Zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej, patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl rozpoczął we wtorek wizytę na Ukrainie. W czasie dziewięciodniowej pielgrzymki odwiedzi Odessę, Dniepropietrowsk i Kijów.
Protesty przeciwko przyjazdowi Cyryla zapowiedzieli już ukraińscy nacjonaliści, a Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Kijowskiego, który nie uznaje zwierzchności Moskwy, orzekł, iż wizyta ta ma charakter polityczny.
Cyryl tymczasem ma zamiar przewodniczyć w Kijowie posiedzeniu Świętego Synodu rosyjskiej Cerkwi, na którym będzie prawdopodobnie omawiana kwestia zjednoczenia dwóch głównych działających na Ukrainie Kościołów prawosławnych.
Kościół prawosławny na Ukrainie jest podzielony ze względów historycznych. Największy jest Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego, w którego posiadaniu znajdują się najsłynniejsze klasztory - Ławra Peczerska i Poczajowska.
Zwierzchności Moskwy nie uznają zaś Kościół Prawosławny Patriarchatu Kijowskiego i Ukraiński Autokefaliczny Kościół Prawosławny. Oba jednak nie są uznawane za kanoniczne przez Kościoły prawosławne w świecie.
Patriarcha Cyryl przybył na Ukrainę po raz trzeci w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Poprzednią pielgrzymkę do tego kraju odbył na przełomie lipca i sierpnia ub.r. Wtedy to jego wizycie towarzyszyły protesty środowisk nacjonalistycznych.
Nacjonaliści występowali także przeciw przyjazdowi Cyryla na inaugurację obecnego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza w lutym bieżącego roku. Janukowyczowi zarzucano wówczas, iż przyjmuje błogosławieństwo z rąk zwierzchnika zagranicznego, a nie własnego Kościoła.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.