoła ani nie otworzył nowych, lecz podkreślił, że nie daje żadnych ekumenicznych podarunków, gdyż wiara nie jest żadnym kompromisem” – napisał komentator „Bilda”.
Odnośnie do kościelnych reformatorów zauważył, że papież – mimo iż nie jest zadowolony ze stanu Kościoła w Niemczech – wspiera go i stara się go wzbogacić apelując o większą radość, odwagę w wyznawaniu swej wiary, a także o odpowiedzialność za wspólnotę.
Największą niespodzianką wizyty było zdaniem Linka spotkanie z ofiarami nadużyć seksualnych. „Papież był głęboko poruszony i zapewnił o większej ochronie dzieci w kościelnych instytucjach. Jednak organizacje ofiar pedofilii uznały spotkanie za niewystarczające, bez konkretnych następstw” – czytamy w komentarzu.
Odnośnie do konsekwencji wizyty dla Kościoła w Niemczech redaktor „Bilda” zauważa, że musi on na nowo przemyśleć kwestie kościelnego podatku. „Kościół przyszłości musi być bardziej ubogi” – uważa Link wskazując na apel papieża wygłoszony podczas skopania z przedstawicielami życia społecznego w Sali Koncertowej we Fryburgu.
Na koniec redaktor „Bilda” stara się odpowiedzieć na pytanie, jakie wrażenia podczas wizyty miał sam Benedykt XVI. „Papież wydawał się poruszony tak wielką sympatią, jaką mu okazywano. Podczas odlotu podziękował Niemcom za przyjęcie w swojej ojczyźnie” – napisał Link.
Aż siedem stron relacji, zdjęć i komentarzy poświęca papieskiej wizycie fryburski „Badische Zeitung”. „Fryburg świętował z papieżem” – czytamy na pierwszej stronie. W komentarzu redakcyjnym Jens Schmitz napisał, że papieska wizyta była wolna od roszczeń do panowania, papież konkretnie argumentował swoje stanowisko, jego wypowiedzi były intelektualnie stymulujące, a jej przebieg miał charakter pojednawczy a nie polaryzujący.
Z kolei w komentarzu Mathiasa Kamanna zamieszczonym w dzienniku „Die Welt” czytamy, że „wizyta papieża w Niemczech pokazała jak żywotny jest katolicyzm ich obywateli. Nie ma powodu do mówienia, że Kościół katolicki jest bezwzględnie Kościołem mniejszościowym, odcinającym się od świata”. Zdaniem komentatora między protestantami a katolikami rozpoczęła się mała epoka lodowcowa, która może w międzyczasie przynieść same korzyści”.
„Westdeutsche Allgemeine Zeitung” z Essen na pierwszym miejscu wskazuje na spotkanie z przedstawicielami państwa w Bundestagu, które było wielkim sukcesem Benedykta XVI. „Benedykt swoją mową w Bundestagu zawstydził swoich krytyków. Zrobił to z jedyną w swoim rodzaju intelektualną wirtuozerią. Głowa Kościoła nie ewangelizowała i wezwała do głębokiego przemyślenia istoty polityki” – twierdzi gazeta. Zauważa, że papież zostawił niemiecki Kościół w stanie „poruszenia”. Znajduje się on bowiem „w głębokim kryzysie i ma nadzieję na nowy przełom. Benedykt XVI dał mu na tę sytuację jedną jedyną radę: módlcie się!”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).